2006-07-21 Cracovia - BOT GKS Bełchatów 1:1
Cracovia - GKS Bełchatów 1:1
Bramki: Matusiak (5), Moskała (66)
Sędziował:
Widzów:
Cracovia: Cabaj (46 Olszewski) - Radwański, Wiśniewski, Skrzyński (46 Karwan), Nowak - Baran (71 Drumlak), Giza (71 Zimoń), Magiera (77 Niemczyk) - Bojarski, Bania (46 Moskała), Pawlusiński (46 Szwajdych)
GKS Bełchatów: Lech (46 Sapela), Grodzicki, Strąk, Popek (64 Boguski), Pietrasiak, Fonfara, Cecot, Wróbel, Jarzębowski (57 Kuranty), Matusiak (46 Bagnicki), Ujek.
Opis meczu :
Już pierwsza akcja Bełchatowa zakończyła się bramką. Radosław Matusiak wpadł w pole karne, minął Jacka Wiśniewskiego i strzałem w samo okienko nie dał najmniejszych szans na obronę Marcinowi Cabajowi.
Cracovia pierwszą groźniejszą akcję przeprowadziła w 20 minucie, gdy Magiera silnie uderzył z linii pola karnego tuż nad poprzeczką.
Bełchatów odpowiedział groźną kontrą prawą stroną boiska po której Strąk uderzył niecelnie. W miarę upływu czasu rosła przewaga Bełchatowa.
W 25 minucie Radosław Matusiak mógł zdobyć swoją drugą bramkę. Po indywidualnym rajdzie stanął sam na sam z Cabajem lecz jego strzał nie trafił w bramkę.
Chwilę później Popek w doskonałej sytuacji uderzył głową obok bramki, a Strąk bardzo silnie uderzył z dystansu, a piłka minęła górny róg bramki.
Pięć minut przed przerwą bardzo ładną indywidualną akcję przeprowadził Marcin Bojarski, który minął w polu karnym dwóch obrońców jednak Piotr Lech w bramce Bełchatowa nie dał się zaskoczyć.
Tuż przed przerwą Matusiak]] ponownie ograł Wiśniewskiego i wyszedł na czystą pozycję jednak w sytuacji sam na sam z Cabajem lepszy okazał się bramkarz Cracovii.
W przerwie meczu trener Stefana Białas dokonał czterech zmian w miejsce Cabaja, Skrzyńskiego, Bani i Pawlusińskiego na boisku pojawili się Olszewski, Karwan, Moskała i Szwajdych.
Na początku drugiej połowy Cracovia uzyskała lekką przewagę. W 52 minucie Moskała strzelał z bliska lecz bramkarz gości intuicyjnie obronił.
W 58 minucie kombinacyjną akcję przeprowadzili Marcin Bojarski z Piotrem Gizą lecz strzał tego ostatniego był niecelny.
W 66 minucie Arkadiusz Baran zagrał piłkę do Tomasza Moskały, a ten z kilkunastu metrów uderzył celnie z woleja tuż przy słupku zdobywają wyrównującą bramkę.
W 76 minucie Jacek Wiśniewski w niegroźnej sytuacji zagrał ręką i sędzia podyktował rzut karny. Ujek jednak nie zdołał z 11 metrów pokonać Sławomira Olszewskiego, który wyczuł intencje strzelca.
Po słabej pierwszej połowie i lepszej drugiej części Cracovia zremisowała 1-1 z GKS Bełchatów.
Źródło: Teraz Pasy! [1]
Trener o meczu
- W pierwszej połowie drużyna zagrała bardzo usztywniona - mówi dla Teraz Pasy! trener Stefan Białas.
- Zagraliśmy słabo, to fakt. Cracovia grała to z czym miałem problemy na początku przygotowań. Ciężar gry spoczywał na obrońcach, oni rozgrywali między sobą piłkę, podprowadzali pod linię środkową, napastnicy już wtedy byli pokryci i zostawało zbyt wąskie pole gry.
W drugiej połowie było już lepiej. Mieliśmy trochę sytuacji, bo w pierwszej połowie w zasadzie nie mieliśmy ani jednej. Po przerwie było też lepiej w grze obronnej bo zwróciłem uwagę, aby obrońcy nie kryli âna radarâ tylko grali pressingiem.
Nieźle grała pomoc. Bardzo dobrze wszedł Moskała, który rozruszał atak i strzelił przepiękną bramkę po podaniu Arka Barana.
Dobrze grał w drugiej połowie Szwajdych, który bierze ciężar gry na siebie jednak zbyt mało z nim grano.
Magiera bardzo się usztywnił po dwóch zagraniach Radwańskiego na początku meczu, którymi spalił go w tym meczu. Najpierw Magiera dostał od Radwańskiego piłkę, gdy miał na plecach dwóch zawodników i musiał ją stracić, a zaraz potem dostał piłką w piersi. I było właściwie po zawodniku.
Popełniliśmy dzisiaj sporo błędów. Mamy jeszcze tydzień czasu do meczu z Legią, aby nad nimi popracować. Po takim meczu jest jeszcze kilka zagadek personalnych.