2007-10-26 Lech Poznań - Cracovia 3:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Lech Poznań

Trener:
Franciszek Smuda
pilka_ico
Orange Ekstraklasa , 12 kolejka
Poznań, piątek, 26 października 2007, 20:00

Lech Poznań - Cracovia

3
:
1

(1:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Stefan Majewski
Skład:
Kotorowski
Djurdjević
Kucharski
Wilk (90+2' Pitry)
Zając
Reiss
Rengifo (81' Injac)
Quinteros
Murawski
Tanevski
Kikut

Ustawienie:
4-4-2


Widzów: 18 000

bramki Bramki
Rengifo (25')
Rengifo (61')
Injac (90')
1:0
2:0
3:0
3:1



Kucharski (90+1' samob.)
zolte_kartki Żółte kartki
Quinteros Kłus
Wacek
Baran
czerwone_kartki Czerwone kartki
Quinteros (63')
Skład:
Cabaj
Kulig
Skrzyński
Radwański
Wojciechowski (64' Bojarski)
Baran
Kłus (81' Wacek)
Nowak
Szczoczarz
Pawlusiński
Moskała (73' Dudzic)

Ustawienie:
3-4-3
Zobacz również: Informacje przedmeczowe



Opis meczu

"Kolejorz" pokonał na własnym stadionie Cracovię 3:1. Dobrą formą błysnął strzelec dwóch goli dla Lecha - Hernan Rengifo. Gospodarze od 63 minucie grali w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Quinterosa.

Podopieczni Franciszka Smudy bardzo dobrze rozpoczęli mecz. W 25 minucie z błędu Łukasza Skrzyńskiego, który źle wybił piłkę spod własnego pola karnego i biernej postawy na osiemnastym metrze Przemysława Kuliga skorzystał Hernan Rengifo.

Napastnik "Kolejorza" przymierzył z dystansu, piłka obiła jeszcze słupek bramki Marcina Cabaja i wpadła do siatki bramki Cracovii.

W 61 minucie Rengifo podwyższył na 2:0. Dobrym podaniem popisał się Rafał Murawski, obrońcy "Pasów" domagali się odgwizdania spalonego, ale asystent sędziego nie popełnił błędu puszczając grę i Peruwiańczyk zdobył swoją drugą bramkę w dzisiejszym meczu z bliska pokonując Cabaja.

Dwie minuty później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Henry Quinteros. Pomocnik Lecha dostał kartkę, ponieważ domagał się żółtego kartonika dla przeciwnika.

Gospodarzom nie przeszkodziła gra w osłabieniu. W 90 minucie trzeciego gola dla Lecha zdobył Dimitrije Injac. Z prawej strony w pole karne dośrodkował Piotr Reiss, a rezerwowy napastnik "Kolejorza" głową skierował piłkę do siatki.

W doliczonym czasie gry honor krakowian uratował Paweł Nowak, który najpierw wślizgiem wyłuskał piłkę na linii pola karnego, a potem po rykoszecie skierował piłkę do bramki gospodarzy. Jako, że feralna interwencja Dawida Kucharskiego zmieniła kierunek lotu piłki, bramkę zaliczono na konto lechity.

Źródło: Interia.pl

Prasa

Słaby Lech lepszy od beznadziejnej Cracovii - Gazeta Wyborcza 27.10.2007

Lech Poznań - Cracovia 3:1. "Kolejorz" podniósł się po przegranych derbach Wielkopolski, wygrał z Cracovią i znów goni czołówkę. Żeby ją dogonić, musi grać jednak znacznie lepiej niż wczoraj.

Bohaterem Lecha znów był Peruwiańczyk Hernan Rengifo, który po 61 min miał na koncie dwa gole, choć poznaniacy tak naprawdę specjalnie na nie nie zasłużyli. Bo i też nie pracowali jak należy. - Może do piłkarzy Lecha można mieć pretensje o straty i niewykorzystane sytuacje, ale wypruli z siebie wszystko. Dopóki ja tu jestem, muszą się nauczyć, że tak trzeba grać - mówił jednak po meczu trener Lecha Franciszek Smuda.

