2016-12-20 JKH GKS Jastrzębie – Comarch Cracovia 2:5
|
28 kolejka, 3 runda, etap 2, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Jastrzębie-Zdrój, wtorek, 20 grudnia 2016, 18:00
(0:2; 1:3; 1:0) |
|
Skład: Zabolotny (Fucik) Bigos Gimiński Laszkiewicz Paś Ł.Nalewajka Kubeš Chorążyczewski R.Nalewajka Kulas Kominek Peslar Michałowski Świerski K.Wróbel Matusik Balcerek Charvat Bryk Kącki Pelaczyk |
|
Skład: Radziszewski (R. Kowalówka) Noworyta Novajovsky Drzewiecki Svitana Šinagl Rompkowski Kruczek Urbanowicz Dziubiński D. Kapica Maciejewski Wajda Jenčik Słaboń Kalus Dąbkowski Dutka Wróbel Chovan Domogała |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Krakowianie mieli mocne wejście w mecz; po zagraniu od Urbanowicza Kapica minął Zabolotnego, trafiając do pustej bramki. Kiedy jeszcze przed pierwszą przerwą Dziubiński podwyższył prowadzenie „Pasów” wraz z końcem kary Gimińskiego, wydawało się, że mistrzowie Polski opanowali sytuację.
Jednak zaraz po przerwie Łukasz Nalewajka dobił strzał Peslara i miejscowi wrócili do walki o korzystny wynik.
Ich zapędy nieco ostudził Dąbkowski, kończąc akcję Drzewieckiego. Chwilę później, po strzale Nalewajki, jastrzębianie podnieśli ręce w geście triumfu, ale sędzia miał wątpliwości,. Dopiero po przejrzeniu zapisu wideo zdecydował, że gola nie było.
Krakowianie wykorzystali rozkojarzenie jastrzębian, rozpamiętujących sporną sytuację i po strzale Wajdy wypracowali już bezpieczną zaliczkę.
Ostatnia odsłona upłynęła pod znakiem kar. Krakowianie dwa razy grali w podwójnym osłabieniu. Pod koniec nie obeszło się bez przepychanek i pojedynków bokserskich. O ile dla Kapicy skończyo się podwójną karą mniejszą, to już Kalus otrzymał karę meczu.
- To był szybki, obfitujący w wiele ciekawych sytuacji mecz – przyznał Rudolf Rohaczek, trener krakowian. - Cieszy skuteczność zwłaszcza reprezentantów Polski. Oby została podtrzymana w czwartkowym meczu przeciwko Tychom.Źródło: Gazeta Krakowska 20 grudnia 2016 [1]
Hokej.net
Mistrzowie Polski już w 2. minucie mieli okazję wyjść na prowadzenie, ale Damian Kapica w sytuacji sam na sam z Zabolotnym uderzył nad bramką. Trzy minuty później było już jednak 0:1. Krakowianie rozklepali defensywę JKH, a akcję wykończył Kapica, kładąc Zabolotnego i umieszczając krążek w pustej bramce. Gospodarze pierwszą groźniejszą akcję przeprowadzili dopiero w 11. minucie, kiedy to Radziszewskiego próbował pokonać Wróbel, ale golkiper Cracovii nie dał się zaskoczyć. Chwilę później minimalnie przestrzelił Laszkiewicz. W 16. minucie goście podwyższyli prowadzenie. Z półdystansu po lodzie uderzał Dziubiński, a Zabolotny przepuścił ten niezbyt groźny strzał pod parkanem i pierwsza tercja zakończyła się dwubramkowym prowadzeniem krakowian.
Druga tercja rozpoczęła się bardzo dobrze dla JKH. Podczas gry w przewadze z dystansu uderzał Peslar, Radziszewski odbił krążek, ale przy dobitce Łukasza Nalewajki był bezradny. Cracovia po straconej bramce miała okazję do odpowiedzi grając ponad 1,5 minuty w podwójnej przewadze, lecz jastrzębianie odparli ataki gości. W 27. minucie było już jednak 1:3, a bramkę zdobył po dobrze rozegranej kontrze Bartosz Dąbkowski. Krakowianie w tej odsłonie byli wyraźnie lepsi, ale jastrzębianie też mieli okazję do zdobycia bramki. Po uderzeniu z bliska Łukasza Nalewajki krążek trafił w słupek, a arbiter zdecydował się na analizę wideo, nie wskazując po niej na środek tafli. W 31. minucie prowadzenie gości podwyższył Patryk Wajda, znajdując lukę między Zabolotnym a słupkiem, a cztery minuty później kolejny raz źle zachowali się obrońcy JKH, pozwalając krakowianom wyjść 2 na 1, a akcję skutecznie sfinalizował Filip Drzewiecki.
Krakowianie, prowadząc czterema bramkami, nie forsowali tempa, a w 49. minucie jastrzębianie zdobyli drugiego gola. Z dystansu uderzał Marek Charvat, a krążek przed bramką strącił Łukasz Nalewajka, co zaskoczyło Radziszewskgo. Obie ekipy miały jeszcze kilka niezłych okazji do zmiany wyniku, ale brakowało skuteczności pod bramką rywala, albo dobrymi interwencjami popisywali się obaj bramkarze. Wynik do końca meczu nie uległ już zmianie, za to sporo emocji było w samej końcówce. Najpierw w małą bójkę wplątali się Kapica, Urbanowicz i Radosław Nalewajka, a kilkadziesiąt sekund później pięści skrzyżowali w kilkudziesięciosekundowym pojedynku Jakub Gimiński oraz Petr Kalus, który można chyba ocenić na remis.Źródło: Hokej.net 20 grudnia 2016 [2]