1928-10-28 Kraków - Wiedeń 1:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Reprezentacja Krakowa złożona z drużyn krakowskich



Herb_Kraków


pilka_ico
mecze towarzyskie Kraków
Kraków, niedziela, 28 października 1928

Kraków - Reprezentacja Wiednia

1
:
2

(0:1)



Herb_Wiedeń


Skład:
Wisła Kraków herb.png Koźmin
Cracovia herb.png Zastawniak II
Wisła Kraków herb.png Skrynkowicz
Cracovia herb.png Ptak
Cracovia herb.png Chruściński
Cracovia herb.png Mysiak
Makkabi Kraków herb.png Rempel (Makkabi Kraków herb.pngPurisch)
Wisła Kraków herb.png Czulak
Cracovia herb.png Kałuża
Olsza Kraków herb.png Duźniak
Cracovia herb.png Rusinek

Sędzia: Cejnar z Pragi
Widzów: 8000

bramki Bramki
Cracovia herb.png Kałuża 35' Austria Wiedeń herb.png Hostachs 6'
Austria Wiedeń herb.png Graf 12'
Skład:
Wacker Wiedeń herb.png Cart
Austria Wiedeń herb.png Graf
Wacker Wiedeń herb.png Jellinek
Wiener Sport-Club herb.png Schreiber
Wiener Sport-Club herb.png Kellinger
Wiener Sport-Club herb.png Mahal
Wiener Sport-Club herb.pngDanis
Austria Wiedeń herb.png Hostasch
Admira Wiedeń herb.png Stoiber
FC Wien herb.png Waitz
Admira Wiedeń herb.png Runge
Mecze tego dnia:

1928-10-28 Kraków - Wiedeń 1:2
1928-10-28 Pogoń Nowy Bytom - Cracovia 1:1



zdjęcie grupowe
podczas meczu

Zapowiedź meczu

"Wiedeń—Kraków" -
Ilustrowany Kuryer Codzienny

Wiedeń—Kraków

Zapowiedź meczu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym
Zawody reprezentacyjne Wiedeń — Kraków, które odbędą się dzisiaj o godzinie 2.30 popołudniu na boisku K. S. Cracovia, osiągnęła szczyt zaanteresowania. Cały Kraków nie tylko sportowy wybiera się na to spotkanie, żądny zobaczenia pięknej gry. Drużyna krakowska, na barkach której spoćeął ciężki, choć zaszczytny obowiązek godnego reprezentowania polskiego piłkarstwa, będzie musiała wytężyć wszystkie twoje umiejętności i zdobyć się na maxtmum ambicji, jeżeli z zawodów tych zechce wyjść honorowo. Goście przyjechali w tym samym składzie, w którym potykali się z innemi miastami europejskiemi. Drużyna krakowska musi pokazać ładną i ambitną grę. Ufamy, że jedenastka krakowska sprawi publiczności miłą niespodziankę. Publiczność gaś nasza napewno doda naszym wybrańcom otuchy.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 300] z 29 października 1926


Opis meczu

"KRAKÓW. Wiedeń — Kraków 2:1 (1:0)" -
Stadjon

KRAKÓW. Wiedeń — Kraków 2:1 (1:0)

Relacja z meczu w tygodniku Stadjon cz.1
Relacja z meczu w tygodniku Stadjon cz.2
Goście przywieźli „trzeci garnitur", Kraków zrewanżował się drugim, który wystawił słabe świadectwo czynnikom ustawiającym reprezentacje. Nie wiadomo bowiem, dlaczego nie grał od początku skład, wysłany na boisko po przerwie i dlaczego powierzono zaszczyt bronienia barw krakowskich graczom, z których niektórzy nie zdawali sobie nawet sprawy z odpowiedzialności na nich ciążącej, wiedeńczycy wywołał podziw okazaną szybkością, zwinnością i precyzyjnością podań, grali lekko z pewną nonszalancją, strzelali przeważnie niecelnie, kombinowali do przesady i okazali się drużyną bardzo miękką i nieproduktywną, z którą łatwo można było wygrać, mając do dyspozycji normalni skład, a nawet przy słabszej drużynie, zestawionej bez błędów. Rzeczywistą ekstraklasę przed stawiał tylko sędzia p. Cejnar z Pragi. Na wyróżnienie z Krakowa zasługuje Kałuża i bramkarz Koźmin, który obronił szereg niebezpiecznych sytuacji, oraz Zastawniak II, grający na backu. Wiedeńczycy byli drużyną wyrównaną bez wielkich gwiazd i bez wybitnie słabych punktów. Rogów 3:2 dla Wiednia.

Składy drużyn: Wiedeń: Carl, Graf. Schreiber, Kellinger, Machał, Danis Hostachs, Stoiber, Weiss, Runge.
Kraków: Koźmin, Zastawniak II. Skrynkowicz, Ptak, Chruściński, Mysiak, Rempel (po przerwie Purisch), Czulak, Kałuża, Duźniak, Rusinek.

