2019-01-22 Zagłębie Sosnowiec - Comarch Cracovia 5:4
|
42 kolejka, 4 runda, etap 1, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Sosnowiec, wtorek, 22 stycznia 2019, 19:00
(2:2; 1:1; 2:1) |
|
Skład: Radziszewski Turoň Horzelski Stoklasa Bucenko Luka Akimoto Podsiadło Kozłowski Słaboń Salamon Charousek Działo Jaskólski Rutkowski Bernacki M. Domogała Gniewek Stojek Sikora Piotrowski |
|
Skład: Łuba (49' Kowalówka) Kruczek Gajor Turtiainen Kalinowski Kapica Rompkowski Noworyta Bepierszcz Vachovec Csamangó Kamienieu Musioł Švec Domagała Tvrdoň Kamiński Kisielewski Brynkus Bryniczka Zygmunt |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Gospodarze trzykrotnie obejmowali prowadzenie (raz za sprawą byłego zawodnika „Pasów” Słabonia). Bardzo dobrze bronił inny były gracz krakowskiego zespołu Radziszewski.
Jego vis a vis Łuba nie miał powodów do zadowolenia i w 49 min został zmieniony przez Kowalówkę. Stało się to po tym, jak gospodarze zyskali dwie bramki przewagi, wykorzystując grę w przewadze. Mimo starań gości, nie udało im się doprowadzić do remisu mimo ściągnięcia bramkarza.
Pierwszego gola w nowych barwach strzelił niedawno pozyskany Słowak Marek Tvrdon, ale tak jak i jego koledzy, nie miał powodów do radości.Źródło: Gazeta Krakowska 22 stycznia 2019 [1]
Hokej.net
Spotkanie przypominało bieg na dochodzenie. W pierwszej odsłonie gospodarze dwukrotnie wychodzili na prowadzenie po golach Mariusza Piotrowskiego i Damiana Słabonia, z kolei krakowianie odpowiadali trafieniami Pawła Zygmunta i Marka Tvrdoňa.
Gdy w 36. minucie trzeciego gola dla „Pasów” zdobył Štěpán Csamangó, wydawało się, że podopieczni Rudolfa Roháčka wkrótce przejmą kontrolę nad wydarzeniami na lodzie. Po strzale czeskiego skrzydłowego nieco lepiej powinien zachować się Rafał Radziszewski, który przepuścił krążek między parkanami. Chwilę później goście mogli powiększyć zaliczkę, ale Damian Kapica nie wykorzystał świetnej okazji.
Jednak jeszcze przed zakończeniem drugiej odsłony sosnowiczanie wyprowadzili groźną kontrę. Doskonałe nagranie Filipa Stoklasy na bramkę zamienił Vladimir Luka i znów był remis. Trzecia odsłona zapowiadała się więc niezwykle ciekawie.
Rzeczywiście, dostarczyła wielu emocji. W 45. minucie Zagłębie objęło prowadzenie po uderzeniu Michała Bernackiego, a cztery minuty później na 5:3 podwyższył Filip Stoklasa. Drużyna prowadzona przez Marcina Kozłowskiego znalazła się w komfortowym położeniu i mogła skupić się na uważnej grze w destrukcji.
A krakowianie? Z impetem ruszyli w pogoń za wynikiem, ale stać ich było tylko na jednego gola. W 51. minucie zdobył go Adam Domogała, który z bliska pokonał „Radzika”. Później goście próbowali też manewru z wycofaniem bramkarza i wprowadzeniem do gry dodatkowego napastnika, ale ostatecznie komplet punktów został na Stadionie Zimowym.Źródło: Hokej.net 22 stycznia 2019 [2]