1927-08-15 ŁKS Łódź - Cracovia 4:2
|
mecz towarzyski Łódź, poniedziałek, 15 sierpnia 1927
(3:2)
|
|
Skład: Mila Cyl Gałecki Gosławski Trzmiela Mikołajczyk Śledź II Sowiak K. Miller Feja Śledź I Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Józef Lustgarten z Krakowa
|
Skład: Szumiec Bill F. Zastawniak K. Seichter Kahane T. Zastawniak Kubiński Ptak Gintel S. Wójcik Sperling Ustawienie: 2-3-5 |
Mecze poprzedniego dnia: | Mecze tego dnia: | |
1927-08-14 Klub Turystów Łódź - Cracovia 0:1 |
1927-08-15 Częstochowa - Kraków 4:4 |
Drugi mecz z cyklu "pojednania P.Z.P.N. z Ligą". Obie drużyny wystąpiły z licznymi graczami rezerwowymi. Łódzki KS dzień wcześniej wystąpił w ligowym pojedynku z Warszawianką wygranym 5:2, Cracovia grała z Klubem Turystów [1]
Mecz poprzedniego dnia
Opis meczu
Pierwsze spotkanie "rządowej" Cracovii z ligowcami po zlikwidowaniu zatargu odbyło się w Łodzi. Sensacyjne to spotkanie nie dało jednak gry, jakiej można się było spodziewać. Cracovia w obecnym swoim składzie (bez Kałuży) gra jak przeciętna drużyna ligowa i nic więcej. Być może, że w poniedziałek na podwodnionym gruncie grający płasko goście nie mogli wykorzystać cyfrowo swej wyższości, w niedzielę na normalnym terenie nie grali jednak lepiej.
Wiśniewski bronił bardzo ładnie, szereg niebezpiecznych piłek, natomiast Szumiec zawiódł: ma on na sumieniu przynajmniej dwie bramki. Dopiero w drugiej połowie gry Szamiec interweniował z powodzeniem i w pięknym stylu. Obrona w pierwszym dniu grała o wiele lepiej, w drugim zato ulegała przeciwnikowi, szczególnie starszy Zastawniak nie mógł sobie poradzić w prawą stronę Czerwonych. Bill grał raczej siłą, aniżej umiejętnością; poza tem obrońcy krakowscy nie posiadają łódzkiej "długości" strzałów. W pomocy zawiódł kompletnie łodzianin Kahan, ulegając stale dobrze dysponowanemu Śledziowi. Seichter grał poprawnie, najlepszy był Zastawniak II, (grający zresztą brutalnie).
Najsprawniejszą linią gości był atak, pomimo braku mistrza Kałuży, który jak zawsze unika Łodzi. Doskonałe opanowanie piłki (na suchym terenie, dribling dobry. Niebezpiecznymi skrzydłowymi okazali się Sperling i Kubiński, szczególnie ten ostatni. W Środkowej trójce najsłabszy był w niedzielę Myślak, a dnia następnego Ptak, którego w drugiej połowie zmuszony był zastąpić Chruściński.
Turyści i ŁKS grali dobrze. Fioletowi powinni byli uzyskać remisowy wynik. ŁKS wygrał, ku ogólnemu zadowoleniu - zasłużenie.
Trójce obronnej Turystów nic nie można zarzucić, chociaż Karasiak nie wrócił jeszcze do formy. Boczni pomocnicy grali zadowalająco, atak, prócz Magina, ciągnął wcale dobrze, stwarzając pod bramką sytuacje ciekawe, lecz niewykorzystane.
ŁKS sprawił swym sympatykom miłą niespodziankę. Już dawno nie widzieliśmy tej drużyny tak dobrze grającej.
Wtajemniczeni mówią, że na wodzie ŁKS zawsze czuje się doskonale, tymbardziej, że na skrzydłach ma dobrych - Śledzów. Ale i środkowa trójka z Feją na czele sprostała w zupełności zadaniu. Pomoc dobra, w obronie Gałęcki i Cyll prześcigali się wzajemnie w pracowitości. Tempo u obydwu dość ostre jak też sama gra.
II dzień: Pierwszą bramkę strzela Cr. przez Gintla z centry Ptaka, lecz już po dwu minutach Miller głową wyrównuje. Grząskie boisko utrudnia grę, cięższy gracze nie mogą się wcale utrzymać na nogach. W 20-ej min. Feja uzyskuje prowadzenie, potem Sowiak podwyższa rezultat. Bramkę zawinił Szumiec. Wolny dla Cr. "poprawia" Cyll i pakuje piłkę do własnej bramki.
Zaraz po przerwie Feja ustanawia końcowy rezultat. Cr. zaczyna grać brutalnie i nerwowo, nie mogąc przeboleć klęski. Wysiłki jej pozostają bez skutku. Obrona ŁKS-u stoi na wysokości zadania. Sędziował p. dr. Lustgarten. Publiczność 1000 osób.
Źródło: Przegląd Sportowy [2]