Pierwszą bramkę zdobywa w 6 mi. Hostachs z zamieszania, następnie w 12 min. po przerwie zdobywa Graf z karnego drugi punkt, a w 35 min. Kałuża zdobywa jedyny punkt dla Krakowa.
Źródło: Stadjon nr 44 z 30 października 1928


"Międzymiastowe zawody Wiedeń—Kraków" -
Ilustrowany Kuryer Codzienny

Międzymiastowe zawody Wiedeń—Kraków

Relacja z meczu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym cz.1

[Grafika:IKC_1928-10-30_301_2.png

Pod niezbyt szczęśliwemi wróżbami wystąpiła jedenastka krakowska do oczekiwanych z wielkiem zainteresowaniem trzecich z rzędu w Krakowie zawodów międzymiastowych drużyny wiedeńskiej z krakowską. Przede wszystkiem nieszczęśliwym był wybór terminu z Wiedniem w dniu zawodów międzypaństwowych z Czechosłowacją, bez upewnienia się, czy najpoważniejsi gracze nie zostaną wybrani do reprezentacji przeciw Czechosłowacji do Pragi. To spowodowało, iż z góry kapitan związkowy został pozbawiony takich graczy, jak Balcer, Kotlarczyk, Reyman I, Reyman III i Szumiec. Niezależnie od logo dołączył się tu fakt, iż kapitan związkowy przy zestawianiu reprezentacji zrezygnować musiał z kontuzjonowanych w rozgrywkach ligowych napastników Cracovii, Kubińskiego j Sperlinga.

Okoliczności te nie usprawiedliwiają tego fatalnego złożenia drużyny, jakiego w dniu wczorajszym byliśmy świadkami. Główne błędy tkwiły w zestawieniu obrony, gdzie grała para dwóch lewych obrońców, zamiast dać albo zgraną parę backów Wisły czy też Cracovii, kapitan związkowy postąpił inaczej, 3 skutkiem tego był zupełny brak zgrania w naszej linji obrony. W pomocy pominięto najlepszego z pośród stojących do dyspozycji kapitana związkowego pomocników, Kotlarczyka II z Wisły. Szczytem już nieudolności zestawienia, to linja napadu, gdzie na prawem skrzydle wystąpił gracz B-klasowego Grzegórzeckiego Klubu, Krępel, który zawiódł pod każdym względem, choćby ze względu ta brak rutyny w poważniejszych spotkaniach krajowych, a cóż dopiero mówić o międzynarodowych, reprezentacyjnynych. To też pod presją publiczności na tym punkcie skład musiał w drugiej części zawodów ulec zmianie, Pozatem pominięcie kilku doskonałych graczy, w rodzaju Kowalskiego lub ewent Gintla, dawało się dotkliwie odczuć. Rezultatem tak nieszczęśliwej ręki kapitana związkowego, byt wczorajszy marny poziom zawodów, jakiego już dawno w Krakowie nie oglądaliśmy. Byłej to powodem, iż publiczność w dniu wczorajszym opuszczała boisko z uczuciem niezadowolenia. Podobne eksperymenty są w przyszłości niedopuszczalne! Taki poziom zawodów reprezentacyjnych, jaki zaprezentowała w dniu wczorajszym drużyna krakowska, napewno nie przysporzy zwolenników sportowi piłki nożnej, ani nie stanie się też czynnikiem propagandy.

Skład drużyny wiedeńskiej przedstawiał sią nast.- Cart (Wacker), Graf (Austria), Jellinek (Wacker), Schreiber, Kellinger, Mahal, Danis (Sportklub), Hostasch (Austria), Stoiber (Ad-mira), Waitz (Nicholson) i Runge (Admira). Jak widać z powyższego, zespół wiedeński nie liczył wprawdzie nazwisk głośnych, jednak można uważać go mniej więcej za trzeci zespół pod względem jakości, na jaki stać obecnie piłkarstwo wiedeńskie. Prasa -wiedeńska poświęcała wiele uwagi wczorajszemu meczowi krakowskiemu i już na kilka dni omawiała szanse meczu, sądząc naogół, iż jednak team wiedeński odniesie zwycięstwo. 1 nie pomyliła się, zespół wiedeński zwyciężył, ale dlatego tylko, iż skład naszej drużyny ustawiono nieodpowiednie! Można być bowiem pewnym, iż w dniu wczorajszym jednolity zespół dobrej drużyny ligowej odprawiłby Wiedeńczyków z wysoką porażką.