Cracovia trenera Stefana Majewskiego nie okazała się rywalem, który ściągnąłby na Bułgarską rzesze widzów. Przyszło ich niespełna 20 tys., co w Poznaniu należy uznać w tym sezonie za frekwencję niezbyt imponującą. Na dworze było zimno, a wyglądało na to, że mecz Lech - Cracovia widzów raczej nie rozgrzeje.

Krakowianie to w tym sezonie specjaliści od wypraw w Polskę po kompletne zero - nie wygrali wyjazdowego meczu, nie strzelili gola. W Poznaniu pokazali, że trudno się temu dziwić. Problem w tym, że Lech Poznań zaadaptował na własne potrzeby poziom rywala. Poznaniacy przycisnęli krakowian, dość łatwo wymieniali podania, ale efekt tego był mierny. Cierpliwe wymiany często kończyły się stratą albo słabiutkimi strzałami, które tylko nabijały statystykę krakowskiego bramkarza Marcina Cabaja. To irytowało widzów, bo niewygranie z Cracovią, którą przerastały dotąd wszystkie wyjazdy było tu czymś nie do pomyślenia.

Dopiero w 25. min Rengifo zrobił odpowiedni użytek z piłki, którą dostał przed polem karnym. A to, że ją dostał było zasługą niodpowiedzialności Łukasza Skrzyńskiego, który kopnął wprost w Jakuba Wilka. Peruwiańczyk uderzył bardzo silnie i precyzyjnie, piłka trafiła w słupek prawy, w słupek lewy i wpadła do bramki jak bilardowa kula do łuzy.

To trafienie ani trochę nie zmieniło gry, Cracovia ni by ruszyła na Lecha, ale bez pomysłu i przekonania, że stać ją na gola na obcym boisku. Publiczność, która wcześniej głośno domagała się od Franciszka Smudy zwycięstwa, zaczynała gwizdać na swoich piłkarzy, bo mnóstwo niecelnych podań i kiksów (z obu stron) to nie było to, za co płaci się idąc na mecz ekstraklasy.

Jedna z pomyłek Przemysława Kuliga otworzyła jednak drogę so bramki Piotrowi Reissowi, ale kapitan Lecha strzałem obok słupka podsumował swój kiepski występ tego wieczoru. Humory znów poprawił widowni Rengifo, który zakończył golem akcję Rafała Murawskiego. Była ona zresztą znamienna - wystarczyło kilka szybszych kroków w stronę obrońców Cracovii, by ci się pogubili.

Wkrótce potwierdziło się, że Cracovia jest równie bezsilna w ataku - nawet wtedy, gdy gra z przewagę zawodnika. Tę sytuację stworzył krakowianom Henry Quinteros, który faulowany przez Dariusza Kłusa sam zasugerował sędziemu Marcinowi Szulcowi, że rywal powinien dostać żółtą kartkę. Tak też się stało, ale za swoją sugestię - niezgodną z przepisami - Quinteros dostał również kartkę - drugą już żółtą i wyleciał z boiska.

Mimo tej przewagi Cracovia nie potrafiła przycisnąć Lecha, ale kilka jej nawet chaotycznych zagrań obnażyło niefrasobliwość Krzysztofa Kotorowskiego, który zastąpił kontuzjowanego Emiliana Dolhę. To Lech miał lepsze sytuacje, gdy wychodził z kontratakami. Dopiero w ostatniej minucie meczu po dośrodkowaniu Reissa trzeciego gola zdobył Dimitrije Injac. Już w doliczonym czasie gry Cracovia zdobyła wreszcie wyjazdowego gola - pierwszego w szóstym meczu - ale zrobił to dla niej... obrońca Lecha. Tak jak rok temu Dawid Kucharski skierował piłkę do własnej bramki - tym razem po zagraniu Pawła Nowaka.

- Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłem tak zmęczony po meczu - stwierdził zziajany pomocnik Lecha Rafał Murawski. Trener Cracovii Stefan Majewski podsumował: - Mogę być zadowolony tylko z tego, że zdobyliśmy bramkę. Wszystkie bramki dla Lecha były prezentami - stwierdził.

