2012-02-03 Nesta Karawela Toruń - Cracovia 0:6
|
![]() Toruń, piątek, 3 lutego 2012
(0:1; 0:1; 0:4) |
|
Skład: Plaskiewicz (Wasik) Bluks Koseda Bomastek Dzięgiel Baranyk Smeja Gimiński Wróbel Ziółkowski Jankowski Porębski Lidtke Gościmiński Kuchnicki Marmurowicz Gaisans Husak Winiarski Kalinowski Chrzanowski |
|
Skład: Radziszewski (Ondrej Raszka) Wajda Besch L.Laszkiewicz Słaboń Sarnik Prokop Wilczek Chmielewski Dvořak Martynowski Kowalówka Witowski Piotrowski Rutkowski Cieślicki Kulik Dulęba Lenius Biela Horowski |
OPIS SPOTKANIA
Rowerek w Toruniu
W meczu 37. kolejki Cracovia pokonała w Toruniu tamtejszą Nesta Karawela. 6:0 czyli jak mawiają tenisiści „rowerek”, to rezultat skutecznej gry w trzeciej tercji. Dopiero wtedy gracze mistrzów Polski odebrali gospodarzom wszelkie nadzieje na korzystny wynik. W niedzielę Pasy jadą do Sosnowca.
Mecz dobrze rozpoczął się dla podopiecznych Rudolfa Rohačka. Już w 3. minucie po indywidualnej akcji Grzegorz Horowski pokonał bramkarza gospodarzy. Jedno bramkowe prowadzenie utrzymywało się aż do 37. minuty. Wtedy to po strzale z niebieskiej Nicolasa Bescha, Piotr Sarnik zmienił lekko kierunek lotu krążka, który między parkanami Plaskiewicza wylądował w siatce. Bramka padła w trzecim okresie gry w przewadze, a w całym spotkaniu Cracovia miała tych okazji w sumie pięć i wciąż sposób rozgrywania przewag nie jest zbyt przekonujący. Wynik 2:0 po czterdziestu minutach dawał jeszcze gospodarzom nadzieję na walkę o korzystny rezultat, tym bardziej że ich postawa w drugiej tercji wyglądała zupełnie przyzwoicie. Jednak już na początku trzeciej części gry Leszek Laszkiewicz otworzył worek z bramkami. „Laszka” sprytnie wyjechał zza bramki i z najbliżej odległości pokonał Plaskiewicza. Bramkarz torunian skapitulował jeszcze trzykrotnie. Na 4:0, po pięknej indywidualnej akcji, podwyższył Michał Piotrowski. Gracz z numerem 91 przedarł się przy bandzie do tercji ataku i tuż za niebieską mocno wypalił po długim rogu. Trafił w samo okienko! 5:0 zrobiło się po sytuacyjnym uderzeniu Petra Dvořaka, a wynik spotkania ustalił Aron Chmielewski, który sam wykonał rzut karny podyktowany za faul na nim.
Mecz w Toruniu przyniósł więc oczekiwaną zdobycz punktową. Choć trener Rohaček zauważył po meczu, że Mistrzów Polski stać na lepszy hokej, niż ten w dwóch pierwszych tercjach w Toruniu. Na koniec dodał, że takie mecze Cracovia musi po prostu wygrywać. Cieszę się, że należycie wykonaliśmy nasze zadanie – podsumował.
Już w niedzielę Cracovia wybiera się na mecz do Sosnowca, a we wtorek 7 lutego, podejmujemy przy Siedleckiego lidera ekipę Ciarko PBS Bank Sanok.
Źródło: TerazPasy.pl - raf_jedynka [1]