1925-03-15 Cracovia - TKS Toruń 5:1
|
mecz towarzyski Kraków, boisko Jutrzenki, niedziela, 15 marca 1925
(1:0)
|
|
Sędzia: Stanisław Ziemiański z Krakowa
|
Mecze tego dnia: | ||
1925-03-15 Cracovia - TKS Toruń 5:1 |
Opis meczu
Boisko Jutrzenki. Drużyna T. K. S., która po raz pierwszy zawitała do Krakowa, nie zawiodła poniekąd pokładanych nadziei. Chociaż drużyna ta technicznie nie stoi jeszcze na wysokim poziomie, to jednak braki te uzupełnia - silnym startem do piłki, szybką i niezłą kombinacją i grą nadzwyczaj ofiarną całej bezwzględnie drużyny. Gracze, fizycznie dobrze rozwinięci, biegają szybko, znać też na nich, że nie odbywali "snu zimowego", gdyż silne tempo, narzucone przez Cracovię, wytrzymali doskonale do końca. Cracovia na tym meczu przedstawiła się niezwykle dodatnio. Trudno kogoś wyróżnić, albowiem drużyna cała tworzyła świetnie zgraną całość. Kombinacje napadu i precyzyjny krótki "passing" przypominały dawne czasy Cracovii, i należy wnioskować, że drużyna po wielu perypetjach znów wraca do dawnej formy. Trochę więcej decyzji i celności w strzałach, mniej tracenia czasu na niepotrzebną "koronkową kombinację" pod bramką - a i dzisiejszy wynik wypadłby jeszcze pokaźniej dla Cracovii. T. K. S. wystąpił w komplecie - Cracovia bez Cikowskiego, z Chruścińskim na środku pomocy, Rusinkiem na prawym łączniku.
Przebieg gry: Zaczyna T. K. S. i szybkim atakiem podsuwa się pod bramkę Cracovii, załamuje się jednakże już na obronie, poczem piłkę otrzymują napastnicy Cracovii. Strzał Kałuży idzie w aut. Następuje teraz kilkuminutowe zmaganie się napastników Cracovii z obroną T. K. S.-u, poczem w 13 min. strzela Ciszewski 1-go gola z podania Rusinka. Następuje kilka niebezpiecznych wypadów napadu T. K. S. na bramkę Cracovii, z których jeden likwiduje Szumiec w ostatniej chwili na korner. Ostatnie 15 minut przed pauzą - to "oblężenie" bramki T. K. S.-u, jednak napastnicy Cracovii bądź pudłują, bądź bawią się niepotrzebnie pod bramką, bądź też prześladuje ich pech. W tym okresie następują dwa "słupki". Po przerwie obraz gry ten sam, z tą różnicą, że cały czas przewagę ma Cracovia, - a T. K. S. ogranicza się do obrony i kilku, zresztą niebezpiecznych, wypadów. Sędzia przyznaje obu stronom po jednym karnym. Oba niewykorzystane - strzelone w słupki. Bramki uzyskują: Ciszewski w 10 min. z centry Kubińskiego i 3 Kałuża w pięknych kombinacjach ataku. T. K. S. rewanżuje się w 30 minucie po ładnym ataku przez lewego łącznika z podania środka napadu. Gra prowadzona cały czas nadzwyczaj "fair". Z T. K. S.-u wyróżnili się: bramkarz, który obronił kilka niebezpiecznych strzałów, - lewy obrońca i obaj łącznicy. Teren grząski psuł wiele udanych akcji, przez co i sama gra obustronnie na tem ucierpiała. Sędziował p. Ziemiański bez zarzutu i sumiennie. Publiczności zebrało się, jak na niepewną pogodę, wiele, bo około 4.000.
Źródło: Przegląd Sportowy [1]