1982-09-19 Cracovia - Legia Warszawa 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 15:58, 25 cze 2005 autorstwa Armata (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

7 kolejka 18-19 IX 1982
Cracovia - Legia Warszawa 1-0
Bramki: Stokłosa (44)
Widzów 15 000
Sędziował R. Kostrzewski z Bydgoszczy.
Cracovia: Dziedzic, Nazimek, Dybczak, Turecki, Podsiadło, Konieczny (46 min. Karaś), Surowiec, Stokłosa (80 min. Piskorz), Gacek, Tobollik, Błachno
Legia: Kazimierski, Plich, Załężny, Majewski, Bedryj, Miłoszewicz (46 min. Tumiński), Buncol, Iwanicki, Baran (46 min. Szaniawski), Adamczyk, Turowski

Opis meczu Tempo:
- Nie kryję, że obawiałem się tego meczu – przyznał po spotkaniu trener Cracovii, Henryk Stroniarz. Kontuzja bramkarza Koczwary sprawiła, że przed trudnym egzaminem stanął występujący do tej pory stale w rezerwie Dziedzic. Na szczęście wszystko ułożyło się po naszej myśli, Surowiec wywiązał się znakomicie nie dając pograc Buncolowi, a silną bronią okazała sierównież grajaca po raz pierwszy w pełnym komplecie linia defensywna.
Podobną opinię o zespole „Pasiaków” wydał również trener Legii, Kazimierz Górski, podkreślając nieustępliwość krakowian w walce i większą ofensywność. I rzeczywiście tak ofiarnie walczących piłkarzy Cracovii chcielibyśmy oglądać zawsze. Nie było dla nich straconej piłki, a przy tym rozegrali pojedynek z Legią dobrze taktycznie, wybijając zespół gości z uderzenia już po pierwszych minutach. Zwłaszcza dotyczy to I części meczu,w której trudno było się dopatrzyć słabszych punktów w drużynie gospodarzy. Doświadczony Surowiec praktycznie wyłączył z gry Buncola, przy czym czynił to w sposób niezwykle elegancki, a nie brutalny. Po prostu uprzedzał legionistę w starcie do piłki i umiejętnie się ustawiając przejmował kierowane do Buncola podania. Do akcji ofensywnych Cracovii włączali się skutecznie Stokłosa, Gace i Konieczny oraz obaj boczni obrońcy. Niezawodny był szczególnie Podsiadło. Nie popełnił też błędu Dziedzic w bramce. W zespole gości natomiast na najwyższą ocenę zasłużył bramkarz Kazimierski, który uratował swą drużynę od wyższej porażki, broniąc m. in. groźnie strzały Stokłosy w 30 i 70 min. oraz Nazimka w 36 min.
Uwieńczeniem dobrej gry „Pasiaków” była bramka strzelona w 44 min. przez Stokłosę, który wygrał pojedynek z Majewskim, a następnie z bardzo ostrego kąta strzelił z pełnego biegu w krótki róg i piłka obok wybiegającego Kazimierskiego wpadła do siatki.
Krakowianie kilkakrotnie mieli jeszcze okazję podwyższyć wynik, jednak zabrakło im skuteczności, bądź też na przeszkodzie stawał, mający swój dzień bramkarz legionistó. Gwoli sprawiedliwości dodajmy, że i goście mogli doprowadzić do wyrównania, jednak Buncol w 56 min. z odległości 11 m. przeniósł piłkę nad poprzeczką, a Turowski w 75 min strzelił obok słupka będąc w idealnej pozycji.
Jedynym niemiłym akcentem tego stojącego na dobrym poziomie widowiska były częste faule Bedryja na krakowskich napastnikach, za które „zarobiłâ€ żółtą kartkę, a niewiele brakowało by otrzymał czerwoną.