1910-05-16 Cracovia - Vienna Cricket 4:11
|
mecz towarzyski Kraków, poniedziałek, 16 maja 1910, 15:00
(0:5)
|
|
Skład: Lustgarten Calder Pollak Schwarzer Jachieć Zabża Poznański Szeligowski Singer Miller Just Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Mroczek
|
Mecze poprzedniego dnia: | ||
1910-05-15 Cracovia - Vienna Cricket 2:4 |
Strzelcy bramek
Po jednej bramce zdobyli Szeligowski, Singer, Miller i Just
Zapowiedź meczu
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Czas
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Czas
- Trzecia zapowiedź meczu w dzienniku Czas
- Czwarta zapowiedź meczu w dzienniku Czas cz.1
- Czwarta zapowiedź meczu w dzienniku Czas cz.2
- Zapowiedź meczu w Gazecie Poniedziałkowej (u dołu)
Opis meczu
Czas
"Krykieterzy" w Krakowie
Że "Cracovia" mierząc się z takimi graczami, musiała ponieść porażkę, nie ulegało najmniejszej wątpliwości, a porażka z dwóch dni nie przynosi "Cracovii" wcale ujmy. "Krykieterzy" są klubem, istniejącym i grającym już lat blisko 20, sport zaś footballowy w Krakowie powstał dopiero przed czterema laty, a już w bieżącym sezonie stanął na tak znacznej wysokości, że znalazł się klub, który odważył się na match z europejskiej miary drużyną wiedeńską. Tak w jeden jak i w drugi dzień sportsmeni wiedeńscy atakowali i grali, a gracze krakowscy skazani byli na nadzwyczaj żmudną i wyczerpującą obronę. Upływały całe kwadranse a jedynym właściwie graczem z "Cracovii", który dochodził do piłki, był bramkarz p. Lustgarten, dokazujący rzeczywiście cudów, odpierając takie ataki, że patrzący nie chcieli własnym oczom wierzyć. Były momenty wrażenia, iż napad i pomoc "Cracovii" to widzowie obserwujący razem z publicznością grę gości z równym jak ona podziwem.
W drugim dniu "Krykieterzy" mimo, że grali bez doskonałego Pragera, okazali jak umieją grać. Z drugiej strony okazało się, jak pomoc "Cracovii" jest bezsilną i jak mało rozumie doniosłość ciążącego na niej zadania. Mimo męskiej obrony piłka raz za razem wpadała w sieć bramki "Cracovii". Do pauzy stosunek 5:0 dla "Krykieterów", zmieniał się z każdą minutą drugiej połowy gry jeszcze na niekorzyść "biało-czerwonych". W 28 min. po pauzie stosunek punktów wzrósł do 10 na korzyść Wiedeńczyków. Sam środkowy napastnik Krykieterów "strzelił" sześć bramek. "Cracovia", która dotychczas więcej przypatrywała się grze, niż w niej brała udział, otrząsnęła się powoli z przygnębienia i zaczęła kombinować na szerszą skalę. Pierwsza próba ataku skombinowanego wzorowo, już w stylu "Krykieterów" przyniosła jej zdobycie przez prawego łącznika pierwszego punktu w 29 minucie. W 31 minucie Krykieterzy zdobyli jedenasty z kolei i ostatni punkt. Napad "Cracovii" pracował jednak dalej wytrwale i skutecznie. Z chwilą, gdy tylko napad zaczął "kombinować", a pomoc jako tako zaczęła pracować, "Cracovia" rozporządzająca nie mnie dobrymi "strzelcami" zdobywała jeden punkt po drugim. Tych kilka minut ostatnich rozstrzygnęło o losach "Cracovii". Dwie bramki "strzelił" lewy łącznik, jedną lewy skrzydłowy. Ostateczny więc wynik tego dnia 11:4 dla Krykieterów. Porażka dla Cracovii zupełnie honorowa, skoro od wielu lat Krykieterzy nie stracili na żadnym matchu więcej niż 2 bramki.
Pisać o tempie gry jest chyba rzeczą zbyteczną. Ci, co nie byli na tych matchach, nie są poprostu w stanie wyobrazić sobie tego "szalonego" tempa, w jakim gra była prowadzoną. "Cracovia" dowiodła, że rozporządza dostateczną szybkością, która przeciwnika szczególnie pod koniec gry, wprawiała w faktycznie zdumienie. Brak tylko planu i poczucia łączności.
O ile pod względem kombinacyi i techniki gracze wiedeńscy przedstawiają niezwykle wysoką klasę, to pod względem surowości, z jaką prowadzą grę, stanowią przykład odstraszający. Słowne zatargi z sędzią były na porządku dziennym, a niektórzy z graczy wiedeńskich pozwalali sobie niejednokrotnie na grę, która np. w Budapeszcie lub Berlinie doprowadzić mogła do poważnych i ostrych scysyj na boisku. Typowym przykładem niekarnej gry był p. Preiss (środkowy pomocnik) i p. Hussak. Słuszność karze też przyznać, że "Cracovia" nie posiada sędziego odpowiedniego do matchów w wielkim stylu.
