2004-08-29 Legia Warszawa - Cracovia 2:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 11:30, 19 maj 2005 autorstwa Dinth (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Tuż po gwizdku rozpoczynającym spotkanie kibice od strony trybuny odkrytej zarzucili boisko setkami serpentyn. Sędzia natychmiast przerwał grę. Sprzątanie, w które włączyli się zawodnicy obu zespołów, trwało blisko cztery minuty. Na początku meczu lepiej prezentowała się grająca agresywnie Legia, jednak piłkarze gospodarzy nie potrafili zagrozić bramce Sławomira Olszewskiego.

Pierwszy celny strzał oddał dopiero w 19. minucie Piotr Włodarczyk. Sygnalizowane uderzenie z 20 metrów nie mogło zaskoczyć Olszewskiego. Dziesięć minut później pierwszą udaną akcję przeprowadzili także piłkarze Cracovii - Piotr Giza podał do Pawła Drumlaka, jednak ten nie trafił w bramkę Legii.

W 30. minucie kibice cieszyli się z bramki Marka Saganowskiego. Napastnik legionistów wykorzystał dośrodkowanie Tomasza Kiełbowicza z rzutu rożnego i pokonał Olszewskiego. Gospodarze cieszyli się z prowadzenia zaledwie sześć minut - po podaniu Pawła Nowaka efektownym szczupakiem wyrównał Drumlak.

Druga połowa nie mogła się rozpocząć lepiej dla gospodarzy. W 47. minucie Łukasz Surma świetnie zagrał do Piotra Włodarczyka i ten z bliska wbił piłkę do siatki rywali.

Przez kolejne pół godziny obie strony grały bardzo ambitnie, dużo było walki w środku pola, jednak akcji bramkowych jak na lekarstwo.

W 87. minucie Włodarczyk nie wykorzystał karnego podyktowanego na faulu na Surmie. Strzał napastnika gospodarzy obronił Olszewski. Chwilę później powinno być 2:2, ale piłka po uderzeniu Kazimierza Węgrzyna trafiła w poprzeczkę. Tuż przed końcowym gwizdkiem groźnym strzałem popisał się Tomasz Kiełbowicz, jednak ponownie udanie interweniował Olszewski.

Spotkania nie obejrzeli kibice Cracovii. Na początku meczu kilkunastu z nich weszło na trybunę, jednak reszta, powstrzymywana przez policję, pozostała za bramą. Około 30. minuty meczu fani krakowian chcieli przedrzeć się przez policyjny kordon i wejść na trybunę, jednak funkcjonariusze zdołali wypchnąć ich poza teren stadionu. Po chwili krzesełka opuścili ci kibice, którzy dostali się na trybunę. Rzecznik prasowy Legii, Jacek Bendarz poinformował, że przed meczem nie działały karty chipowe kibiców Cracovii.

Powiedzieli po meczu:

trener Legii, Dariusz Kubicki: - Liczyliśmy na kreatywną i otwartą grę Cracovii i tak się stało. To nam odpowiadało, wykorzystaliśmy nadarzające się okazje bramkowe i wygraliśmy.

trener Cracovii, Wojciech Stachowy: - Te trzy punkty były drużynie z Warszawy bardzo potrzebne. Nam też, ale nie udało się. Remis byłby wynikiem sprawiedliwym. Troszeczkę opuściło nas szczęście, kiedy po główce Węgrzyna piłka nie znalazła drogi do siatki. To nasza trzecia porażka z rzędu i musimy podjąć jakieś decyzje, aby dalej nie było tak źle.