Wyjazdowa czarna seria - Gazeta Krakowska 27.10.2007

Dla Cracovii mecz w Poznaniu był szóstym wyjazdowym w tym sezonie. Z poprzednich pięciu "Pasy" wracały bez punktów, ba, nie zdobyły nawet bramki. Z kolei z ostatnich sześciu meczów między Cracovią i Lechem - krakowianie wygrali aż pięć.

W porównaniu do ostatniego meczu ligowego z Wisłą w składzie nastąpiła jedna zmiana - mającego kłopoty zdrowotne Kamila Witkowskiego - zastąpił Łukasz Szczoczarz.

Pozorna przewaga Lecha znalazła potwierdzenie w 25 min - Rengifo przebiegł z piłką kilka metrów, a gdy był 18 m przed bramką oddał strzał - piłka odbiła się od lewego słupka i wpadła do siatki przy drugim słupku, mimo interwencji bezradnego Cabaja. Na trybunach wybuchł szał radości.

W 27 min "Pasy" odpowiedziały szybką akcją w której Moskała najpierw stracił piłkę w polu karnym Lecha, a następnie odzyskał ją i uderzył nad poprzeczką. Krakowianie jeśli już zagrażali bramce Kotorowskiego, to po stałych fragmentach gry. Tak było choćby w 40 min, gdy po rzucie rożnym w wykonaniu Pawlusińskiego strzelał z 16 m Kulig - piłka jednak przeleciała nad poprzeczką. W 42 min na zaskakujące uderzenie z 30 m zdecydował się Szczoczarz. Wysunięty nieco przed bramkę golkiper miał kłopoty, ale jednak zdołał wybić piłkę nad poprzeczkę.

Goście często stosowali wrzutki w pole karne, ale Cracovia nie ma wysokich zawodników w przedniej formacji, więc były to próby chybione. Po rzucie rożnym w 43 min główkował z 16 m Kłus, ale nad poprzeczką. W 45 min z kolei poznaniacy przycisnęli i strzał Kikuta obronił Cabaj.

Generalnie, krakowianie za późno zdecydowali się na odważniejszą grę i Lech, mimo że nie prezentował się nadzwyczajnie, prowadził.

Po przerwie nikt nie rzucił się do ataków, ale w 50 min piłka niebezpiecznie przeleciała obok bramki Cabaja. W 53 min "Pasy" były bliskie gole.

Z prawej strony wrzucił piłkę Pawlusiński - główkował Kulig z bliska i golkiper w ostatniej chwili wybił piłkę na róg. Na bramkę Kotorowskiego sunął atak za atakiem, ale dośrodkowania nie dochodziły do adresatów. W 58 min mogło być 2:0, piłka trafiła do nieobstawionego Reissa, który z 10 m posłał piłkę obok słupka. Co się odwlecze... W 61 min miejscowi przedarli się w pobliże pola karnego - Murawski znalazł nie obstawionego Rengifo, który znowu precyzyjnie strzelił z 18 m i było 2:0.

Po chwili boisko musiał opuścić Quinteros w wyniku drugiej żółtej kartki. Cracovia, grająca od tej chwili w przewadze miała 27 minut na odrobienie strat. W ostatnich minutach Injac głową pokonał Cabaja (dośrodkowanie Reissa), a wynik ustalił w doliczonym czasie gry Nowak, po solowej akcji.

Czarna seria trwa - Dziennik Polski 27.10.2007

Szósty mecz na wyjeździe i szósta porażka "Pasów". Katem krakowian okazał się Peruwiańczyk Hernan Rengifo, zdobywca dwóch pierwszych bramek.

Trwa czarna seria piłkarzy Cracovii w meczach wyjazdowych. Szósty mecz, szósta porażka. Na osłodę pozostaje krakowianom pierwsza bramka zdobyta tej jesieni na obcych boiskach. Ale żadne to pocieszenie. W pierwszych 15-20 minutach wyglądało jakby to był mecz przyjaźni. Gra toczyła się przeważnie w środku boiska, Lech próbował atakować, ale obrona Cracovii była dobrze zorganizowana. Gracze poznańscy próbowali uderzeń z dystansu, jednak strzały były słabe i bez trudu wyłapywał je Cabaj. Cracovia, grająca trójką napastników, w pierwszych 25 minutach z trudem przedostawała się na przedpole Lecha. I nagle, po błędzie Skrzyńskiego, padła bramka. Mocnym, precyzyjnym strzałem, nie do obrony dla Cabaja, popisał się Rengifo.

