1934-08-05 Cracovia - Podgórze Kraków 3:1
150. mecz Cracovii w ekstraklasie.
|
Liga , 12 kolejka Kraków, niedziela, 5 sierpnia 1934, 17:00
(2:1)
|
|
Skład: Szumiec Pająk Doniec Żiżka Cebulak Mysiak A. Zieliński Kępiński Kossok Ciszewski Rusin Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Mazur z Sosnowca
|
Skład: Koczwara Głownia Kasina II Brzeziński Kret Brożek S. Gamaj Guzda Kasina I Mycoń Ściborowski Ustawienie: 2-3-5 |
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Inny już charakter miał mecz Podgórza z Cracovią. W pierwszym rzędzie zmieniły się warunki atmosferyczne. Gracze mieli do pokonania obecnie śliskie boisko, jeszcze bardziej oślizgłą piłkę, i zacinający, gęsty deszcz. Drużyna Podgórza nie szła w meczu tym na zagładę, lecz potrafiła zawiązać walkę z przeciwnikiem, która okazała się skuteczną, skoro nie załamawszy się po utracie punktu z rzutu karnego potrafili podgórzanie skupić się i już w 14-ej minucie uzyskali wyrównanie.
Przyszły długie minuty kiedy nie chcieli uznać wyższości biało-czerwonych i naporowi ich stawiali skuteczny opór. Poczęli jednak czynić to w sposób coraz bardziej niedozwolony. Pobłażliwość sędziego, który ograniczał się do gwizdania, nie upominając zupełnie graczy, zaostrzyła jeszcze sytuację i doszło w drugiej połowie do kilku ciężkich fauli, które na szczęście nie spowodowały poważniejszych konsekwencji.
Podgórzanie dali za wygraną dopiero w drugiej połowie, gdy atak ich przestał funkcjonować i wyczerpana pomoc przestała bronić się skutecznie.
Cracovia wystąpiła znów w zmienionym składzie. W każdym razie nie należy przypuszczać aby Kępiński nadawał się na kierownika ataku.
Po kilku zmiennych atak w 8-ej min. następuje faul na Rusinku, a rzut karny zmienia Cebulak w bramkę. Podgórze nie przejmuje się tem zbytnio i po krótkiej kontrofenzywie wyrównuje z przeboju Sciborowskiego. Pod bramką Cracovii powstaje kilka groźnych sytuacyj naskutek niepewnej formy obrońców oraz Szumca w bramce. Wynik uległ zmianie w 25-ej minucie, gdy Ciszewski po rzucie rożnym wspaniałą główką uzyskuje prowadzenie.
W drugiej połowie Cracovia zaczyna coraz silniej naciskać, napastnicy jej zaprzepaszczają obecnie moc pozycyj. Kossok nie trafia z dwu metrów, Rusinek nie może strzelić do pustej bramki. Dopiero w 27-ej minucie przytomność Ciszewskiego przynosi zwycięstwo biało-czerwonym. Sędzia p. Mazur z Sosnowca, starał się być objektywny, popełniał jednak liczne błędy. Publiczności około 2.000.
Skład drużyn: Cracovia: Szumiec, Pająk, Doniec, Żiżka, Cebulak, Mysiak; Zieliński, Kossok, Kępiński, Ciszewski, Rusinek.
Podgórze: Koczwara; Głownia, Kasina II; Brzeziński, Kret, Brożek; Gamaj, Guzda, Kasina I, Mycoń, Sciborowski.
Raz,dwa,trzy
Niedawno Liga widziała się zmuszoną do ogłoszenia komunikatu w którym jasno całkiem obwinia stan sędziowski o takie braki w prowadzeniu zawodów, że nazwanie ich nieudolnością jest stanowczo zbyt słabe. Wbrew logice i obowiązkom władz sędziowskich i stan rzeczy nie tylko nie poprawia się, ale przeciwnie obiecuje dalsze wykolejenie i chyba w rezultacie zdziczenie.
Dowody lego przedstawił prowadzący powyższe zawody sędzia. Miały to być zawiały piłkarskie, nad przebiegiem których miał czuwać sędzia, znający przepisy gry i interpretujący je zgodnie z ich duchem. Niestety na podstawie występu p. Mazura — zaliczanego prawdopodobnie do owych 15 wybranych fachowców PKS. stwierdzić należy, że sposób prowadzenia przez niego zawodów zamienił je na ordynarne polowanie, którego przedmiotem na szczęście czy nieszczęście nie był sam sędzia, bo wówczas prawdopodobnie inaczej reagowałby na nie niż to czynił w stosunku do graczy.
