2020-09-13 Lewart Lubartów - Cracovia II 1:1
|
III liga grupa: IV (Cracovia II) , 10 kolejka Lubartów, Stadion MOSIR, ul. Parkowa 6, niedziela, 13 września 2020, 16:30
(0:0)
|
|
Skład: Wójcicki Zbiciak Świech Budzyński (c) Michałów Aftyka (77' Fularski) Buczek Najda Pożak Szczczotka (81' Maksymiuk) Żelisko Ustawienie: 1-4-5-1 |
Sędzia: Daniel Detka z Kielc
|
Skład: Majchrowicz Bracik Stachera Wiśniewski Pieńczak (85' Jarzynka) Supryn (c) Malisz (85' Biernat) Matheus (59' Ożóg) Zaucha Rząsa (59' Vinícius) Bała (65' Bociek) Ustawienie: 1-4-5-1 |
Mecze poprzedniego dnia: | ||
2020-09-12 Cracovia (U-17) - TOP 54 Biała Podlaska (U-17) 0:1 |
Gazeta Krakowska
Na jedno trafienie trzeba było czekać 90 minut. Zwłaszcza, jak grają w składzie III-ligowym, bez wzmocnień z pierwszej drużyny. W zespole debiutował Patryk Rząsa, syn Tomasza, wychowanka Cracovii, byłego reprezentanta Polski, a obecnie dyrektora Lecha Poznań. Zawodnik grał ostatnio w KSZO Ostrowiec Św.
„Pasy” były bliskie porażki. Jeszcze przed przerwą uratowała je poprzeczka po strzale Konrada Szczotki w 33 min. Niecałe pół godziny później było już jednak 1:0 po uderzeniu Krystiana Żeliski. Niebawem krakowianie grali w przewadze po tym jak drugą żółtą i w konsekwencji czerwona kartką został ukarany Jakub Buczek. I gościom grało się łatwiej. Dopięli swego w 90 min – po strzale rezerwowego Mateusza Jarzynki. Jeszcze Remigiusz Biernat trafił w boczną siatkę i sędzia skończył mecz.Źródło: Gazeta Krakowska 13 września 2020
Dziennik Wschodni
Podopieczni Tomasza Bednaruka w pierwszej połowie mieli kilka znakomitych szans. Konrad Szczotka przymierzył w poprzeczkę, a Łukasz Najda był sam na sam z bramkarzem „Pasów”. Groźnie głową uderzał także Bartosz Zbiciak. Niestety, żadna z tych okazji nie przyniosła gola.
Druga odsłona? W 60 minucie Szczotka przy linii końcowej poradził sobie z obrońcą i dograł w pole karne do Krystiana Żeliski, a ten posłał piłkę do siatki. Niestety, kilkadziesiąt sekund później Jakub Buczek za próbę wymuszenia rzutu karnego obejrzał drugi żółty kartonik i wyleciał z boiska. A to była bardzo kontrowersyjna decyzja arbitra, która miała duży wpływ na poczynania gospodarzy przez ostatnie pół godziny.
Gra w liczebnej przewadze przywróciła nadzieje ekipie z Krakowa, która do tej pory zawodów miała bardzo duże problemy ze stwarzaniem sytuacji pod bramką przeciwnika. Długo wydawało się, że Lewart jednak się wybroni i dowiezie korzystny wynik do końca. W 90 minucie rezerwowy Mateusz Jarzynka zaledwie po pięciu minutach od momentu, kiedy pojawił się na murawie zamienił dośrodkowanie z lewego skrzydła na wyrównującego gola.
– Mam duże wątpliwości, co do decyzji sędziów. Kuba Buczek dostał drugie upomnienie za symulowanie. A został po prostu popchnięty. Zresztą, chciał grać dalej, stracił równowagę i upadł, ale próbował się podnieść i grać. Ta decyzja arbitra miała decydujący wpływ na mecz. Kiedy było 11 na 11, to przeciwnik nie stworzył sobie praktycznie żadnej okazji. Zalążki akcji były, ale tylko tyle. Jestem bardzo zły na werdykty arbitra, bo straciliśmy dwa punkty. To zresztą nie pierwszy raz, kiedy za bardzo miękkie faule dostajemy kartki – ocenia Tomasz Bednaruk, trener klubu z Lubartowa.
Szkoleniowiec dodał też, że gola na 1:1 zdobył akurat zawodnik, którego doskonale zna. – Mateusz Jarzynka był piłkarzem Avii, kiedy prowadziłem zespół ze Świdnika. Po meczu śmiał się, czy może podejść i podziękować. Naprawdę szkoda tego spotkania. Trudno się z tym wszystkim pogodzić, kiedy po raz kolejny tracimy zwycięstwo w ostatnich minutach. Szczęście chyba się od nas odwróciło – dodaje opiekun Lewartu.