2020-10-07 Jutrzenka Giebułtów - Cracovia II 2:2
Spotkanie miało pierwotnie odbyć się w Krakowie. Jednak zmieniono gospodarza.
|
III liga grupa: IV (Cracovia II) , 5 kolejka Zabierzów, Gminny Stadion Sportowy, środa, 7 października 2020, 15:30
(1:1)
|
|
Skład: Guguła Michalec Bizoń Zieliński Leśniak Kaczor Majcherczyk (77' Pietrzyk) Balawender Litewka (52' K. Kozieł) Kozicki (52' B. Kozieł) Zawadzki |
Sędzia: Łukasz Królczyk z Nowego Targu
|
Skład: Peškovič Zaucha Supryn (c) (69' Pituła) Pieńczak Čečarić (57' Matheus) Ożóg Bracik Stachera Strózik Pik Wiśniewski |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Gra od początku była typowo "krakowska" - generalnie obu ekipom bardziej chodziło o to, by akcje się zazębiały, niż o wykazanie siły fizycznej nad rywalem. Przewagę zaczęły zyskiwać "Pasy", ale to gospodarze stworzyli pierwsi dogodną okazję do zdobycia gola. W 24 min Dawid Litewka, będąc w polu karnym, wycelował w bliższe "okienko", ale bez problemu złapał piłkę Michal Pesković. Niezgłoszony, jak się okazuje, do rozgrywek ekstraklasy, za to delegowany w środę na mecz III ligi.
Miejscowi szansy nie wykorzystali, a kilkadziesiąt sekund później już przegrywali. Krakowianie bramkę zdobyli po kornerze: wykonał go Michał Wiśniewski, a Daniel Pik kopnął piłkę do siatki.
Za ciosem "Pasy" nie poszły, giebułtowianie też nie atakowali z jakąś furią. Jednak tuż przed przerwą zdołali wyrównać, z pomocą rywali. No bo kiedy Litewka zagrał piłkę w pole karne, obrońca "Pasów" Mateusz Pieńczak podał ją Peskoviciowi, a w tym momencie w jego kierunku podbiegł Maciej Balawender. No i Słowak tak kopnął piłkę, że trafił w nogi piłkarza Jutrzenki, a odbita futbolówka wpadła do siatki...
Drugą połowę goście zaczęli znakomitą, zmarnowaną okazją Wiśniewskiego (spudłował z 10 m). W 53 min właśnie Wiśniewski wypuścił podaniem w bój Patryka Zauchę. Ten w sytuacji sam na sam nie dał rady Tomaszowi Gugule, zza którego pleców piłkę wybił jeszcze Krzysztof Michalec.
A po chwili... zmiennik Jutrzenki Krzysztof Kozieł, w swoim pierwszym kontakcie z piłką, huknął z 16 m w "okienko" i pokonał Peskovicia. 2:1.
Trzy minuty potem mocno zaplusował obrońca gospodarzy Maciej Zieliński, wybijając z linii bramkowej piłkę po "główce" Pika - to była interwencja ewidentnie ratująca zespół przed utratą gola. Jednak Cracovia II zdołała wyrównać, w 71 min, kiedy po zagraniu Matheusa Santosa sam przed Gugułą znalazł się Pik i strzelił celnie w dalszy róg.
W 78 min refleksem wykazał się Pesković, broniąc (po rzucie rożnym) piłkę trąconą przez Balawendra. Pięć minut potem Jutrzenka była znów bardzo bliska gola, bo Balawender trafił w słupek, a dobitkę Bartosza Kozieła zablokował Zaucha. Na tym wcale nie koniec, w 87 min po rzucie rożnym i "główce" Michalca świetnie interweniował Pesković. Balawender zwycięstwo Jutrzence mógł dać też w doliczonym czasie gry, ale spudłował z 10 m.Źródło: Gazeta Krakowska 7 października 2020