Po golu obraz gry uległ zmianie. Lech, jakby zadowolony z prowadzenia, oddał inicjatywę Cracovii, która coraz częściej atakowała. W 27 min, po akcji z Pawlusińskim, Moskała strzelał z 16 m, ale nad poprzeczką. W 33 min, po podaniu Barana, w pole karne wpadł Pawlusiński, ale zamiast od razu strzelać z 10 m, próbował przyjmować piłkę i został zablokowany. W 34 min Pawlusiński wrzucił górną piłkę pod bramkę Lecha, a Kotorowski uprzedził szarżującego Kłusa. W 40 min, po wrzutce w pole karne, trochę pomylił się Kotorowski, jednak obrońcy Lecha wybili piłkę na róg. W 42 min bramkarz gospodarzy zrehabilitował się, broniąc mocne uderzenie Szczoczarza z ponad 20 m.

Druga połowa zaczęła się od ataków "Pasów", ale w 51 min skontrowali gospodarze: ostro centrował Wilk, nikt na 4. metrze nie doszedł do piłki. W 53 min centrował z prawej strony Pawlusiński, z kąta z 6 metrów uderzył Kulig - w sam róg bramki, ale Kotorowski zdołał wybić piłkę na róg. W 58 min Cracovia mogła mówić o szczęściu. Po centrze Wilka zagapił się Kulig, Reiss strzelał z 8 metrów, ale 20 centymetrów obok słupka. Już 3 minuty później było jednak 2-0 dla gospodarzy. Znowu prosty błąd obrony Cracovii i znowu na listę wpisał się Rengifo - to była jego szósta bramka w tym sezonie.

Od 63 minuty Lech grał w dziesiątkę. Quinterosa faulował z tyłu Kłus, Peruwiańczyk domagał się od arbitra żółtej kartki dla gracza Cracovii i za to, zgodnie z nową interpretacją przepisów FIFA, dostał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Kłus też został ukarany żółtym kartonikiem.

W zespole Cracovii na ostatnie 30 minut pojawił się na boisku Bojarski (zmienił Wojciechowskiego), był to pierwszy występ tego gracza od 15 września, który potem długo leczył uraz kolana.

Choć Lech grał osłabiony, stwarzał groźniejsze sytuacje. W 68 min z 17 m uderzał Zając, tuż nad poprzeczką. Cracovia jakby nie wierzyła, że może jeszcze odwrócić losy meczu. W 73 min zszedł z boiska Moskała zastąpiony przez Dudzica. Nadal akcje Lecha były bardziej niebezpieczne; w 76 min po ziemi uderzył z dystansu Kikut, ale Cabaj nie dał się zaskoczyć.

W 80 min Bojarski uderzył bardzo mocno, ale piłka trafiła w boczną siatkę. W 85 min ładnie złożył się do strzału Szczoczarz, jego uderzenie sprawiło kłopot Kotorowskiemu, wypuścił piłkę, jednak obrońcy Lecha zażegnali niebezpieczeństwo.

W 90 min gospodarze prowadzili już 3-0 po strzale głową Injaca, a w doliczonym czasie gry honorowego gola zdobył Nowak przy udziale obrońcy Kucharskiego.

Trudno wygrać mecz, jeśli w obronie popełnia się kardynalne błędy. A pierwsze dwa gole obarczają w całości defensywę Cracovii, bramkarz Cabaj był przy nich bezradny. Lech zagrał przeciętnie, ale miał w swoich szeregach Rengifo, który pokazał, że jest wysokiej klasy snajperem. Takiego środkowego napastnika brakuje Cracovii.

To już trzecia z rzędu porażka Cracovii w ekstraklasie. Strefa spadkowa coraz bliżej. A trener Majewski przed sezonem zapowiadał miejsce w czołówce...

