2006-08-19 Tramwaj Kraków - Cracovia II 2:0
Tramwaj Kraków - Cracovia II 2:0 (2:0)
Bramki:
- 1:0 Jedynak (16')
- 2:0 Jedynak (22')
Sędziował: Jan Moskal
Widzów: 200
Żółte kartki: Jamróz - Kurowski, Karcz, Baliga
Cracovia II:
Pączek - Guzik (69 Wirga), Wojciechowski, Raś (46 Baliga), Uszalewski - Heidemann, Szlęzak (46 Niemczyk), Kostrubała, Jeleń - Karcz, Kurowski
Tramwaj:
Miśkiewicz - Jamróz, Krasnoszczuk, Niedźwiedź, Wawrzeń - Wojsa (63 Kucabiński), Gacek (63 Bogusz), Janowski, Guja - Bystroń, Jedynak (32 Gawlik)
Opis meczu :
W rozegranym w sobotnie popołudnie przy ul. Praskiej meczu o mistrzostwo krakowsko - wadowickiej V ligi, Tramwaj Kraków pokonał 2:0 rezerwy Cracovii. Tylko do 30 minuty meczu na boisku przetrwał Damian Jedynak, ale zdążył do tego momentu ustalić jak się okazało - wynik meczu! To właśnie po jego bramkach w 16. i 22. minucie Tramwaj szybko objął prowadzenie 2:0, którego nie oddał już do końca meczu. W 32 minucie z powodu kontuzji, której nabawił się strzelając pierwszą bramkę - opuścić musiał właśnie Jedynak. Wzmocniona kilkoma piłkarzami z I-ligowym stażem rezerwa Cracovii była wymagającym przeciwnikiem, ale nie na tyle - by odebrać punkty nowemu liderowi V ligi.
Kibice przybyli na stadion Tramwaju w sobotnie popołudnie mieli na co popatrzeć. Od pierwszych minut, w zasadzie do końca meczu nieco ofensywniej i milej dla oka grali piłkarze Cracovii, ale to gospodarze mieli w ręku atut w postaci mądrej w defensywie gry oraz skutecznych kontrataków. W zespole Cracovii za wszelkę cenę przed obserwującym mecz profesorem Jerzym Filipiakiem pokazać chciał się Kurowski, ale ten - mający za sobą debiut w I-ligowej drużynie Stefana Białasa, chciał w pojedynkę ograć rywala i z jego indywidualnych szarż niewiele wynikało. Niewiele na tle V-ligowców wyróżniał się mający za sobą 55 występów w I lidze Joao Paulo Heidemann. W zespole Tramwaju ciężko wyróżnić lidera, piłkarze tworzyli monolit, w którym prawdziwym żądłem okazał się Damian Jedynak. To właśnie on w 16 minucie był najszybszy wśród dwóch obrońców Cracovii i podaną z głębi pola prostopadłą piłkę, posłał obok wybiegającego Pączka. Sześć minut potem w iście profesorskim stylu, po podaniu Guji, zwiódł obrońców i kapitalnym strzałem w samo okienko nie dał szans rywalowi. W 32 min, jak się później okazało - bohater meczu, z powodu kontuzji musiał opuścić boisko. Pierwsza połowa to przewaga optyczna przyjezdnych, którzy jednak po zaledwie dwóch akcjach Tramwaju, schodzili do szatni z dwubramkową stratą. W tej części gry na uwagę zasługują minimalnie niecelne uderzenia Bystronia z wolnego oraz Szlęzaka z 16 metrów, a także kapitalne uderzenie Gawlika z narożnika "szesnastki", które finał znalazło tuż pod spojeniem słupka z poprzeczką. Po przerwie pozbawiony szybkiego napastnika Tramwaj nie był już tak skuteczny w kontratakach, stąd i przewaga "pasów" znacznie wzrosła, ale bardzo dobra gra defensywy Tramwaju nie pozwoliła na sforsowanie pierwszej linii rywala z nie do końca pewnie broniącym tego dnia Miśkiewiczem. (Defensywa Tramwaju popełniła tylko jeden błąd, tuż przed przerwą. Nieporozumienie Wawrzenia z Niedźwiedziem wykorzystać próbowali Karcz i Kostrubała, tego pierwszego przystopował Miśkiewicz, a dobitka drugiego wylądowała na poprzeczce). W końcowym efekcie, gospodarze zagrali na "zero" z tyłu i wygrali mecz zasłużenie. W drugiej odsłonie groźnie było pod bramką Miśkiewicza kilka razy, ale tych lepszych okazji nie wykorzystał m.in Kostrubała, kilkakrotnie kotłowało się pod bramką miejscowych po stałych fragmentach gry. W 88 min potężnie na bramkę Pączka kropnął Bogusz. Tramwaj został nowym liderem V ligi i jako jeden z nielicznych, nie stracił jeszcze bramki w tym sezonie.
Źródło: Futbol Małopolska [1]