Z całą stanowczością stwierdzić należy, że li tylko p. Mazur ponosi winę wykolejenia się poszczególnych zawodników, których jedynym celem było polowanie na nogi.
Prawda, że przeważnie gwizdał wtedy, zarządzał nawet rzuty wolne przy których mylił się m kierunku ale tolerując je w dalszym ciągu do lego stopnia, że nie było minuty bez złośliwości tem samem zachęcił zawodników do ich kontynuowania.
Oczywiście gracze korzystali z tego w jakości i ilości, której na sobie nie chciałby zapewne odczuć prowadzący napewno ani w jednym promille. Zdecydował się dopiero w 80 min. na pierwsze upomnienie Kreta, co oczywiście było już zapóźno, by sprowadzić grę na sportowe tory.
Można mieć pretensje do p. Mazura, ale stokroć więcej winy ponosi sam P.K.S., nieznający swych ludzi, albo wysyłający ich „loteryjkowo“. Sądzić należy, że po wakacjach apel Ligi i nieszczęsnych klubów ligowych znajdzie wreszcie posłuch we władzach PKS.
W warunkach, o jakich mowa była powyżej, gry we właściwem lego słowa znaczeniu było mało, bo gdy Cracovia przynajmniej usiłowała prowadzić swe akcje przy pomocy walorów piłkarskich w lepszem czy gorszeni wykonaniu. to Podgórze tylko w pierwszych minutach było solidnym przeciwnikiem, a wtedy nawet równorzędnym.
Gdy jednakże sędzia począł tolerować granie na kości Brożka, za którym poszli następni towarzysze klubowi, gdy każde zbliżenie gracza Podgórza było równocześnie niebezpiecznem dla całości przeciwnika podcięciem, nawet te resztki gry prawdziwej znikły.
Czyż można dziwić się zawodnikom, że nie chcieli narażać swych kości, że ubity Rusinek i Ciszewski skłaniali innych do unikania „wałki” o piłkę.
A przecież początek gry Podgórza wykazał, że drużynę tę stać na tyle, by wyłącznie zgodną z przepisami, pozbawioną niebezpiecznej złośliwości grą nic tylko stawić opór, ale nawet poważnie grozić Cracovii i strzelić bramkę.
Niestety nerwowi zawodnicy podgórscy skorzystali z nieudolności sędziego i dlatego zepsuli swą opinję, a może także nawet zepsuli wynik.
Cracovia znowu zmieniła atak, w którym Kossok i Kępiński byli słabi, bo powolni i bardziej bojaźliwi od innych. Najlepiej i najmądrzej grał tu Ciszewski, a przy nim dobrze wypalił Rusinek. Może dlatego cieszyli się nierycerską opieką Brożka. Gra Zielińskiego poprawiła swą skuteczność, gdy pozbył się wózkowania
W pomocy po dłuższej przerwie pojawił się Mysiak, na którym znać wybitnie skutki kontuzji.
Natomiast Cebulak i Żiżka grali dobrze a za nimi Pająk był znacznie pewniejszy od Dańca. Szumieć, początkowo niepewny, polem poprawił się.
Podgórzanie zmienili swój skład. W ataku pojawił się Mycoń. gracz technicznie dobry. Z innych Guzda wykazał więcej wartości niż Gamaj, Kasina czy najsłabszy Ściborowski, przesunięty znowu na prawe skrzydło.
Pierwiastek brutalności wniosła do gry pomoc.
Tak Brożek, jak Kret i Brzeziński poświęcili się mu. zapominając o właściwem swem zadaniu i dlatego nic spełnili go ani w części w sposób, na jaki ich niewątpliwie stać. Do tej grupy zaliczali się też obrońcy. Graczem prawdziwym w każdym calu był Koczwara
o głowę przerastający wszystkich swych kolegów.
Skład drużyn: Cracovia: Szumieć. Pająk, Doniec. Żiżka Cebulak. Mysiak. Zieliński. Kossok, Kępiński. Ciszewski. Rusinek.
Podgórze: Koczwara, Głownia. Kasina II. Brzeziński, Kret. Brożek, Ściborowski. Kasina I. Guzda, Ganiaj.
