2005-11-06 Cracovia - TKH Toruń 5:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 17:53, 4 mar 2007 autorstwa Mk91 (Dyskusja | edycje) (New page: '''Cracovia - TKH Toruń 5:4 ( 1:2; 3:1; 1:1 )'''<br> '''Bramki zdobyli:''' 0:1 Suchomski (5), 0:2 Dołęga (9), 1:2 Pasiut (10), 1:3 Suchomski (23), 2:3 [[Leszek Laszk...)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - TKH Toruń 5:4 ( 1:2; 3:1; 1:1 )
Bramki zdobyli: 0:1 Suchomski (5), 0:2 Dołęga (9), 1:2 Pasiut (10), 1:3 Suchomski (23), 2:3 Laszkiewicz (25), 3:3 M. Piotrowski (27), 4:3 P.Urban (27), 5:3 Laszkiewicz (46), 5:4 Dołęga (56)

W barwach Cracovii wystąpili: Radziszewski (Szałaśny) - B.Piotrowski, Csorich, Laszkiewicz, Słaboń, HornĂ˝ - P.Urban, Dulęba, PotočnĂ˝, Voznik, Sarnik - Galant, Marcińczak, M. Piotrowski, Pasiut, Śliwa - Chabior, Kozendra, S.Urban, Cieślak, Twardy

W barwach TKH Toruń wystąpili: Kiedewicz (Plaskiewicz) - Fraszko, Dąbkowski, Dołęga, Proszkiewicz, Bomastek - Sokół, Cinalski,Kiedewicz, Romanovskis, Furo - Korczak, Koseda, Nikiel, Suchomski, Laszkiewicz - K.Piotrowski, Chrzanowski, Myszka, Dzięgiel, Marmurowicz

Prasa

Cracovia - TKH 5:4 - Gazeta Wyborcza 06.11.2005

"Pasy" wygrały u siebie, ale o pięknej grze na razie nie ma co marzyć.

W pierwszej tercji ofensywna gra Cracovii wołała o pomstę do nieba. "Pasy" aż osiem minut grały w przewadze, a przegrały tę część 1:2. A wywołane wcześniej niebiosa zsyłały kolejno na lód: czwartą formację Cracovii przy pierwszej straconej bramce oraz Mariusza Dulębę przy drugiej. - Czwarta formacja wchodzi i zamiast pokazać trenerowi, żeby na nich stawiał, popełniają fatalne błędy - narzekał po meczu trener Cracovii Rudolf Rohaczek. Po straconej bramce czwarta formacja siadła na ławce i już do końca oglądała mecz z tej perspektywy. A niechlubną rolę popełniania błędów przejął Dulęba. Stracił krążek w tercji torunian, a szybką kontrę sfinalizował Jarosław Dołęga.

W hokeju jednak przebłysk dobrej gry może ustawić spotkanie. A ta chwila trwała trzy minuty. Tyle potrzebowała Cracovia do rozbicia rywala trzema golami. Później na dość ascetyczną halę przy Siedleckiego na chwilę zagościło NHL. Po pięknym rozegraniu krążka Marian Csorich posłał mocną "gumę" wszerz tercji obronnej Torunia, a jadący na pełnym gazie Leszek Laszkiewicz przeciął lot krążka i mocnym uderzeniem nie dał szans Plaskiewiczowi.

Po wycofaniu bramkarza i odesłaniu na ławkę kar Karela Hornego goście przez 10 sekund atakowali w sześciu, ale nie zdołali oddać strzału.