Leszek Raczyński
Leszek Raczyński | |||
| |||
Informacje ogólne | |||
---|---|---|---|
Imię i nazwisko | Leszek Raczyński | ||
Urodzony | 21 marca 1968, Kraków, Polska | ||
Wiek | 56 l. | ||
Pozycja | rozgrywający | ||
Wzrost | 180 cm | ||
Waga | 78 kg | ||
Wychowanek | Wisła Kraków | ||
Kariera w pierwszej drużynie Cracovii | |||
Sezon | Rozgrywki - występy (gole) | ||
1990/91 1991/92 1992/93 |
3L - 4 (0) 2L - 11 (0) 3L - 6 (0), PP - 1 (1) | ||
↑ 1906-1919 oficjalne i towarzyskie, od 1920 tylko oficjalne mecze | |||
Kluby | |||
Lata | Klub | Występy (gole) | |
1977-1986 1986-1987 1987-1989 1989-1990 1990-1993 1994-1997 1997-1998 1998-1999 1999-2001 2001-2002 2002-2003 2003-2004 |
Wisła Kraków Garbarnia Kraków Górnik 09 Mysłowice Wawel Kraków Cracovia Wiślanka Grabie Bronowianka Kraków Wiślanka Grabie Pogoń Miechów Clepardia Kraków Pogoń Miechów Mydlniczanka Mydlniki |
||
↑ liczba występów i goli w ekstraklasie i mistrzostwach kraju | |||
j - jesień, w - wiosna |
Leszek Raczyński Piłkarz, technik operator urządzeń precyzyjnych.
Uprawiał też futsal.
Wywiad z Leszkiem Raczyńskim
dziennikpolski24.pl
- Jest Pan nominalnie pomocnikiem, ale zdobywa Pan więcej bramek niż niejeden napastnik... - Zaczynałem karierę w ataku, strzelałem sporo bramek. Potem, po treningach siłowych, nabrałem masy i nie mając już tej szybkości zacząłem grać w środku pola.
- Pana pierwszy klub? - Wisła Kraków, oczywiście w juniorach. Potem była m.in. Garbarnia, Górnik 09 Mysłowice, Wawel, Cracovia, Bronowianka, Wiślanka Grabie i obecnie Pogoń Miechów.
- Najlepszy sezon? - Dobrze mi się grało w Cracovii, gdy pod kierunkiem trenera Franczaka występowała w II lidze. Niezły miałem też sezon w III-ligowym Górniku Mysłowice.
- Największe sukcesy odnosił Pan jednak nie na zielonej murawie, a w hali... - Tak, występowałem nawet w halowej reprezentacji Polski, gdy trenerem był Janusz Kupcewicz. Zagrałem 2 mecze z Czechami. W 1995 roku byłem halowym mistrzem Polski w barwach Romeksu, dwukrotnie zdobyłem wicemistrzostwo kraju - z Romeksem i Goldenmajerem, ponadto 5 razy mistrzostwo Krakowa.
- Skąd Pan się wziął w Miechowie? - Od paru lat dzwonił do mnie zawodnik Pogoni Marek Byrski, z którym razem zaczynałem karierę w Wiśle. Zachęcał mnie, a ponieważ w Wiślance nie układało się najlepiej, więc w końcu przed rundą wiosenną - po telefonie tym razem od prezesa Pogoni - skorzystałem z propozycji. Tym bardziej że miałem kartę w ręce.
- Po trzech kolejkach V ligi Pogoń jest liderem. - Jesteśmy głodni zwycięstw, atmosfera w klubie i drużynie jest bardzo dobra. Miło byłoby pograć w następnym sezonie w IV lidze...
- Jest Pan krakowianinem... - Tak, pochodzę z Azorów.
- Czym się Pan zajmuje poza futbolem?
- Prowadzę działalność gospodarczą, mam swoją firmę usługowo-transportową.