Jak padły bramki
1-0 Skrzyński źle wybijał piłkę, ta odbiła się od jednego z graczy Lecha i spadła pod nogi Rengifo. Z interwencją spóźnił się Kulig, napastnik Lecha strzelił z 18 metrów, piłka odbiła się od prawego słupka i wpadła do siatki.
2-0 Murawski zagrał prostopadle w pole karne, Rengifo wyskoczył zza pleców obrońców i strzałem z 12 m w prawy róg pokonał Cabaja.
3-0 Centra Reissa z prawej strony. Zupełnie niekryty przez nikogo Injac uderzył precyzyjnie głową z 8 metrów.
3-1 Piłkę w polu karnym Lecha wywalczył Nowak, strzelał z ostrego kąta, futbolówka odbiła się od nogi Kucharskiego i myląc bramkarza wpadła do siatki.

Robi się nerwowo - Dziennik Polski 29.10.2007

Po porażce z Lechem Poznań piłkarzy Cracovii dzielą dwa punkty od strefy spadkowej.

Trwa czarna seria Cracovii w meczach wyjazdowych, w Poznaniu z Lechem szósty mecz i szósta porażka. Na konferencji prasowej trener Stefan Majewski pocieszał się, że wreszcie "Pasy" zdobyły pierwszego gola na wyjeździe. Ale to żadne pocieszenie...

I ma rację. Po tym meczu "Pasy" spadły na 10. miejsce w tabeli, od 14. drużyny zagrożonej barażem (Polonii Bytom) dzielą krakowian już tylko dwa punkty! A przed sezonem Majewski zapowiadał walkę o miejsce w ścisłej czołówce!

Robi się nerwowo! A przed krakowianami bardzo trudne mecze tej jesieni z mistrzem Polski Zagłębiem Lubin, wicemistrzem GKS Bełchatów, z mającą aspiracje mistrzowskie Legią (to u siebie), a na wyjazdach niełatwe pojedynki na Śląsku z Odrą Wodzisław i z Ruchem Chorzów.

Z Lechem Cracovia grała jako tako do pierwszej straconej bramki. Tak jest zresztą z reguły w spotkaniach na obcych boiskach. Kiedy dwaj skrajni pomocnicy wspomagają obronę, ta potrafi odpierać ataki rywala. Ale utracona bramka powoduje, że Cracovia musi większą liczbą graczy zaatakować. Wtedy obaj boczni pomocnicy częściej angażują się w akcje ofensywne, ale przez to odsłaniają flanki Cracovii. O tym doskonale wiedzą rywale i atakują bokami (w ten sposób padła druga bramka w derbowym meczu dla Wisły, trzecia z Lechem).

Piłkarze Cracovii mówili po meczu, że pod koniec spotkania brakowało im sił, choć grali z przewagą jednego gracza. Ale to efekt krótkiej ławki rezerwowych. Złej polityki transferowej w klubie. Podstawowi piłkarze Cracovii grają ostatnio co 3 dni, liga, Puchar Ekstraklasy, teraz w środę czeka ich mecz o Puchar Polski z Arką Gdynia w Krakowie, a w sobotę kolejny mecz ligowy z Zagłębiem Lubin w Krakowie.

Po ostatnich niepowodzeniach piłkarze Cracovii stracili to, co w sporcie jest bardzo ważne - pewność siebie, brakuje im wiary w swoje umiejętności. Widać wyraźnie, że są zagubieni, spięci.

Trener Stefan Majewski powiedział piłkarzom, że środowy mecz z Arką w Pucharze Polski to będzie mecz o życie. O czyje życie? Piłkarzy czy może trenera? Choć moim zdaniem wynik meczu z Arką nie zmieni niczego - otwartym pytaniem pozostaje, kto ma zatrzymać krwotok w Cracovii? To pytanie głównie adresowane do prezesa Janusza Filipiaka.

Czas Majewskiego w Cracovii minął - Gazeta Krakowska 29.10.2007

Porażka Cracovii w Poznaniu. Miało być inaczej, wyszło jak zwykle.