Wieczorem odbył się w salach Starego Teatru wspólny bankiet, na którym na cześć gości toastował prezes "Cracovii" prof. Dr Rozwadowski, na cześć "Cracovii" prezes "Krykieterów" Dr Falkmajer."F".
Źródło: Czas nr 219 z 17 maja 1910
Naprzód
Źródło: Naprzód nr 111 z 18 maja 1910
Dwumecz z Cricketerami we wspomnieniach Stanisława Mielecha
Meeczem, który do gruntu zmienił poglądy Krakowa na sztukę gry w piłkę nożną, było spotkanie Cracovii z Wiedeńskimi Criketerami ( 15 i 16 maja 1910 r.) Dostałem się na nie za zasługę położon na polu... wbijania palików i zaciągania sznurów, którymi ogrodzono część Błoń zamieniając ją na boisko.
Wynik spotkań brzmiał 4:2 i 11:4 dla Cricketerów.
- W tym czasie - pisał o Cricketerach dr Lustgarten - była to niewątpliwie jedna z najlepszych drużyn na kontynencie. Toteż występ opromienionych sławą piłkarzy wiedeńskich wywarł niezatarte wrażenie. Zademonstrowali oni piłkarstwo na najwyższym poziomie, wobec którego piłkarze biało-czerwoni, zwłaszcz w drugim dniu, byli chwilami bezradni.
'Vienna Cricket and Football Club" po mistrzowsku prowadził "małą grę" w polu według zasady "utrzymania się przy piłce". Piłka krótko podawana przy ziemi, krążyła między graczami od nogi do nogi. Środkowy pomocnik, mały ale bardzo ruchliwy Preiss, który w Wiedniu miał przydomek "des kleine Wundertier" ' był motorem wszystkich akcji ofensywny criketerów. Wiedeńczycy prowadzili atak skrzydłami. luigi Hussak, wieloletni reprezentant Austrii, szybki i dobrze strzelający, siał zamieszanie w szeregach Cracovii, a wspaniałe jego biegi kończyły się albo celnymi strzałami albo precyzyjnymi centrami, które środkowy napastnik - olbrzymi Klement - zmieniał w bramki.
Kraków po raz pierwszy zobwczył grę na tak wysokim poziomie technicznym i kombinacyjnym. Zwycięstwa nad znanymi druzynami jak Törekves, Troppauer Verein i Morwaska Slavia utwierdziły zawodników Cracovii w przekonaniu iż osiągnęli poziom europejski. teraz stanęli przed czymś nowym, nieznanym. przekonali się na własnej skórze, że z takimi zawodnikami jak Cricketerzy i z takim systemem, jak oni stosują, nie potrafią sobie radzić. Teraz dopiero ujrzeli szczyty kunsztu piłkarskiego i znaleźli godny wzór do naśladowania. Grać jak Criketerzy - był ambicją krakowian. Gra na siłę przestała imponować. W Krakowie stała się modna "kombinacja a la Cricketerzy"
Pobyt Criketerów stworzył grunt do późniejszego powstania "szkoły krakowskie", owego sławnego w całej Polsce sposobu gry wzorowanego na Cricketerach i pokrewnych im stylowo drużyn...
Żródło: Stanisław Mielech "Gole, Faule i Ofsajdy"
1910-03-13 Cracovia - Makkabi Kraków 8:0 1910-04-04 Cracovia - Slavia Morawska Ostrawa 10:0 1910-04-17 Cracovia - BBSV Bielsko 8:0 1910-04-24 Cracovia - Moravská Slavia Brno 8:2 1910-05-01 Cracovia - Diana Katowice 7:1 1910-05-08 Cracovia - Törekvés Budapeszt 2:1 1910-05-15 Cracovia - Vienna Cricket 2:4 1910-05-16 Cracovia - Vienna Cricket 4:11 1910-05-22 Cracovia - Wisła Kraków 2:0 1910-05-29 Cracovia - Czarni Lwów 3:0 1910-06-12 Pogoń Lwów - Cracovia 1:0 1910-06-19 Cracovia - Pogoń Lwów 3:0 1910-06-26 Cracovia - DFC Brno 2:2 1910-06-29 Czarni Lwów - Cracovia 1910-07-10 Cracovia - RKS Kraków 6:3 1910-09-04 Cracovia - Sparta Praga 1:15 1910-09-17 Cracovia - Rudolfshügel Wiedeń 2:3 1910-09-18 Cracovia - Rudolfshügel Wiedeń 0:6 1910-10-02 Cracovia - MAC Budapeszt 0:3 1910-10-09 Cracovia - SK Pardubice 1:5 1910-10-16 Varsovia - Cracovia 1:2 1910-10-17 Korona Warszawa - Cracovia 0:10 1910-10-22 Törekvés Budapeszt - Cracovia 2:1 1910-10-29 Cracovia - Smichov Praga 0:5 1910-10-30 Cracovia - Smichov Praga 2:2 1910-11-13 Cracovia - Viktoria Wiedeń 3:1