W 8 min. rozpoczął Brożek — sprawca wielu porażek Podgórza — serję podcinali, dwukrotnie w polu kumem ciosając Kasinka. Karny strzela Cebulak. Cracovia pro wadzi 1:0. Przez jakiś czas gra się spokojniej i wtedy Ściborowski wykorzystuje błąd Dońca na strzelenie w 13 min. wyrównującej bramki. Zamiast kontynuować tę grę. Podgórza nie zaostrzają ją niebezpiecznie. Serja wolnych bez upomnienia zachęca do takiej gry. W 23 min. po kornerze Ciszewski głową podwyższa wynik do 2:1.
W drugiej połowie przewaga Cracovii staje się zdecydowaną, bo Podgórze mniej myśli o grze samej. Kilka pozycji zmarnował Kępiński, szereg kornerów przechodzi bez rezultatu z powodu nadmiernej ustępliwości przed energicznym przeciwnikiem. Dopiero w 27 min. z. dobrego podania Rusinka do tyłu Ciszewski strzela pod poprzeczkę.
Teraz każda chwila pogarsza widowisko, zamieniające się w polowanie. Do X0 minuty sędzia gwiżdże bezustannie dopiero wtedy decyduje się upomnieć Kreta dwukrotnie, oczywiście bez skutku. Ciszewski idzie na skrzydło kulejąc i lam może jeszcze strzelić bramkę, ale pudłuje, podobnie jak Kasina I w ostatniej minucie, strzelając w ręce Szumca.
Źródło: Raz,dwa,trzy nr 32 z 7 sierpnia 1934
1934-01-01 Cracovia - PPW Katowice 2:4 1934-01-14 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 6:2 1934-01-21 Cracovia - Stadion Królewska Huta 8:1 1934-01-28 Cracovia - KPW Katowice 2:1 1934-02-11 Cracovia - KS 20 Rybnik 6:1 1934-02-18 AKS Królewska Huta - Cracovia 7:0 1934-02-25 Cracovia - Młodzież Powstańcza Wodzisław Śląski 3:0 1934-03-04 Cracovia - Policyjny Katowice 1:3 1934-03-11 Cracovia - Pogoń Katowice 3:1 1934-03-18 Cracovia - Garbarnia Kraków 3:2 1934-03-25 Cracovia - AKS Królewska Huta 1:0 1934-04-02 Cracovia - Wacker Wiedeń 2:2 1934-04-08 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 0:3 1934-04-22 Pogoń Lwów - Cracovia 1:4 1934-04-29 Cracovia - ŁKS Łódź 4:3 1934-05-03 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:0 1934-05-27 Warta Poznań - Cracovia 0:1 1934-06-03 Polonia Warszawa - Cracovia 2:1 1934-06-10 Cracovia - Wisła Kraków 2:1 1934-06-17 Cracovia - Warszawianka Warszawa 4:0 1934-06-24 Podgórze Kraków - Cracovia 2:3 1934-07-01 Legia Warszawa - Cracovia 0:0 1934-07-08 Cracovia - 22 Strzelec Siedlce 7:0 1934-07-14 Cracovia - FC Wien 0:1 1934-07-22 Ruch Wielkie Hajduki- Cracovia 4:3 1934-07-29 Cracovia - Grzegórzecki Kraków 4:0 1934-08-05 Cracovia - Podgórze Kraków 3:1 1934-08-12 Cracovia - emigracja francuska 3:2 1934-08-15 Cracovia - Hapoel Tel Aviv 3:2 1934-08-19 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:1 1934-09-02 22 Strzelec Siedlce - Cracovia 0:3 1934-09-16 Cracovia - AC Milan 3:4 1934-09-23 ŁKS Łódź - Cracovia 3:0 1934-09-27 Unia Sosnowiec - Cracovia 1:1 1934-09-30 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:2 1934-10-07 BBSV Bielsko - Cracovia 1:6 1934-10-21 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:1 1934-10-28 Cracovia - Pogoń Lwów 3:1 1934-11-01 Cracovia - Legia Warszawa 2:0 1934-11-04 Wisła Kraków - Cracovia 5:0 1934-11-11 Cracovia - Warta Poznań 1:2 1934-11-18 Cracovia - Polonia Warszawa 5:0 1934-12-02 Cracovia - Garbarnia Kraków 0:2 1934-12-08 Garbarnia Kraków - Cracovia 2:1 1934-12-09 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:0