2016-09-30 PGE Orlik Opole – Comarch Cracovia 3:5
{{Mecz - hokej
| gospodarz = Orlik Opole
| gosc = Cracovia
| gospodarz_owczesna_nazwa = PGE Orlik Opole
| gosc_owczesna_nazwa =
| kolejka = 7
| runda = 1
| etap = 1
| sezon = 2016/17
| rozgrywki = Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
| dzien = 30
| miesiac = 9
| rok = 2016
| godzina = 18:30
| miejsce = Opole
| bramki_gospodarz = 3
| bramki_gosc = 5
| bramki_I_tercja_gospodarz = 2
| bramki_I_tercja_gosc = 2
| bramki_II_tercja_gospodarz = 1
| bramki_II_tercja_gosc = 1
| bramki_III_tercja_gospodarz = 0
| bramki_III_tercja_gosc = 2
| bramki_po_dogrywce_gospodarz =
| bramki_po_dogrywce_gosc =
| bramki_w_karnych_gospodarz =
| bramki_w_karnych_gosc =
| sedzia = Maciej Pachucki (główny) - Maciej Byczkowski, Patryk Kasprzyk (liniowi)
| widzow = 920
| strzelcy_gospodarz =
7:29 Guzik (Cichy, Szczechura)
8:15 Booras (Brown, Parýzek)
23:09 Brown
| wyniki = 0:1
1:1
2:1
2:2
3:2
3:3
3:4
3:5
| strzelcy_gosc = 4:28 Jenčík (Dąbkowski, Wajda) 5/4
10:42 Dziubiński (Svitana)
36:28 Słaboń (Urbanowicz, Rompkowski) 5/4
41:42 Kapica (Kruczek, Urbanowicz)
46:55 Chovan (Jenčík, Wajda) 5/4
| strzelcy_w_karnych_gospodarz =
| wyniki_w_karnych =
| strzelcy_w_karnych_gosc =
| kary_gospodarz = 16 min.
| kary_gosc = 8 min.
| trener_gospodarz = Jason Morgan
| trener_gosc = Rudolf Rohaček
| bramkarz_gospodarz = Murray (Nobis)
| I_piatka_gospodarz = Bychawski
[[Mateusz Sordon|Sordon]
Guzik
Cichy
Szczechura
| II_piatka_gospodarz = Parýzek
Smith
Toulmin
Booras
Brown
| III_piatka_gospodarz = Kostek
Sznotala
F. Stopiński
Szydło
Gorzycki
| IV_piatka_gospodarz = M. Stopiński
Gawlik
Česlík
| bramkarz_gosc = Radziszewski (Łuba)
| I_piatka_gosc = Novajovský
Dutka
Svitana
Dziubiński
Domogała
| II_piatka_gosc = Rompkowski
Kruczek
Urbanowicz
Słaboń
Kapica
| III_piatka_gosc = Dąbkowski
Wajda
Jenčík
Chovan
Drzewiecki
| IV_piatka_gosc = Kisielewski
Maciejewski
Wróbel
Kucewicz
Paczkowski
| hokej_kobiet =
}}
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Goście objęli prowadzenie w 5 min, wykorzystując grę w przewadze. Potem mocno dał się we znaki krakowianom były ich gracz Kacper Guzik, najpierw po jego strzale krążek trafił w poprzeczkę, ale za moment mocnym strzałem nie dał szans Rafałowi Radziszewskiemu.
Po 46 sekundach Orlik prowadził 2:1 po strzale Amerykanina Jona Boorasa. Ale odpowiedź gości była szybka, Krystian Dziubiński wyskoczył z ławki kar, dostał świetnie podanie od Patrika Svitany i po samotnym rajdzie pokonał amerykańskiego bramkarza Johna Murraya.
Na początku drugiej tercji gola w zamieszaniu zdobył inny Amerykanin Jared Brown. Potem gospodarze czterokrotnie „łapali” kary, ale goście tylko raz potrafili to wykorzystać, uczynił to 37-letni Damian Słaboń.
Dobrze zaczęła się dla gości ostatnia odsłona. Po podaniu Macieja Kruczka strzelał Damian Kapica, Murray zdołał sparować krążek, ale przy dobitce tego samego gracza był bezradny. Potem bramkarz gospodarzy obalił nieprzepisowo na lód Filipa Drzewieckiego i znowu Orlik grał w osłabieniu. „Pasy” to szybko wykorzystały i czeski napastnik Matus Chovan podwyższył na 5:3.
