2017-10-31 Comarch Cracovia – PGE Orlik Opole 3:0
|
16 kolejka, 2 runda, etap 1, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków ul. Siedleckiego 7, wtorek, 31 października 2017, 18:30
(2:0; 1:0; 0:0) |
|
Skład: Radziszewski Zíb Novajovský Sýkora Da Costa Kalus Dąbkowski Kruczek Urbanowicz Słaboń Kapica Rompkowski Wajda Šinágl Dziubiński Domogała Noworyta Dutka Paczkowski Zygmunt Drzewiecki |
|
Skład: Kieler Bychawski Sordon Przygodzki Szydło Lorek Látal Gawlik Meidl Höög Baranyk Sznotala Kostek Gorzycki Stopiński Kisielewski Wąsiński |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Gospodarze od pierwszych minut podyktowali mocne tempo i raz za razem zagrażali bramce Orlika. Ale świetnie spisywał się golkiper gości Michał Kieler. Skapitulował jednak w 10 minucie, kiedy to Filip Drzewiecki wyjechał zza bramki i posłał krążek do siatki. W minutę później było już 2:0, gola z dobitki zdobył Maciej Kruczek. Przewaga Cracovii w tej tercji była ogromna o czym najlepiej świadczy liczba strzałów 20 do 4.
W drugiej tercji trwała nadal dominacja gospodarzy, choć gracze z Opola zaczęli się odgryzać groźnymi kontrami, ale nie byli w stanie pokonać Rafała Radziszewskiego, który jest ostatnio w bardzo wysokiej formie. W połowie tercji „Pasy” podwyższyły wynik, w zamieszaniu najwięcej sprytu wykazał Petr Kalus. W trzeciej tercji obraz gry nie zmienił się, nadal inicjatywę miała Cracovia, ale po kilku kontrach gości mieli szanse na przynajmniej jedna bramkę. Wciąż jednak nie mogli znaleźć recepty na Radziszewskiego. – Najlepsza w naszym wykonaniu była pierwsza tercja, potem zostawiliśmy rywalowi za dużo miejsca, zdarzały się nam błędy w obronie. Najlepsi na lodzie obaj bramkarze, u nas trzeba pochwalić coraz lepiej grający czwarty atak – mówił po meczu trener Cracovii Rudolf Rohaczek.
Trener gości Jacek Szopiński żałował niewykorzystanych szans: – Cracovia była na pewno lepsza, ale my mieliśmy z pięć stuprocentowych sytuacji. Gdyby coś wpadło, mogliśmy powalczyć o lepszy wynik.
– Takie było założenia przed meczem, mieliśmy ostro wejść w spotkanie, zagrać pressingiem, zdobyć gole. I to się nam udało. Cieszę się ze zdobytego gola. Teraz 3 listopada czeka nas arcy ważny mecz w Jastrzębiu. Chcemy w nim zrewanżować się rywalowi za porażkę w Krakowie – mówił po meczu kapitan Cracovii Maciej Kruczek.Źródło: Gazeta Krakowska 31 października 2017 [1]
Hokej.net
Pierwsza tercja przebiegała pod dyktando krakowian. W 10. minucie Drzewiecki objechał bramkę rywali i strzałem „od zakrystii” bekhendem wpakował gumę do siatki. Minutę później było już 2:0, a uderzenie Urbanowicza dobił z bliska Kruczek.
W drugiej odsłonie gracze Orlika się przebudzili i kilkakrotnie poważnie zagrozili bramce Radziszewskiego. To jednak Cracovia mogła cieszyć się z trzeciego gola w połowie meczu autorstwa Kalusa, który „na raty” pokonał Kielera. W trzeciej terji gole nie padły, a w końcówce dziesięciominutowe kary za niesportowe zachowanie otrzymali Kalus i Przygodzki.Źródło: Hokej.net 31 października 2017 [2]
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
Najlepsza była pierwsza tercja, natomiast w trzeciej zostawiliśmy zbyt wiele miejsca Orlikowi. Były błędy indywidualne, które popełniali zawodnicy. Rafał Radziszewski zaprezentował się dziś znakomicie, wybronił wiele sytuacji, dzięki czemu nie straciliśmy bramki. Jestem zadowolony i z wyniku i z Radziszewskiego, choć wiadomo że przez czterdzieści minut było więcej błędów niż powinno..
Jacek Szopiński, trener Orlika
Gratuluję trenerowi Roháčkowi zwycięstwa. Cracovia z roli faworyta wywiązała się znakomicie. O pierwszej tercji mogę powiedzieć, że zostaliśmy zdominowani przez drużynę Cracovii. Graliśmy spięci, przestraszeni i przewaga była widoczna. Gole straciliśmy w sytuacjach, gdzie te bramki nie powinny być zdobyte, ale od drugiej tercji mecz się wyrównał. W dalszej części Cracovia posiadała przewagę, ale zaczęliśmy stwarzać sytuacje. Podobnie było w trzeciej odsłonie. Przy dobrych okolicznościach ten mecz mógł się inaczej potoczyć, bo mieliśmy pięć stuprocentowych sytuacji. Mogły one zaważyć, ponieważ przy bramce kontaktowej zawsze gra może potoczyć się inaczej, a przeciwnik jest nerwowy. Niestety nie wykorzystaliśmy tych okazji, ale gdzieś tam ten jeden "punkcik" był w zasięgu ręki. Mogliśmy się o to postarać, ale Cracovia była lepsza i oddawała więcej strzałów, dlatego wygrała zasłużenie. Naliczyłem pięć stuprocentowych sytuacji mojego zespołu, coś powinniśmy strzelić, ale niestety nie udało się.
Źródło: Hokej.net [3]