2018-09-23 GKS Tychy - Comarch Cracovia 3:2
|
4 kolejka, 1 runda, etap 1, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Tychy, niedziela, 23 września 2018, 17:00
(2:0; 0:1; 0:1; 1:0) |
|
Skład: Murray Bryk Górny Klimenko Cichy Michnow Pociecha Dorofiejew Gościński Rzeszutko Bagiński Kotlorz Kolarz Sýkora Komorski Jeziorski Bizacki Kogut Galant Witecki |
|
Skład: Łuba Kruczek Musioł Drzewiecki Švec Kapica Rompkowski Noworyta Bepierszcz Vachovec Csamangó Dąbkowski Gajor Kamiński Domagała Brynkus Szurowski Kamienieu Zygmunt Dziurdzia Sztwiertnia |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
W niedzielę po 20 minutach zapowiadało się na to, ze „Pasom” nie uda się rewanż za tamto spotkanie. Potem jednak goście zagrali lepiej. Doprowadzili do emocji, jakie zawsze wywołuje dogrywka (gra się trzech na trzech). W Superpucharze dwa gole strzelił im Tomas Sykora, który jeszcze w marcu grał w zespole Rudolfa Rohaczka, teraz gra na chwałę GKS-u. To on był autorem złotej bramki po minucie i 4 sekundach dogrywki.
Cracovia to w tej chwili znacznie słabszy zespół od mistrza Polski, dlatego doprowadzenie do remisu po 60 min musi cieszyć jej trenera. Szkoleniowiec stosuje rotację w bramce – raz broni Kowalówka, w kolejnym meczu Michael Łuba. Bronił nieźle. Ciekawe na kogo postawi Rohaczek w kolejnym meczu, który „Pasy” zagrają już we wtorek w Katowicach z Tauronem GKS? Powody do małej satysfakcji może mieć Mateusz Bepierszcz. Były tyszanin wpisał się na listę strzelców, zdobywając kontaktowego gola.Źródło: Gazeta Krakowska 23 września 2018 [1]
Hokej.net
Tyszanie od samego początku chcieli przejąć kontrolę nad spotkaniem. Już w 4. minucie gry Andriej Michnow zaskoczył Michaela Łubę strzałem z bekhendu z bliskiej odległości. Chwilę później tyszanie mogli zdobyć drugą bramkę, gdyż Michał Kotlorz mógł zaskoczyć zasłoniętego bramkarza, który w ostatnim momencie odbił krążek.
W kolejnych minutach drużyny zaczęły się „szachować” w tercji środkowej, ale sytuacja uległa zmianie w 12. minucie. Tomáš Sýkora podał do Bartłomiej Jeziorskiego, który oddał strzał z pierwszego krążka i powiększył prowadzenie gospodarzy.
Dominacja tyszan trwała w najlepsze, ale mieli oni moment dekoncentracji. W 18. minucie błąd popełnił Sergiej Dorofiejew, ale Adam Domogała nie wykorzystał tego prezentu. Chwilę później Mateusz Bepierszcz mógł zaskoczyć Johna Murraya strzałem z niemal zerowego kąta. Krążek odbił się od parkanu tyskiego bramkarza, ale następnie znalazł się w jego rękawicy.
Tyszanie w drugiej tercji również prowadzili grę i mieli optyczną przewagę. Nic jednak nie trwa wiecznie. W 25. minucie fatalny błąd popełnił Michał Kotlorz, który dosłownie poda” do Štépána Csamangó. Rosły Czech zagrał do Michała Vachovca, a ten do Mateusza Bepierszcza. Były gracz GKS-u Tychy musiał tylko skierować krążek obok bezradnego bramkarza mistrzów Polski.
Po tej bramce drużyna gości nabrała wiatru w żagle. Świetną okazję miał Mateusz Bepierszcz, który minął tyskich obrońców, a następnie położył bramkarza, lecz jego strzał był nieprecyzyjny. „Jasiek Murarz” zdołał go obronić. Następnie dobre okazje mieli między innymi Emil Švec, Maciej Kruczek czy Bepierszcz, ale tyski golkiper okazał się lepszy.
Trzecią tercje lepiej rozpoczęli tyszanie, którzy mieli kilka niezłych sytuacji, ale próby Kolarza i Gościńskiego, okazały się łatwym łupem dla bramkarza gości. W 46. minucie gry Michal Vachovec wyszedł sam na sam z bramkarzem, oddał strzał, a krążek odbity przez Murraya wtoczył się do siatki.
Sześć minut później Cracovia mogła wyjść na prowadzenie. Damian Kapica urwał się obrońcom i podał przed bramkę w stronę Drzewieckiego, ale tyski bramkarz podbił krążek kijem, co wybiło z rytmu napastnika Cracovii. Obrońcy gospodarzy zdążyli go dogonić i przejąć krążek.
Pod koniec regulaminowego czasu gry, krążek wpadł do siatki „Pasów”, ale sędzia bramki nie uznał, gdyż wcześniej odgwizdał spalonego w polu bramkowym.
O wyniku musiała zadecydować dogrywka. Wznowienie wygrali tyszanie, a krążek prowadził Gleb Klimienko, który po kilku kółkach stracił krążek. Chwilę później stanął przed szansą rozstrzygnięcia stanu rywalizacji, ale podczas sytuacji jeden na jeden, źle trafił w krążek. Szczęście „Pasów” nie trwało długo, gdyż Tomáš Sýkora urwał się obrońcom i zadał ostateczny cios. Były zawodnik Cracovii przymierzył pod poprzeczkę i dał tyszanom dwa punkty.Źródło: Hokej.net 23 września 2018 [2]