2016-12-04 Comarch Cracovia – PGE Orlik Opole 5:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 10:50, 3 maj 2020 autorstwa Costamagica (Dyskusja | edycje) (nowy artykuł)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
25 kolejka, 3 runda, etap 2, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Kraków ul. Siedleckiego 7, niedziela, 4 grudnia 2016, 18:30

Cracovia - PGE Orlik Opole

5
:
3

(1:2; 1:1; 3:0)

Widzów: 800


Orlik Opole - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Doug McKay
Skład:
Radziszewski ( R. Kowalówka)

Noworyta
Kruczek
Drzewiecki
Svitana
Šinagl

Rompkowski
Dutka
Urbanowicz
Dziubiński
Kapica

Novajovský
Wajda
Jenčík
Słaboń
Kalus

Dąbkowski
Kolarz
Kisielewski
Paczkowski
Bramki


13:15 Kapica (Dutka)

31:34 Drzewiecki (Novajovský)
42:44 Svitana (Šinagl, Dąbkowski)
52:19 Svitana (Šinagl)
59:09 Urbanowicz (Dziubiński, Noworyta) EN
0:1
0:2
1:2
1:3
2:3
3:3
4:3
5:3
1:06 Kulmala (Brown, Toulmin)
9:13 Cichy (Szczechura, Rantanen)

22:27 Cichy (Szczechura)

Kary
6 min. 8 min.
Skład:
Murray (Nobis)

M. Stopiński
Kostek
Toulmin
Cichy
Szczechura

Parýzek
Rantanen
Guzik
Brown
Kulmala

Sordon
Sznotala
F. Stopiński
Gorzycki
Kostecki

Gawlik

Opis meczu

"Hokej: Cracovia miała problemy z pokonaniem Orlika. Trzeba podziękować Svitanie" -
Gazeta Krakowska

Hokej: Cracovia miała problemy z pokonaniem Orlika. Trzeba podziękować Svitanie

Ekstraklasa hokeja. Cracovia miała problemy z pokonaniem Orlika. Zwycięstwo zapewniła sobie dopiero w trzeciej tercji.

W 76. sekundzie Fin Rasmus Kulmala zaskoczył Rafała Radziszewskiego strzałem w tzw. krótki róg. Goście sprawiali korzystne wrażenie i w połowie tercji Michael Cichy precyzyjnie uderzył krążek z okolic bulika. Dopiero ta bramka obudziła „Pasy” i ruszyły do ataku. Strzelał z dystansu Rafał Dutka, krążek odbił się od bandy, doskoczył do niego Damian Kapica i pokonał bramkarza.

Na początku drugiej tercji po błędzie Filipa Drzewieckiego swoją drugą bramkę zdobył Cichy. „Pasy” grały w tym okresie chaotycznie, ale gospodarzom pomógł Murray, który po dobitce Drzewieckiego przepuścił krążek do siatki pod ręką.

„Pasy” dobrze rozpoczęły ostatnią tercję, Patrik Svitana efektownym strzałem w „okienko” doprowadził do remisu. Decydujący gol padł na 7 minut przed końcem, po wygraniu bulika uderzył Svitana i Murray skapitulował. Tym samym słowacki napastnik został bohaterem meczu. Pod koniec spotkania goście wycofali bramkarza i Maciej Urbanowicz strzałem do pustej bramki ustalił wynik.
Andrzej Stanowski
Źródło: Gazeta Krakowska 4 grudnia 2016 [1]


"Comarch Cracovia miała spore problemy z pokonaniem PGE Orlika Opole. „Pasy” zwycięstwo zapewniły sobie dopiero w trzeciej tercji." -
Hokej.net

Comarch Cracovia miała spore problemy z pokonaniem PGE Orlika Opole. „Pasy” zwycięstwo zapewniły sobie dopiero w trzeciej tercji.

Comarch Cracovia miała spore problemy z pokonaniem PGE Orlika Opole. „Pasy” zwycięstwo zapewniły sobie dopiero w trzeciej tercji.

Opolanie rozpoczęli odważnie i prowadzenie objęli już po 66 sekundach gry. Worek z bramkami rozwiązał Rasmus Kulmala, który zaskoczył Rafała Radziszewskiego uderzeniem w krótki róg. W 10. minucie było już 2:0 dla gości, a zasłużone gratulacje od swoich kolegów odebrał Michael Cichy.

Podopieczni Rudolfa Roháčka jeszcze przed przerwą zdobyli kontaktowego gola. Rafał Dutka uderzył z linii niebieskiej, krążek odbił się od bandy za bramką, a następnie trafił na łopatkę kija Damiana Kapicy.

Ale goście na początku drugiej odsłony ponownie objęli dwubramkowe prowadzenie, bo sposób na Rafała Radziszewskiego ponownie znalazł Michel Cichy.

Cracovia z minuty na minutę prezentowała się coraz lepiej i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 32. minucie straty zmniejszył Filip Drzewiecki, któremu w zdobyciu gola pomógł Richard Jenčik. Słowacki napastnik doskonale zasłonił pole widzenia Johnowi Murray'owi.

Najwięcej emocji przyniosła ostatnia odsłona. W niej gospodarze całkowicie odwrócili losy spotkania. Ważną rolę odegrał Patrik Svitana, który najpierw precyzyjnym uderzeniem doprowadził do wyrównania, a potem wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

W końcówce trener Doug McKay postawił wszystko na jedną kartę i zdjął bramkarza. Ten manewr nie przyniósł zamierzonego efektu, lecz przyczynił się do straty piątego gola. W sporym zamieszaniu krążek odzyskał Krystian Dziubiński i dograł do Macieja Urbanowicz, który umieścił gumę w pustej bramce.
ŁP
Źródło: Hokej.net 4 grudnia 2016 [2]