1929-11-01 Cracovia - Czarni Lwów 8:0
|
Liga , 23 kolejka Kraków, piątek, 1 listopada 1929, 11:30
(2:0)
|
|
Skład: Otfinowski Lasota T. Zastawniak Ptak Chruściński Mysiak Kubiński S. Malczyk Kałuża Kossok Sperling Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: R. Brzeziński z Poznania
|
Skład: Krasicki Czyżewski Olejniczak Ozaist Amirowicz Witkowski Ostrowski J. Reyman Nastula Sawka Harasymowicz Ustawienie: 2-3-5 |
Opis meczu
REKORDOWY TRIUMF CRACOVII
BIAŁOCZERWONI ZWYCIĘŻAJĄ CZARNYCH 8:0
Jest to drugie rekordowe w tym sezonie zwycięstwo Cracovii nad przeciwnikiem, któremu przeciez przypisywano szanse zdobycia 2 potrzebnych mu punktów. Wynik – aczkolwiek wysoki – mógł brzmieć dużo wyżej, gdyby nie 4 słupki i pech małego Malczyka.
Spotkanie było bezsprzecznie pokazem najlepszego footbalu polskiego z jego najlepszych czasów. Na koncertową grę Cracovii złożył się fakt, że gracze pozbawieni byli „zmory punktów”, bo one nic drużynie nie dawały. To też każdy mógł spokojnie bez tak powszechnego u Cracovii ulegania przedenerwowania, grać dla gry, dla sztuki piłkarskiej. I to udało się całej jedenastce, nie wykazującej nie tylko słabego punktu, ale wyrównanej co do poziomu znacznie ku górze. Na 90 minut gry tylko pierwsze 10 minut należy do Czarnych reszta do Cracovii.
Mało zatrudniony w bramce Otfinowski wysoką klasę wykazał 2 razy. Lasota i Zastawniak z powrotem w obronie tym razem taktycznie uzupełniali się doskonale, a i wykop ich był b. dobry. Pomoc ze swego podwójnego zadania wywiązała się świetnie. Przedewszystkiem zatkała całkowicie trójkę środkową Czarnych przez mądre współ działanie skrajnych z Chruścińskim. Jeszcze milej uderza współpraca jej z atakiem, co oczywiście pozwalało atakowi rozwinąć rzadko na polskich boiskach spotykaną grę.
Owocem tego były nadzwyczajne pociągnięcia Kałuży, stwarzające ustawicznie pozycje strzałowe współgraczom. Kozok natomiast imponował wózkowaniem przez 4 – 5 przeciwników. Kubiński, a przede wszystkim Sperling tworzyli klasę skrzydłowych. Malczyk, mając najwięcej szans strzelenia, miał też największego pecha.
Na tem tle kiepsko wyglądała na ogół drużyna gości, poza pierwszemi minutami, gdy poważnie groziła Cracovii. Wina klęski leży w linji pomocy. Kombinacyjne pociągnięcia graczy Cracovii zrujnowały fizycznie przedewszystkiem Amirowicza a potem O???. naporu nie wytrzymali też obrońcy o dobrym wykopie, ale bezradni wobec gry krótkiej, dochodzącej do bramki. Krasicki, zmuszany do kapitulacji przeważnie z najbliższej odległości. Rozczarował całkowicie atak.
Obie drużyny wystąpiły w pełnych składach reprezentacyjnych.
Z miejsca ujmuje (???) atak Czarnych inicjatywę i dochodzi pod bramkę miejscowych. Po 10 min. Atak Cracovii przychodzi do siebie. Piękny atak Kubiński – Kałuża. Ostatni mija 2 przeciwników i podaje ku lewej stronie, a Sperling, mimo obrony Olejniczaka i Krasickiego strzela w róg. Malczyk strzela dwukrotnie w bramkarza. Sperling i Kozak w słupek. Wreszcie Kałuża wysuwa Kubińskiego, a jego centrę zmienił w bramkę Kozok.
Po przerwie lokuje się atak Cracovii na stałe pod bramką Czarnych. Serię bramek rozpoczyna Kałuża. Po centrze Sperlinga mija 2 przeciwników i plasuje w róg 4 punkt. Po chwili Kałuża przez obu obrońców strzela bombą piatą bramkę – hat trick. 6-tą uzyskuje Kozok głową z podania Kozińskiego (???). Dalszy punkt wypracowuje znowu Kałuża i wykańcza go bombą w górny róg. Atak Kałuża – Malczyk – Kozok dopełnia ze strzału tego ostatniego serię 8 bramek.
Około 4 tysięczna – mimo kiepskiej pogody – publiczność, zniosła z boiska na ramionach swych ulubieńców.
Wobec nieprzybycia wyznaczonego p. Nawrockiego zawody prowadził sędzia p. Brzeziński.
Źródło: Przegląd Sportowy [1]