1932-09-18 Pogoń Lwów - Cracovia 1:1
|
Liga , 18 kolejka Lwów, niedziela, 18 września 1932
(0:0)
|
|
Skład: Albański Kucharski Jerzewski Hanin W. Kuchar Deutschmann Majowski Schlaff Michał Matyas Nahaczewski Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Artur Marczewski z Łodzi
|
Skład: Otfinowski Lasota Pająk Seichter Chruściński Mysiak Kubiński A. Zieliński S. Malczyk Ciszewski Sperling Ustawienie: 2-3-5 |
Opis meczu
Cracovia i Pogoń dzielą punkty ligowe
Kubiński zdobywa prowadzenie, Zimmer wyrównywa 2 min. przed końcem
Jubileusz Wacka Kuchara oraz wysoka stawka meczu zgromadziły dziś na boisku Pogoni rekordową w bieżącym sezonie ilość widzów, bo aż 7.000. Uroczystość jubileuszowa miała podniosły charakter. Do jubilata w obecności całej drużyny przemówił delegat Z.Z. i Komitetu Olimpijskiego p. dr. Wojakowski z Warszawy, poczem przemawiali: radca Christełbaner, prof. Dregiewicz, prof. Wacek, kpt. Słoniewski, Zimmermann i inni. Jubilatowi wręczano szereg upominków i zasypano go kwiatami. Również Deutschmann obchodzący 10-lecie gry w Pogoni był przedmiotem owacji.
Zawody przyniosły widowni niemałe rozczarowanie. Gra dwu pretendentów do mistrzostwa bynajmniej nie stały na ekstraklasowym poziomie, to też gdyby nie ostatnie 10 minut emocji, które zadecydowały o wyniku, "sensacyjny" mecz minąłby całkowicie bez wrażenia.
Fatalnie przedstawiała się szczególnie pierwsza połowa, w której piłka więcej toczyła się po aucie niż na boisku.
Pogoń miała może nawet lekką przewagę w polu, jednak nie dawało to efektu, gdyż jak zwykle o strzał było bardzo trudno. Po przerwie sytuacja zmieniła się nieco na lepsze. Tempo się wzmogło. Po pierwszych 15-tu minutach bardziej energicznej ofensywy miejscowej, dochodziło głosu Cracovia, która też w 33-ej min. po przerwie zdobyła jak się zdawało decydującą bramkę przez Kubińskiego.
Teraz jednak nastąpił najmniej oczekiwany zwrot. W Pogoń wstąpił jakiś nowy duch. Na dwie minuty przed końcem ze splotu ciał nóg pod bramką Cracovii wystrzeliła nagle piłka i ku radości widowni ugrzęzła w siatce. Okazało się, że sprawcą tej sztuki był Zimmer. Ale to nie koniec. Cracovia nie daje za wygraną, atakuje i uzyskuje w przedostatniej minucie rzut wolny. Bije go Seichter, piłka dostaje się do środka, stąd do Sperlinga, który strzela równocześnie z gwizdkiem sędziego. Piłka wpada do siatki, jednak sędzia nie uznaje bramki z powodu uprzedniej ręki jednego z graczy Cracovii (Ciszewskiego lub Malczyka). Protest nie wpływa na zmianę decyzji arbitra.
Drużyny nie osiągnęły pełni swej formy. Jerzewski miał najsłabszy mecz w sezonie. Kucharski był chwilami zbyt lekkomyślny. Z trójki obronnej zadowolił jedynie Albański. Z pomocy obaj jubilaci widocznie zdenerwowani potrzebowali sporo czasu zanim przeszli do siebie, ale i wówczas jeszcze nie osiągnęli najlepszego poziomu. Dobrze spisywał się Hanin. Napad miał wprawdzie już bardziej wyraźne oblicze, jednak było w nim wciąż jeszcze wiele słabszych pozycyj. Na Zimmerze znać brak treningu. Pozatem popełniał błąd forsując uporczywie lewą stronę, mimo, że w Schlaffie miał chętnego i rozumiejącego się na kombinacji współpracownika. Matyas wciąż za mało drybluje, jest za powolny. Łagodny miał ciężką przeprawę z Seichterem. Niechcioł zmarnował dzięki zupełnej bezmyślności szereg murowanych pozycyj.
W Cracovii najsolidniej grała jeszcze pomoc, a w niej szczególnie Seichter. Chruściński nie rzucał się specjalnie w oczy, jednak naogół spełnił swe zadanie. Od Mysiaka oczekiwaliśmy bardziej produktywnej i lepiej opracowanej gry. Obrona nie miała wybitnie słabych momentów. Otfinowski początkowo nerwowo wypuszczał piłki i tracił orjentację, później się uspokoił i grał już dobrze. Lepsza była prawa strona Zieliński i Kubiński.
Grę rozpoczyna Pogoń, piłka ustawicznie wypada na aut. Obydwie drużyny grają słabo i są widocznie zdenerwowane. Malczyk ma dobrą sytuację zdobycia bramki, jednak piłkę wypuszcza zadaleko.
Następuje szereg rogów - bez skutku. Kubiński strzela. Albański wychwytuje jednak brawurowo górną piłkę. Ładna akcja Matyasa i Zimmera zostaje wstrzymana przez Łagodnego, który jest na spalonem. Za chwilę Pogoń znów ma sposobność uzyskania sukcesu. Niechcioł podjeżdża pod bramkę przeciwnika, podaje piłkę do środka, jednak napastnicy Pogoni nie umieją jej przechwycić. Wolny Matyas z pola karnego łapie Otfinowskiego.
Po przerwie gra się odżywia. Cracovia zaczyna, jednak oddać musi piłkę Pogoni. Akcje się zmieniają, przyczem lwowianie przychodzą bardziej do głosu. Następują kolejno dwa rogi, jeden przeciw Pogoni, drugi przeciw Cracovii. W 17-ej min. pod bramką Pogoni następuje zamieszanie. Piłka toczy się przez parę metrów, nikt nie może jej trafić, wreszcie strzał Ciszewskiego uderza w słupek. Za chwilę Łagodny z doskonałej pozycji robi rękę i temsamem znowu stracona sposobność. Akcje zmieniają się. Cracovia energicznie prze teraz do uzyskania zwycięstwa. Wreszcie w 32-ej min. błąd obrony umożliwia Kubińskiemu umiejscowienie piłki w siatce.
Teraz Pogoń rzuca się z furją do ataku. Piłka ustawicznie jest po stronie Cracovii, która broni się również zaciekle.
Wreszcie na dwie minuty przed końcem następuje opisany już incydent wyrównania.
Sędzia p. Marczewski z Łodzi dobry.
Źródło: Przegląd Sportowy [1]