2012-02-19 Cracovia - Unia Oświęcim 3:2
|
1 kolejka, 2 runda, etap Play-Off, Ekstraliga Kraków, niedziela, 19 lutego 2012, 19:00
(2:0; 0:1; 1:1) |
|
Skład: Radziszewski (Raszka) Wajda Besch L.Laszkiewicz Słaboń Sarnik Prokop Immonen Martynowski Dvořak Kostuch A.Kowalówka Witowski Sucharski Rutkowski Piotrowski Kulik Sznotala Kosidło Biela Chmielewski |
|
Skład: Witek (Zborowski) Urbańczyk Połącarz Riha Tabacek Krajci Gabryś Kasperczyk Jakubik S.Kowalówka Wojtarowicz Noworyta Piekarski Łopuski Prohazka Stachura Cinalski Valusiak Piotrowicz Jaros Modrzejewski |
OPIS SPOTKANIA
Pierwszy krok
W pierwszym spotkaniu półfinałowym Cracovia pokonała w Krakowie Aksam Unię Oświęcim 3:2. Teraz rywalizacja przenosi się na dwa spotkania do Oświęcimia. Mecze numer 2 i 3 zostaną rozegrane we wtorek i środę.
Żarty się skończyły, zaczął się play-off. Pierwszy mecz w Krakowie pokazał że jakiekolwiek prognozy budowane w oparciu o sezon zasadniczy nie mają racji bytu. Okazało się bowiem, że drużyna prowadzona przez trenera Rohačka „nagle” odzyskała wszystkie cechy, które zadecydowały o mistrzostwie przed rokiem! Pasy zwyciężyły, bo w bramce pewnie interweniował, chimeryczny w sezonie zasadniczym Rafał Radziszewski. Pasy zwyciężyły, bo pierwsza piątka w końcu mogła liczyć na bramki i sytuacje stwarzane przez pozostałe trzy ataki. Pasy zwyciężyły, bo nie zdarzały się już przewagi, w których biało-czerwoni nie potrafili oddać strzału na bramkę. Drużyna ambitnie walczyła na bandach, świetnie broniła, a taktyczne czary mary jakie próbował uprawiać trener Franzen nie były już zaskoczeniem dla Rudolfa Rohačka.
Pierwsza tercja rozpoczęła się od świetnej akcji reaktywowanego drugiego ataku. David Kostuch świetnie dograł do Petra Dvořaka, ale Witek wykazał się refleksem. W odpowiedzi groźnie uderzał Tabaček, ale to Pasy zaczęły osiągać przewagę. W 11. minucie Łukasz Rutkowski wykorzystał sytuacyjne podanie od Patryka Wajdy i strzałem po lodzie z pierwszego krążka zaskoczył bramkarza Unii. Prowadzenie jeszcze bardziej nakręciło grę Pasów. Znów niekonwencjonalnym rozegraniem błysnął drugi atak, a po strzale Łukasza Rutkowskiego krążek zatrzymał się na słupku. W 18. minucie na ławkę kar powędrował Tabaček i już po 30 sekundach pierwsza piątka rozegrała wzorowy zamek, po którym Damian Słaboń na raty pokonał Witka. Po 20. minutach było więc 2:0.
Przez 15. minut goście jako tako się pozbierali i na drugą tercję wyszli gotowi do walki. Tyle że Cracovia wcale nie zamierzała spuścić z tonu, i na tafli rozgorzała prawdziwa hokejowa bitwa. Niemal do końca utrzymywał się rezultat ustalony w pierwszej tercji, mimo że obie drużyny miały okazję grać w przewagach. Oświęcimianie grali nawet przez 100 sekund w podwójnej przewadze ale kapitalna gra obronna Pasów sprawiła, że goście nie oddali w tym czasie ani jednego strzału na bramkę Radziszewskiego! W końcówce tercji padł jednak gol dla Unii. Goście szybko rozegrali krążek, wykorzystując okres gry w przewadze, i Tabaček pokonał „Radzika”. Rezultat 2:1 po czterdziestu minutach zapowiadał emocje i taka też była trzecia tercja.
Obaj bramkarze mieli sporo pracy, ale wynik nie ulegał zmianie aż do 53. minuty. Wtedy to gracze czwartego ataku zaatakowali wysokim pressingiem obrońców Unii. Aron Chmielewski przechwycił krążek na niebieskiej i bez zastanowienia wypalił z pełnego zamachu. Krążek odbity od poprzeczki i nogi Witka spadł na lód tuż przed linią bramkową, a Sebastian Biela zdążył z dobitką i było 3:1! Bramka nie zmieniła obrazu gry. Obie drużyny walczyły i stwarzały okazje. Na 2 minuty i 13 sekund przed końcem tercji, goście wzięli czas i do wznowienia pod bramką Radziszewskiego stanęli w szóstkę. Dwa razy Cracovia zdołała wystrzelić krążek z tercji, ale po trzecim wznowieniu Jaros trafił po lodzie do siatki. Było 3:2 na 77 sekund przed końcem tercji i goście do wznowienia na środku znów stanęli bez bramkarza w bramce. Wygrali krążek i pod bramką „Radzika” ostro się zakotłowało. Gra jeszcze dwa razy była wznawiana na buliku w tercji obronnej Pasów, ale rezultat nie uległ już zmianie.
Cracovia wygrała zasłużenie i wykonała pierwszy krok w kierunku finału. Teraz rywalizacja przeniesie się do Oświęcimia, gdzie we wtorek i środę zostaną rozegrane dwa spotkania. Plan minimum to przynajmniej jedno zwycięstwo, a wtedy mecze numer cztery i ewentualnie pięć, rozegrane w Krakowie, w sobotę i niedzielę mogłyby rozstrzygnąć rywalizację. Trener Rohaček nie chciał wybiegać poza wtorkowe spotkanie, nie odniósł się też do zapowiedzi oświęcimian że Ci planowali zakończyć rywalizację w czterech spotkaniach (w sumie jest to wciąż możliwe...). Trener Franzen odmówił udziału w konferencji po meczu, twierdząc że został oszukany. Niestety nie wyjawił co miał na myśli... Załóżmy optymistycznie, że odnosił się do aspektów sportowych. Jeśli tak, to trzeba mieć nadzieję, że da się znów oszukać i we wtorek i we środę.
Źródło: TerazPasy.pl - raf_jedynka [1]