Zespołowi wiedeńskiemu przeciwstawni kapitan KZOPN-u, p. Billig, nast. reprezentacją Krakowa: Koźmin, Zastawniak II, Skrynkowicz, Ptak, Chruściński, Musiak, Krempel, Czulak, Kałuża, Duźniak i Rusinek. Po przerwie skład ten uległ zmianie o tyle, iż Czulak przeszedł na pozycję prawoskrzydłowego, jego miejsce zajął zaś Musiak, oddając swe miejsce Puriszowi z Makkabi.

Przebieg gry: odrazu z miejsca wiedeńczycy przejmują w swe ręce inicjatywę i stają się panami boiska, drużyna krakowska prze-, chodzi zaś z miejsca do defensywy. Przewaga Wiednia prowadzi wkrótce, bo już w G min. do uzyskania pierwszej bramki z silnego strzału w róg przez Hostascha. Pomoc krakowska nie współdziała zupełnie z atakiem i pracuje tylko w ten sposób, aby pozbyć się jak najdalej od siebie piłki. Taka fałszywa taktyka, stosowana głównie przez cały przeciąg gry przez Chruścińskiego, mści się na całości zespołu fatalnie. Napastnicy Krakowa o-trzymując tylko od czasu do czasu piłkę, grają bardzo nerwowo; ofiarą tego pada w pierwszym rzędzie nierutynowany gracz Grzegórzeckiego K. S., Krempel, którego akcjom brak wszelkiej orientacji i wykończenia. Również i reszta napastników nie może nawet w przybliżeniu zagrać tak, jak we własnej drużynie klubowej. Najruchliwsi stosunkowo to Czulak i Rusinek, na ostatnim jednak widać, iż gra na nieswojej pozycji. Wiedeńczycy mają teraz ogromną przewagę, mając do tego za sprzymierzeńca i wiatr i słońce za sobą. Ostoją całej drużyny był bezwzględnie jeden gracz, znajdujący się w dobrej formie to Koźmin, który swoim spokojem i przytomnością umysłu ratuje często w groźnych sytuacjach. Imponująca przewaga wiedeńczyków utrzyjmuje się cały czas w pierwszej części gry, kiedyto pokazują oni rzeczywiście grę piękną i na wysokim stojącą techniczne poziomie.

Po przerwie przegrupowanie, jakie zaszło w naszej drużynie, o którem wspomnieliśmy na wstępie, wyszło jej tylko na korzyść. Zaczyna ona grać z większą ambicją i zapałem i doprowadza to do uzyskania już w 1 min. bramki przez Czulaka w zamieszaniu pod bramkowem. Sędzia jednak tej bramki nie uznaje, gdyż została ona zdobyta, jogo zdaniem nieprawidłowo, sąd jego ze względu na niezwykły natłok pod bramką graczy do tego leżących na ziemi nie może wzbudzać nad* zwyczajnych wątpliwości. W chwilę później nie przyznaje sędzia bramki i gościom, których prawoskrzydłowy skierowując piłkę głową do bramki, oparł się rękoma na graczu naszej drużyny. W 12 min. za „faul“ obrońcy dyktuje sędzia rzut karny przeciw Krakowowi, który obrońca Graf zamienia w drugą bramkę dla Wiednia. Od tej pary postępuje pewne załamanie się w drużynie krakowskiej. Dopiero na skutek „doppingu" ze strony publiczności zrywa się od czasu do czasu atak miejscowych, wytwarzając chwilami nawet groźne sytuacje podbramkowe. Jedna z nich doprowadza do uzyskania przez Czulaka w 34 min. rzutu rożnego przeciw Wiedniowi. Po rzucie rożnym, bitym przez Rusinka, wytwarza się niebezpieczna sytuacja pod bramką gości, którą wyzyskuje przytomnie ładnym strzałem Kałuża, zdobywając jedyną bramkę dla Krakowa. Dalsze obustronne wysiłki nie doprowadzają do zmiany rezultatu.

Na wyróżnienie z drużyny krakowskiej zasługuje właściwie Koźmin, któremu w wielkiej mierze zawdzięczać należy korzystny stosunkowo wynik wczorajszego moczu. Inni grali znacznie poniżej swej formy. W drużynie wiedeńskiej na wysokości stała przedewszystkiem pomoc, najlepsza lin ja na boisku, bar-dobrzy dobrzy obrońcy, bramkarz nie miał całkiem pola do popisu. Napad za to kombinował bardzo ładnie, ale do znudzenia, bardzo mamy, jeśli idzie o dyspozycję strzałową, czemu w wielkiej mierze zawdzięczać należ tak niską przegraną. Publiczności, która rozczarowała się ogromnie, zebrało się wobec । pięknej pogody do 8.000 osób. Sędziował dość i dobrze p. Cejnar (Praga), aczkolwiek w kilku sytuacjach zepsuł naszym napastnikom dość dobre seanse na zdobycie bramki.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 301 z 30 października 1928


Mecze sezonu 1928 (Kraków)