1931-08-23 Kraków - Łódź 4:5
|
mecze towarzyskie Kraków Kraków, Stadion Wisły, niedziela, 23 sierpnia 1931
(3:2)
|
|
Skład: Otfinowski Zachemski Skrynkowicz Skwarczewski Wilczkiewicz Bajorek(Smoczek) Riesner Maurer Reyman Mysiak Bator |
Sędzia: dr Lustgarten
|
Skład: Rappaport Karasiak Gałecki Tadeusiewicz Wieliszek Jańczyk Durka Herbstreich Królewiecki Król Stolarski |
Zapowiedź meczu
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Opis meczu
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Wykorzystując wolny termin, Krakowsk: Związek Okręgowy Piłki Nożnej zorganizować w dniu wczorajszym zawody międzymiastowe 2 Łodzią. Wszystkie jednak okoliczności, zacząwszy oa pogody, a następnie trudności z ułożeniem składu, złożyły się na to, iż spotkanie powyższe nie należało do szczęśliwych dla Związku. Nie przyniosło bowiem spodziewanego rezultatu kasowego i wynik zawodów nie jest dla krakowskiego piłkarstwa przyjemny. Ale tutaj zapisać trzeba na usprawiedliwienie Związku Krakowskiego, a względnie jego drużyny fakt, iż nie cieszyła się ona bynajmniej względami fortuny; trudno bowiem sobie wyobrazić większego pecha od tego, jaki prześladował w drugiej części meczu drużyny krakowską, której niemal żaden atak nie mógł się udać, a bramkarzowi łódzkiemu towarzyszyło wprost nieprawdopodobne szczęście. Nadomiar złego, kiedy już dzięki wielkiemu wysiłkowi drużyna krakowska potrafiła uzyskać wyrównanie, w ostatniej niemal minucie Łodzianie strzelają z dość przypadkowej sytuacji bramkę decydującą o zwycięstwie.
Do zawodów wystąpiły drużyny w nast. składach: Łódź: Rappaport, Karasiak i Gałecki, Frankus, Wieliszek i Jańczyk, Durka, Herbstreich. Królewiecki, Król i Stolarski. — Kraków: Otfinowski, Zachemski, Skrynkowicz, Skwarczewski, Wilczkiewicz. Bajorek, Riesner, Maurer, Reyman, Mysiak i Bator.
Już pierwsze minuty zapowiadają walkę gorącą i zmienną w sytuacje, przyczem śliski na skutek ustawicznego deszczu teren stawia graczom wielkie wymagania. Pierwszy punkt pada już w 3 ciej minucie, gdy Reyman. wykorzystując dokładne podanie Maurera, zdobywa pierwszą bramkę. Stan ten nic utrzymuje się długo, bo już w siedem minut potem Łodzianie, nie zrażeni tym chwilowym sukcesem Krakowa, przeprowadzają lewą stroną piękny atak, poczem z doskonałej centry Stolarskiego Herbstreich w pełnym biegu strzela wyrównującą bramkę. Gra się coraz hardziej ożywia, przyczem Łodzianie przerywają się dość często przez słabo w tym okresie grającą pomoc krakowską i zagrażają poważnie bramce Krakowa, gdzie z trudem ratuje często trio obronne. Niestety i ono popełnia dość często błędy, a jeden z nich, na skutek nieporozumienia Skrynkowicza z bramkarzem, dostaje się piłka do Durki, który trafia do pustej bramki. Stan 2:1 dla Łodzi.
Zanosi się na wysoki rezultat cyfrowy dla obu stron. W 33 minucie następuje piękny atak lewą stroną Krakowa i z podania Batora Maurer celnym strzałem uzyskuje wyrównanie. Stan 2:2. Tempo meczu coraz żywsze, przyczem gra Łodzian, pięknie kombinujących, podoba się okresami nawet bardziej od gry Krakowian. Nie było przeto dla nich krzywdą, gdy na parę minut przed pauzą najlepiej grający w napadzie Łopian Herbstrech zdobywa znowu z centry Stolarskiego „prowadzenie".
Po przerwie dostępuje w drużynie krakowskiej pewne przegrupowanie, gdyż Mysiak przechodzi na miejsce Bajorka do pomocy, a pozycję lewego łącznika obsadzono Smoczkiem. Poprawia to chwilowo sytuację, pomoc zaczyna grać lepiej i zasila stale piłkami swoją iinję napadu. Już w 8-ciej minucie pada dla Krakowa wyrównująca bramka ze strzału Reymana, ale niedługo trwa ten sukces, gdyż już w 16 min. z podania Królewieckiego Herbstreich uzyskuje wyrównujące go goala.
Krakowianie mają teraz zupełną przewagę, ataki ich kończą się ustawicznie jednak niecelnemi strzałami; z nieprawdopodobnych pozycji przestrzeliwują Bator i Smoczek, ten ostatni trafia z para kroków w słupek. Wszystko przemawia za tem, iż wynik ton się utrzyma. Dopiero w 35 min. niespodziewanie Riesner zdobywa wyrównującą bramkę, wykorzystując błąd Rappaporta, który przygotował się na centrę ze strony I tego gracza. Detonuje to tego bramkarza do te-1 go stopnia, iż oddaj on swoją pozycję rezerwowemu Lasowi. Publiczność podnieca teraz miejscowych do i podwojenia wysiłku i zdobycia zwycięskiego goala. Siły jednak Krakowian są już na wyczerpaniu. Na minuty przed końcem przerywa się przez ich obronę Król, mija Zachemskiego i strzela zwycięskiego goala.
Zwycięstwo Łodzi niezasłużone wedle przebiegu gry, gdyż do ile do pauzy była ona równo-rzędną, o tyle po przerwie Kraków był bezspornie stroną górującą; zato przyznać trzeba Łodzi, iż walczyła z większą ofiarnością I ambicją. W rzędzie jej graczy wyróżnić należy przedewszystkiem Herbstreicha, Durkę, Jańczyka, oraz Gałeckiego. Drużyna krakowska grała bez wyrazu, okresami dobrze, a okresami słabo; nie było tam widać ani wielkiego wysiłku, ani zdecydowanej woli zwycięstwa. Na wyróżnienie zasługują Reyman, dość dobra strona Riesner i Maurer (aczkolwiek ja znacznie już lepszą widzieliśmy) oraz Mysiak w pomocy. Sędziował bardzo dobrze dr Lustgarten. Widzów około 3.000.