2018-01-30 PGE Orlik Opole – Comarch Cracovia 2:1
|
36 kolejka, 4 runda, etap 1, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Opole, wtorek, 30 stycznia 2018, 18:30
(1:1; 0:0; 0:0; 1:0) |
|
Skład: Kieler Nowak Zaťko Šátek Höög Baranyk Sznotala Kostek Przygodzki Trandin Meidl Bychawski Sordon Kisielewski Szydło Gawlik Ďurač |
|
Skład: Radziszewski Szurowski Dutka Paczkowski Da Costa Domogała Rompkowski Noworyta Urbanowicz Bryniczka Drzewiecki Kruczek Wajda Šinágl Dziubiński Kapica Słaboń Zygmunt Sztwiertnia |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
We wtorek w Opolu od początku meczu inicjatywę przejęła Cracovia, ale grała nieskutecznie. W 14 minucie, kiedy gospodarze grali w liczebnej przewadze, z krążkiem uciekł Damian Kapica i pokonał bramkarza. Ale już po dwóch minutach był remis, z dobitki gola zdobył rutyniarz Milan Baranyk.
Druga tercja to gigantyczna przewaga krakowian, ale bramka Orlika była jak zaczarowana, kilka razy świetnymi interwencjami popisał się bramkarz Michał Kieler. Gospodarze ograniczali się do nielicznych kontr, po jednej z nich po uderzeniu Arkadiusza Nowaka słupek uratował Rafała Radziszewskiego. W trzeciej tercji nadal przeważali goście, ale bez efektu bramkowego. W dogrywce w 64 min Jonas Hoog pokonał Radziszewskiego i Orlik wygrał 2:1. „Pasy” straciły kolejne punkty, do drugiego Tauronu mają już stratę sześciu „oczek”.Źródło: Gazeta Krakowska 31 stycznia 2018 [1]
Hokej.net
Pierwsza tercja była wyrównana i żadna z drużyn nie wyróżniała się znacząco. Pod względem liczby kar przeważali krakowianie. Druga z nich okazała się jednak dla gości korzystna. W 14 minucie po błędzie Zat'ki sam na sam wyszedł Damian Kapica i strzałem na dłuższy słupek pokonał Kielera. Opolanie odrobili tę stratę w 16 minucie, kiedy po strzale Nowaka krążek odbił się od jednego z zawodników, zatańczył przed bramką Radziszewskiego, a w dobrym miejscu znalazł się Baranyk, któremu udało się trafić do niekrytej siatki.
W bezbramkowej drugiej tercji nie brakowało emocji. Świetnie prezentowali się szczególnie gospodarze. Do zdobycia bramki zabrakło im przede wszystkim szczęścia, ponieważ po strzale Arkadiusza Nowaka zadzwonił słupek. Świetną robotę wykonywali zarówno Radziszewski jak i Kieler.
Trzecia tercja należała raczej do gości z Krakowa. Kilka razy byli naprawdę blisko pokonania Kielera, ale zabrakło im skuteczności. Gospodarze niejednokrotnie sami stwarzali krakowianom sytuacje strzeleckie przez niefrasobliwe rozegranie. Na trochę ponad dwie minuty przed końcem Cracovia rozpoczęła grę w liczebnej przewadze, ale opolanie doskonale sobie z tym poradzili i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.
W dogrywce zawodnicy Orlika mądrze starali się utrzymywać krążek w swoim posiadaniu jak najdłużej, a krakowianom nieźle szło bronienie. W 64 minucie gry, po pięknej akcji gospodarzy kwestię zwycięstwa rozstrzygnął Michal Šátek. Słowak szybkim strzałem trafił w odsłoniętą część bramki Radziszewskiego.
- Był to bardzo ważny mecz dla nas. Wspinamy się z kolejki na kolejkę i powoli zbliżamy się do szóstki. Ale jeszcze zostało kilka meczów, dlatego w każdym musimy być skupieni. Każdy z nas wie, o co się gra, więc każdy punkt jest na wagę złota - wyjaśnia Milan Baranyk, napastnik PGE Orlika Opole.
- Może Cracovia była trochę lepsza dzisiaj od nas, miała więcej sytuacji ale my pokazaliśmy charakter. Jesteśmy teraz na fali i wszyscy pracujemy na lodzie 110%. Cieszymy się, że obaj bramkarze nas wspierają i trzymają wynik z tyłu - dodał popularny "Baran".Źródło: Hokej.net 30 stycznia 2018 [2]