2009-01-04 Podhale Nowy Targ - Cracovia 3:2
|
2 kolejka, I runda, etap II, Ekstraliga Nowy Targ, niedziela, 4 stycznia 2009, 18:00
(0:0; 1:1; 2:1) |
|
Skład: Zborowski Sroka Sulka Różański Zapała Kaciř Dutka Petrina Baranyk Voznik Kubenko Łabuz Kret Gruszka Dziubiński Malasiński Gaj Galant Batkiewicz Bryniczka Kmiecik |
|
Skład: Marek Rączka Csorich Dudas L.Laszkiewicz Kowalówka D.Laszkiewicz Kłys Noworyta Verčik Pasiut Radwański Dulęba Skinnari Piotrowski Rutkowski Drzewiecki Guzik Wajda Cieślicki Korzeniowski Witowski |
Opis meczu
nieznana gazeta
"Pasy" zaczęły, górale skończyli
Początek należał do gospodarzy, którzy mocno ruszyli na krakowską bramkę. Już w 15 sekundzie Zapała uderzył z backhandu po lodzie, ale Rączka odbił krążek parkanem. Za moment na ławkę kar powędrował Radwański i doskonałych okazji ze strony "Szarotek" nie wykorzystali dwukrotnie Baranyk oraz Petrina. Po 5 minutach naporu górali do głosu zaczęły dochodzić "Pasy".
W 6 min sporo problemów Zborowskiemu sprawiło mocne uderzenie Dudasa z linii niebieskiej. Dwie minuty później bliski szczęścia był Kłys, ale i z jego strzałem poradził sobie golkiper "Szarotek". Wyższość Zborowskiego musiał uznać także w 10 min D. Laszkiewicz, który przegrał z nim pojedynek 1 na 1.
W 15 min Petrina - za dosyć przypadkowe zranienie Vercika - ukarany został podwójną karą mniejszą. Cracovia przez ponad 3 minuty (kończyła się bowiem dwuminutowa kara D. Laszkiewicza) grała w przewadze, ale nie dosyć, że nie potrafiła skonstruować żadnej groźnej akcji, to była jeszcze bliska utraty gola. Baranyk przejął krążek w środkowej tercji, przedarł się pod bramkę, uderzył, ale po raz kolejny Rączka udanie interweniował. W ostatnich sekundach pierwszej tercji Cracovia stworzyła sobie jeszcze dwie wyśmienite okazje, ale zmarnowali je Rutkowski i Drzewiecki.
Po przerwie znów groźnie zrobiło się pod bramką nowotarską, jednak tym razem Radwański fatalnie spudłował. W 27 min "Pasy" objęły prowadzenie. Dudas wywalczył krążek za bramką Podhala, po czym dokładnym podaniem obsłużył D. Laszkiewicza, który uderzył bez przyjęcia i krążek znalazł się w siatce. Po stracie gola "Szarotki" długo nie mogły dojść do siebie, nawet grając - i to dwukrotnie - w liczebnej przewadze. Gdyby nie Zborowski, w 36 min gospodarze przegrywaliby już dwiema bramkami. Nowotarski golkiper w efektowny sposób wyłapał uderzenie Kowalówki z metra!
Kilkanaście sekund później po drugiej stronie kapitalnie zachował się Rączka, parkanami przerzucając "gumę" nad poprzeczką po strzale Baranyka. W 38 min nowotarżanie wyrównali. Malasiński dograł spod bandy do pozostawionego bez opieki Sroki, który spokojnie przymierzył i "guma" wylądowała w prawym górnym rogu krakowskiej bramki.
Trzecia tercja rozpoczęła się od drugiego trafienia dla gospodarzy. Było ono efektem pięknej akcji Kubenki z Voznikiem. Obaj na pełnej szybkości wymienili między sobą trzy podania, po których Kubenko posłał krążek do siatki między parkanami Rączki. Radość z prowadzenia w obozie Podhala trwała niespełna 5 minut. Kiedy po raz kolejny na ławce kar odpoczywał Petrina, swoje drugie trafienie, w bardzo podobny sposób jak pierwsze, zaliczył D. Laszkiewicz, któremu tym razem asystował jego brat Leszek. W 50 min skrzydłowy pierwszej formacji "Pasów" mógł ustrzelić hat tricka, ale tym razem minimalnie przestrzelił.
W 53 min Baranyk ładnym zwodem wymanewrował obrońcę Cracovii, jednak Rączce już nie dał rady. W 58 min nowotarskie trybuny oszalały z radości. Gruszka z lewego skrzydła dograł na drugą stronę do nadjeżdżającego Kacira, który dołożył łopatkę kija i krążek znalazł się za plecami Rączki. Opiekun "Pasów" Rudolf Rohaczek poprosił w tym momencie o czas dla swojego zespołu, ale na niewiele to się zdało. Nie pomógł także manewr z wycofaniem krakowskiego bramkarza na 30 sekund przed końcową syreną. Mądrze broniący się górale nie dali już sobie odebrać zwycięstwa.Maciej Zubek
Źródło: z 05 stycznia 2009
Trenerzy o meczu
Rudolf Rohaczek (trener Cracovii)
Staraliśmy się jak mogliśmy. To był bardzo ciekawy mecz dla wszystkich, którzy go oglądali. Oby było ich jak najwięcej, bo tego typu spotkania zawsze cieszyły się będą zainteresowaniem. Gratuluję Podhalu wygranego meczu. Objęliśmy prowadzenie, ale gospodarze nie poddali się. To było wyrównane spotkanie, jednak Podhale było lepsze o tę jedną bramką. Wszyscy mogli zobaczyć, że Marek Rączka bronił bardzo dobrze. Mamy dwóch równorzędnych bramkarzy w drużynie.
Milan Jancuska (trener Wojasa Podhale NT)
Nowy rok, pierwszy mecz i wygrana z Cracovią – to musi cieszyć. Chcieliśmy grać na cztery piątki, ale musieliśmy odpowiednio zareagować, bo Cracovia grała na trzy. To był wyrównany mecz, ale byliśmy lepsi o jednego gola. Obaj bramkarze bronili bardzo dobrze. Ostatnio ciężko trenowaliśmy i to było widać. Brakowało szybkości i dynamiki, ale powoli efekty będą widoczne.
Źródło: Dariusz Guzik - Cracovia.pl [1]