– Zgubiły nas kary – mówił po meczu kanadyjski trener Orlika Jason Morgan, a szkoleniowiec „Pasów” chwalił swoich graczy za dobrą drugą połowę meczu. Po tym spotkaniu Cracovia przeskoczyła w tabeli Orlika.Źródło: Gazeta Krakowska 30 września 2016 [1]
Hokej.net
To spotkanie miało być pierwszym poważniejszym sprawdzianem umiejętności dla podopiecznych Jasona Morgana, którzy do tej pory dobrze radzili sobie w starciach z rywalami z nieco niższej półki. Po pierwszym wznowieniu zawodnicy Orlika wyglądali na nieco spiętych i delikatnie przestraszonych silnego przeciwnika. Cracovia spokojnie rozgrywała krążek i stwarzała sobie sytuacje. Już w 2:57 minucie Kacper Guzik powędrował na ławkę kar, a liczebną przewagę na gola zamienił Richard Jencik (4:28). Po straconej bramce opolanie wzięli się jednak do roboty. Niewiele zabrakło Guzikowi, który po zejściu z kary ustrzelił poprzeczkę. Kilka minut później już się nie pomylił i wykorzystał piękne podanie Cichego. W 8:15 minucie Orlik wyszedł na prowadzenie po bramce Boorasa. Chwilę później opolanie grali w przewadze, jednak nie udało im się pokonać Radziszewskiego, a wracający prosto z ławki kar Krystian Dziubiński wykorzystał sytuację sam-na-sam z bramkarzem Orlika Johnem Murrayem. Dalsza część pierwszej tercji była wyrównana, a oddane strzały nie sprawiały kłopotów bramkarzom.
Orlik drugą tercję zaczynał we czterech przeciwko pięciu, jednak dobrze spisała się obrona, a gdy gospodarze powrócili do gry w pełnym zestawieniu, Jared Brown zaskoczył źle ustawionego Radziszewskiego sprytnym strzałem i gospodarze już po raz drugi w tym meczu wyszli na prowadzenie. W kolejnych minutach indywidualne błędy zawodników Orlika były karane przez sędziów, którzy odsyłali jednego za drugim na dwie minuty. W 36:28 minucie Damian Słaboń wykorzystał liczebną przewagę i po raz kolejny był remis. Dalsze minuty tej tercji przebiegły pod dyktando krakowian.
W trzeciej partii bramki strzelali już tylko zawodnicy Comarch Cracovii, a gospodarzom nie pomogło nawet ściągnięcie w ostatnich minutach bramkarza.Źródło: Hokej.net 30 września 2016 [2]
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
To był dla nas bardzo ciężki mecz. Wiedzieliśmy że Orlik jest groźny w kontratakach, a ich zawodnicy potrafią wykańczać takie sytuacje i to także dziś się potwierdziło. Cenne dla nas jest to, że po tym jak dwa razy przegrywaliśmy, byliśmy w stanie odrobić straty i wyjść na prowadzenie. Jestem zadowolony z postawy moich zawodników, którzy bardzo mądrze rozegrali trzecią tercję. Nie robiliśmy głupich błędów i graliśmy bardzo odpowiedzialnie. To pozwoliło nam odnieść w dzisiejszym meczu zwycięstwo.
Jason Morgan, trener Orlika
Gratuluję Cracovii dobrej gry i wygranej. To był nasz najcięższy mecz w tym sezonie. Kraków to silna drużyna, mocna kadrowo, świetnie wyszkolona technicznie. Jeżeli takiej drużynie dasz tyle liczebnych przewag, to jasnym jest, że to wykorzystają. To był wyrównany mecz. W dwóch pierwszych tercjach sytuacja na lodzie często się zmieniała, a o wyniku decydowały przewagi i osłabienia. W trzeciej tercji to Cracovia przechyliła szalę na swoją korzyść dwoma bramkami. Ten mecz to dobra lekcja dla naszej drużyny. Niektórzy moi zawodnicy dopiero uczą się tej ligi. Zbudowanie dobrej współpracy wymaga czasu. Jestem zadowolony z naszych starań, ale w przyszłości musimy łapać mniej głupich kar.
Źródło: Hokej.net [3]