Kolejny wyjazdowy mecz i efekt taki sam - znowu porażka. Już szósta na sześć możliwych spotkań - to bilans piłkarzy Cracovii. W Poznaniu miało być inaczej, a było jak zawsze. - Chcieliśmy zagrać inaczej niż dotychczas, ale nie udało się - za dużo rozdaliśmy prezentów - mówił po spotkaniu trener Stefan Majewski.

- Drugą połowę zaczęliśmy dobrze, a gospodarze przeprowadzili jedną akcję i zdobyli bramkę. Gdy graliśmy w przewadze, przeważaliśmy, a gospodarze groźnie kontratakowali. Mogę się cieszyć tylko z tego, że wreszcie zdobyliśmy bramkę na wyjeździe.

Małe to jednak pocieszenie. Ostatnie mecze - z Koroną, Wisłą czy Lechem niby były wyrównane, efekt - zero punktów. To nie przypadek, że Cracovia przegrywa już szósty raz z rzędu na wyjeździe. Jeden czy drugi mecz można usprawiedliwić pechem, gdy jednak jest to powtarzająca się zależność, trzeba mówić o błędzie. Przede wszystkim szkoleniowca - bo to on odpowiada za wyniki. Widać, że formuła trenera Stefana Majewskiego wyczerpała się. Krakowianie grają systemem, którego nie stosuje żaden zespół ekstraklasy - trójka w obronie to widać za mało, by uchronić się od porażek, nie równoważy tego nawet trójka w ataku.

Cracovia jest też jedynym zespołem grającym bez klasycznego rozgrywającego. Kostrubała jest kontuzjowany, a Giza... wiadomo gdzie. Ludzie środka pola - Baran i Kłus - to piłkarze o całkiem innych predyspozycjach niż rozgrywanie. Jedynym pomysłem w ataku są wrzutki, na niespecjalnie rosłych Moskałę, Palusińskiego czy Szczoczarza. Kolejny raz "Pasy" nie miały prawie okazji na bramkę. A jedna szansa - w Poznaniu miał ją Kulig - nie pozwoli na wygranie meczu.

Czas trenera Majewskiego w Cracovii minął. Wiedzą o tym kibice, media, chyba sam szkoleniowiec, ale nie chce się do tego przyznać... Czy wie o tym prezes Filipiak?

