1928-05-06 Pogoń Lwów - Cracovia 3:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Pogoń Lwów

Trener:
Karl Fischer
pilka_ico
Liga , 6 kolejka
Lwów, niedziela, 6 maja 1928

Pogoń Lwów - Cracovia

3
:
2

(0:2)



Herb_Cracovia

Trener:
Józef Kałuża
Skład:
Albański
Olearczyk
Mauer
Hanke
B. Fichtel
Deutschmann
Słonecki
W. Kuchar
Batsch
Garbień
Szabakiewicz

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Alfons Raettig z Łodzi
Widzów: 6 000

bramki Bramki


Batsch (73'-karny)
Batsch (78')
Garbień (88')
0:1
0:2
1:2
2:2
3:2
Rusin (15')
S. Wójcik (43'-głową)
Skład:
Szumiec
F. Zastawniak
Doniec
Ptak
K. Seichter
T. Zastawniak
Kubiński
Chruściński
Gintel
Rusin
S. Wójcik

Ustawienie:
2-3-5
Mecze tego dnia:

1928-05-06 Cracovia II - Sparta Kraków 0:3
1928-05-06 Pogoń Lwów - Cracovia 3:2

Opis meczu

Pogoń: Albański Olearczyk, Mauer, Hanke, Fichtel, Deutschmann: Słonecki, Batch, Kuchar, dr. Garbień, Szabakiewicz:

Cracovia: Szumiec: Zastawniak I, Kalder (pseud.); Ptak, Seichter, Zastawniak II, Kubiński, Chruściński, Gintel, Rusin,Wójcik.

Nastrój i całe tło zewnętrzne malowniczego „Derby” przypominały stare dobre czasy, kiedy to Pogoń była „Pogonią” , a Cracovia – Cracovią. Publiczność lwowska byłą bowiem światkiem zaciętej walki o dramatycznym wprost przebiegu.

Pogoń mając w 70-ej minucie stracone dwie bramki nie zrezygnowała: zerwała się do boju jak za wielkich czasów i nie tylko wyrównała ale odniosła zwycięstwo, zdobywając dwa punkty i rehabilitując się w oczach swoich zwolenników, mających wszelkie dane zwątpić całkowicie o jej wartość.

Czy wynik był sprawiedliwy ? – Na to trudno, doprawdy, dać obiektywna odpowiedz. Cracovia zasłużyła w pierwszej połowie całkowicie na prowadzenie nawet w wyższym stosunku. Od 19 minuty drugiej części gry opanowali jednak gospodarze boisko, atak ich toczył się za atakiem, a przeciwnik był zmuszony ograniczać się do sporadycznych wypadów.

Cracovia przegrała wiec, ponieważ raz jeszcze okazała się drużyną zbyt miękką, która nie potrafi utrzymać się w równej formie do końca.

Gra stała na ogół na niskim poziomie była to typowa walka na punkty, w której nerwy odgrywały bodajże decydująca rolę. W pierwszej połowie grała Pogoń poza Deutschmannem, Olearczykiem i bramkarzem beznadziejnie i była gorsza o klasę od przeciwnika. W okresie tym pomoc Cracovii, a w szczególności wyśmienity Seichter, panowała niepodzielnie na boisku obrona likwidowała pewne sporadyczne ataki lwowian, a napad poruszał się sprawnie już to skrzydłami, już to trójka środkowa, w której rej wodził doskonały Gintel, zdobywca bramek w 15-ej i 43-ej min.

Stan ten trwał do 15-ej min. drugiej połowy, od tej bowiem chwili Pogoń przychodzi coraz bardziej do głosu, drużyna się coraz bardziej konsoliduje i napad rozpoczyna na skuteczna grę ofensywną, forsując przedewszystkim skrzydła. Szabakiewicz  z łatwością daje sobie radę z Ptakiem i stwarza niebezpieczne sytuacje. Słonecki mija co chwila dobrego zresztą Zastawniaka II.

W 25 min. zatrzymuje obrońca Cracovii piłkę ręką na polu karnym i Batsch strzela pewnie pierwszą bramkę. Pogoń atakuje teraz coraz skuteczniej i wyrównuje w 31 minucie wspaniałym strzałem Batscha. Publiczność szaleje, domagając się zwycięstwa. Atak Pogoni nie jest jednak dysponowany strzałowo, to też dopiero w 43 min. wolny strzelony doskonale z dwudziestu kilku metrów przez Garbienia przynosi rozstrzygnięcie.

W Cracovii wyróżnił się Seichter, Zastawniak II i Zastawniak I oraz w napadzie Gintel Gintel Rusinek. Bramkarz winy nie ponosi. Sędzia p. Raettig dobry.


Źródło: Przegląd Sportowy [1]