2004-12-07 Cracovia - Unia Oświęcim 1:3
|
1 kolejka, 1 runda, [[1999/00 Ekstraliga|Ekstraliga]] niedziela, 12 września 1999
(1:2; 0:1; 1:2) |
|
|
[[Kategoria: 1999/00 Ekstraliga|1999-09-12]]
Prasa
Spokojny mistrz - Gazeta Krakowska 07.12.2004
Zaległe spotkanie ekstraligi miało całkiem inny charakter niż niedawne starcie w Oświęcimiu, które zakończyło się ,dwucyfrówką" Unii. Mistrzowie Polski wprawdzie wygrali, ale sukces nie przyszedł im łatwo, choć od połowy pojedynku kontrolowali jego przebieg.
W 16 minucie miało miejsce nieprzyjemne zdarzenie - Jaros bezpardonowo zaatakował Kozendrę, który uderzył głową w bandę. Winowajca otrzymał karę meczu, a poszkodowany został na noszach odwieziony do szpitala.
- Na szczęście nic poważnego się nie stało - mówił po powrocie ze szpitala Paweł Kozendra. - Straciłem na chwilę przytomność, ale nie mam żadnych złamań, nic nie wykazało prześwietlenie. Jestem tylko poobijany.
W I tercji Cracovia była bliska powodzenia: szczególnie Sarnik oraz Malinowski, który nie potrafił pokonać Jaworskiego w sytuacji sam na sam. Z bliska w bramkarza strzelał też Słaboń. Grający w przewadze krakowianie dopięli swego - po strzale Słabonia prawie do pustej bramki strzelił Twardy. Unia podrażniona w swych ambicjach zagrała szybciej i wkrótce wyrównał straty Wojtarowicz, strzelając pod poprzeczkę.
W zamieszaniu podbramkowym drugiego gola zdobył Stebnicki. Gospodarze byli w odwrocie, ale nie wiadomo jak potoczyłyby się losy pojedynku gdyby w 37 min Csorich strzelił bramkę - nie trafił jednak między słupki. Trzeci gol uspokoił oświęcimian. W 59 min Cracovia wycofała bramkarza, ale Jaworski nie dał się pokonać Hornemu i oświęcimianie wywieźli trzy punkty.