2003-01-30 GKS Katowice - Cracovia 0:1
30 I 2003
Bramki: Zawadzki (65)
GKS Katowice:
Cracovia: Paluch (46 Cabaj) - Wacek, Skrzyński, Stach, Radwański - Szwajdych (46 Zawadzki), Giza, Hajduk (46 A. Baran), Piszczek - Ankowski, Bania.
Prasa
Lepsi od wicelidera! - Dziennik Polski 31.01.2003
W Katowicach w sparingowym meczu piłkarskim III-ligowa Cracovia pokonała wicelidera ekstraklasy GKS Dospel Katowice 1-0 (0-0), po bramce Zawadzkiego w 65 minucie.
Mecz rozegrano na pokrytym śniegiem boisku Rozwoju Katowice. Wicelider grał w tym sparingu dwiema jedenastkami. Oba zespoły przeprowadziły dużo składnych akcji, w ostatnich 30 minutach zaznaczyła się przewaga krakowian. Jedyna bramka padła po efektownej akcji gości, Piszczek minął dwóch rywali, dośrodkował na długi słupek, gdzie akcję zamknął Zawadzki i strzałem głową z ok. 8 metrów posłał piłkę do siatki.
- Jestem zadowolony nie tylko z wyniku, ale z gry zespołu - powiedział nam trener Cracovii Wojciech Stawowy. - Najbardziej cieszy mnie fakt, że zawodnicy świetnie wytrzymali mecz kondycyjnie, to my w ostatnich minutach dominowaliśmy na boisku. W naszym zespole czwórka nowych graczy i z ich postawy też jestem zadowolony, dobrze bronił Cabaj, bramkę zdobył Zawadzki. W sparingu nie grał Nowak, ma zapalenie ścięgna, na razie bierze zastrzyki. To nic groźnego, ale musi całkowicie wyleczyć uraz. Nie grali też narzekający na uraz mięśnia Podsiadło, a Czerwca zatrzymały sprawy na uczelni, Dudziński i Grzegorz Baran przewidziani są do gry w sobotnim sparingu z Ruchem w Chorzowie.
Kibice Cracovii po raz pierwszy będą mogli zobaczyć "pasy" w sparingu w przyszłą środę ze Stalą Stalowa Wola w Krakowie. (AS)
Patent na âGieksęâ - Tempo 31.01.2003
"Pasy" znów lepsze od katowiczan. Nie wyciągam wniosków, ale cieszę się, że zabiegaliśmy rywali - stwierdził trener Wojciech Stawowy.
Cracovia znalazła sposób na katowicką "Gieksę". Jesienią, w poprzednim sparingu obydwu drużyn, "Pasy" wygrały na własnym stadionie 2:0. Wczoraj, na boisku Rozwoju Katowice, podopieczni Wojciecha Stawowego znów byli górą. Po bramce Dariusza Zawadzkiego zwyciężyli 1:0.
- Oczywiście nie wyciągam z tego wyniku żadnych wniosków, ale bardzo się cieszę, że zabiegaliśmy rywali - zaciera ręce szkoleniowiec Cracovii. - W drugiej połowie gra toczyła się na połowie katowiczan. Mecz był szybki, agresywny, obie drużyny zastosowały krótkie krycie. Moi chłopcy przeprowadzili naprawdę sporo składnych akcji. Do nikogo nie mam uwag.
Na lekko zaśnieżonym, ale nieźle przygotowanym boisku, zabrakło m.in. Pawła Nowaka i Artura Czerwca, którego zatrzymały w Krakowie obowiązki studenckie.
- Paweł dostał wolne na cztery najbliższe sparingi - wyjaśnia Stawowy. - Co chwilę odnawia mu się niedoleczona kontuzja, po meczach boli go noga. Dlatego dostał serię zastrzyków, poza tym poddawany jest zabiegom. W treningach uczestniczy, jednak meczowe sytuacje - starcia, zwroty, nagłe przyspieszenia - nie są dla niego wskazane. Jutro Cracovia zmierzy się z kolejnym I-ligowcem, chorzowskim Ruchem. Podstawowy skład nie powinien się zmienić. - Nie zamierzam go burzyć. Chcę, żeby ta "żelazna" jedenastka zgrywała się. Pozostali zawodnicy będą wchodzić do zespołu płynnie. Na pewno nie wszyscy razem, bo wtedy trudno im znaleźć się na boisku - twierdzi Wojciech Stawowy. (BOCH)
"Gieksa" im leży... - Gazeta Krakowska 31.01.2003
Mecz rozegrano na żużlowym boisku Rozwoju Katowice, które po opadach śniegu było zmrożone. Pierwsze minuty były wyrównane, ale potem Cracovia zyskała lekką przewagę. Zaowocowało to m.in. swobodnym rozgrywaniem piłki w środku pola. Po dośrodkowaniu z prawej strony Hajduk znalazł się na 11 m, nie atakowany przez nikogo, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. GKS z kolei zdobył gola, ale ze spalonego. W II połowie na boisko weszło kilku nowych zawodników "pasów", m.in. Cabaj, który musiał popisać się udaną interwencją. Ale Cracovia nadal dłużej utrzymywała się przy piłce, grała agresywnie, obrońcy włączali się do akcji ofensywnych. Wreszcie prawą stroną przedarł się Piszczek, z boku pola karnego dośrodkował piłkę, która przeleciała nad obroną i trafiła do stojącego na 7 m przed bramką Zawadzkiego, który strzałem głową zdobył gola. Krakowianie nadal inicjowali ataki skrzydłami, ale więcej bramek już nie było. W drugiej połowie w zespole gospodarzy zagrali nowi napastnicy: Moussa Yahaya (ostatnio Legia Warszawa) i Krzysztof Kłosiński (zawodnik Groclinu, grający ostatnio w lidze cypryjskiej). Cracovia kontynuować będzie sparingi z I-ligowcami, w sobotę zmierzy się z Ruchem Chorzów na wyjeździe. (Żuk)