Linki zewnętrzne


Mecze sezonu 2007/08

Chicago Fire 2007-06-22 Chicago Fire - Cracovia 1:0  Górnik Wieliczka 2007-06-30 Górnik Wieliczka - Cracovia 1:2  Widzew Łódź 2007-07-04 Widzew Łódź - Cracovia 0:2  Widzew Łódź 2007-07-04 Widzew Łódź - Cracovia 4:2  Ruch Chorzów 2007-07-07 Ruch Chorzów - Cracovia 0:2  Ruch Chorzów 2007-07-07 Ruch Chorzów - Cracovia 2:1  BKS Bolesławiec 2007-07-10 BKS Bobrzanie Bolesławiec - Cracovia 0:4  GKP Gorzów Wielkopolski 2007-07-10 GKP Gorzów Wielkopolski - Cracovia 1:3  Rot-Weiß Erfurt 2007-07-14 Rot-Weiß Erfurt - Cracovia 1:1  Mehrkam Pars Teheran 2007-07-15 Cracovia - Mehrcampars Teheran 2:1  VfL Osnabrück 2007-07-19 VfL Osnabrück - Cracovia 5:1  Sportfreunde Siegen 2007-07-20 Sportfreunde Siegen - Cracovia 2:1  Hamburger SV (U-23) 2007-07-21 Hamburger SV (U-23) - Cracovia 0:1  Legia Warszawa 2007-07-29 Legia Warszawa - Cracovia 1:0  Ruch Chorzów 2007-08-04 Cracovia - Ruch Chorzów 1:0  Polonia Bytom 2007-08-11 Polonia Bytom - Cracovia 1:0  Jagiellonia Białystok 2007-08-18 Cracovia - Jagiellonia Białystok 2:0  ŁKS Łódź 2007-08-25 Cracovia - ŁKS Łódź 0:0  Górnik Zabrze 2007-09-01 Górnik Zabrze - Cracovia 1:0  Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 2007-09-15 Cracovia - Groclin Grodzisk Wielkopolski 3:1  Jagiellonia Białystok 2007-09-18 Jagiellonia Białystok - Cracovia 0:1  Widzew Łódź 2007-09-22 Widzew Łódź - Cracovia 2:0  Znicz Pruszków 2007-09-26 Znicz Pruszków - Cracovia 2:5  Zagłębie Sosnowiec 2007-09-29 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 1:0  Widzew Łódź 2007-10-02 Cracovia - Widzew Łódź 3:2  Korona Kielce 2007-10-06 Kolporter Korona Kielce - Cracovia 2:0  Cracovia_herb 2007-10-12 Cracovia - Cracovia (ME) 4:6  Wisła Kraków 2007-10-20 Cracovia - Wisła Kraków 1:2  Korona Kielce 2007-10-23 Cracovia - Kolporter Korona Kielce 1:0  Lech Poznań 2007-10-26 Lech Poznań - Cracovia 3:1  Arka Gdynia 2007-10-31 Cracovia - Arka Gdynia 0:1  Zagłębie Lubin 2007-11-03 Cracovia - Zagłębie Lubin 1:2  Odra Wodzisław Śląski 2007-11-10 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 0:1  Korona Kielce 2007-11-18 Kolporter Korona Kielce - Cracovia 2:2  GKS Bełchatów 2007-11-24 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 0:2  Jagiellonia Białystok 2007-11-27 Cracovia - Jagiellonia Białystok 1:0  Legia Warszawa 2007-11-30 Cracovia - Legia Warszawa 0:2  Widzew Łódź 2007-12-04 Widzew Łódź - Cracovia 2:2  Ruch Chorzów 2007-12-07 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0  Cracovia_herb 2008 Trening Noworoczny  Piast Gliwice 2008-01-19 Cracovia - Piast Gliwice 3:2  Warta Sieradz 2008-01-19 Cracovia - Warta Sieradz 3:1  Podbeskidzie Bielsko-Biała 2008-01-26 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1  MFK Ružomberok 2008-01-30 MFK Ružomberok - Cracovia 0:2  MFK Ružomberok 2008-01-30 MFK Ružomberok - Cracovia 2:1  Górnik Wieliczka 2008-02-02 Cracovia - Górnik Wieliczka 3:1  Stal Stalowa Wola 2008-02-02 Cracovia - Stal Stalowa Wola 1:0  Rapid Bukareszt 2008-02-08 Rapid Bukareszt - Cracovia 2:1  Dnipro Dniepropietrowsk 2008-02-11 Dnipro Dniepropietrowsk - Cracovia 4:1  Crvena Zvezda Belgrad 2008-02-14 Cracovia - Crvena Zvezda Belgrad 2:1  Śląsk Wrocław 2008-02-16 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1  Polonia Bytom 2008-02-23 Cracovia - Polonia Bytom 1:1  Górnik Zabrze 2008-02-27 Górnik Zabrze - Cracovia 0:1  Jagiellonia Białystok 2008-03-01 Jagiellonia Białystok - Cracovia 0:2  Górnik Zabrze 2008-03-05 Cracovia - Górnik Zabrze 0:2  ŁKS Łódź 2008-03-08 ŁKS Łódź - Cracovia 0:0  Górnik Zabrze 2008-03-15 Cracovia - Górnik Zabrze 3:0  Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 2008-03-22 Groclin Grodzisk Wielkopolski - Cracovia 0:0  Widzew Łódź 2008-03-29 Cracovia - Widzew Łódź 1:0  Zagłębie Sosnowiec 2008-04-05 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 1:2  Korona Kielce 2008-04-12 Cracovia - Kolporter Korona Kielce 1:1  Wisła Kraków 2008-04-20 Wisła Kraków - Cracovia 2:1  Lech Poznań 2008-04-26 Cracovia - Lech Poznań 3:2  Zagłębie Lubin 2008-05-03 KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia 3:1  Odra Wodzisław Śląski 2008-05-07 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 3:0  GKS Bełchatów 2008-05-10 PGE GKS Bełchatów - Cracovia 1:1