1920-06-12 Polonia Warszawa - Cracovia 0:5
|
mecz towarzyski Warszawa, Agrykola, sobota, 12 czerwca 1920, 17:30
(0:4)
|
|
Sędzia: Andrzej Przeworski z Warszawy
|
Mecz następnego dnia: | ||
Mecz następnego dnia
Zapowiedź meczu
- Pierwsza zapowiedź meczu w warszawskim dzienniku Kurjer Polski
- Pierwsza zapowiedź meczu w warszawskim dzienniku Naród
- Zapowiedź meczu w dzienniku Gazeta Warszawska
- Druga zapowiedź meczu w warszawskim dzienniku Kurjer Polski
- Druga zapowiedź meczu w warszawskim dzienniku Naród
- Trzecia zapowiedź meczu w warszawskim dzienniku Kurjer Polski
- Zapowiedź meczu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym cz.1
- Zapowiedź meczu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym cz.2
Opis meczu
Kurjer Polski
Wczorajsza gra między "Polonią" a "Cracovią" do ładnych zupełnie nie należała. Zmierzyły się bowiem drużyny tak nierówne, co do jakości gry, że tem samem trudno byłoby żądać efektownych i ładnie zagranych chociażby momentów. "Polonia" miała pecha i to takiego jak nigdy dotąd. Los chciał, że na mecz z najlepszą bodaj drużyną polską, wystawiła skład najgorszy, na jaki tylko mogła się zdobyć. Z powodu równych okoliczności nie mogli stawić się gracze tej miary co Stencel, Marczewski i Emchowicz, pierwsi dwaj obok Lotha I filary obrony "Polonii", ostatni zaś środek napadu i inicjator jego śmiałych i skutecznych kombinacji. Krótko mówiąc z "Cracovią" grało 4-ch graczy z "Polonią junior", piąty zaś środek napadu dwa lata temu bodaj ostatnio kopał piłkę!
To też tłumom publiczności, które na mecz przybyły nie mogło pomieścić się w głowach to tak łatwe zwycięstwo krakowian i rozpaczliwa wprost, ograniczająca się tylko do bronienia bramki gra Polonji. Tymbardziej po ostatniem tak ładnie wygranym meczu z "Wisłą" było dla wielu zagadką wprost nie do odgadnięcia.
Co się tyczy szczegółów gry, to po pierwszych uderzeniach piłki odrazu znać było dużą przewagę "Cracovii", co w dwudziestej piątej minucie wyraziło się strzeleniem pierwszej bramki, przez środek napadu Mielecha. Gracz ten miał wczoraj swój dzień, z pięciu bowiem bramek strzelonych "Polonii" aż 3 osiągnięte były z jego pięknych strzałów. Gra do przerwy kończy się rezultatem 4:0 na korzyść "Cracovii", po przerwie zaś udaje im się na 15 minut przed końcem gry z rzutu z rogu uzyskać piątą i ostatnią bramkę. Z "Polonii" rzeczywiście wywiązali się z trudnego zadania, ratowania honoru drużyny, młodziutki ale b. dobrze łapiący strzały bramkarz Domański i dwaj bracia Lothowie, grający na prawej obronie i środku pomocy.
Źródło: Kurjer Polski
Goniec Krakowski
W Warszawie rozegra Cracovia zawody fotballowe z pierwszą drużyną warszawską "Polonią", zakończone 5:0. Cracovia wystąpiła w składzie słabszym, dwóch najlepszych graczy Kałuża i Dąbrowski nie brali udziału w zawodach. Wedla sprawozdań prasy warszawskiej Cracovia wykazała wspaniałą grę, którą tak olśniła publiczność warszawską, że rozentuzyazmowani widzowie Krakowian wynieśli na ramionach z boiska.
Źródło: Goniec Krakowski
Gazeta Poranna
Dziś w sobotę rozegrała w parku Agrykoli "Cracovia" z Krakowa match footballowy z tutejszą "Polonią" z wynikiem 5:0 (4:0) na swoją korzyść. Polonia, drużyna ambitna i pracowita, zdradziła jednakowoż brak rutyny i techniki, dzięki czemu poniosła porażkę. Polonia wytworzyła szereg niebezpiecznych sytuacyi pod bramką "Cracovii" nie potrafiła ich jednak wyzyskać. Wszystkie bramki dla "Cracovii" zrobił, będący w dobrej formie Mielech.
Sędziował p. Przeworski.
Źródło: Gazeta Poranna