1930-09-28 Kraków - Poznań 3:2
|
mecze towarzyskie Kraków Kraków, niedziela, 28 września 1930
(1:1)
|
|
Skład: Koźmin Pychowski (Skrynkowicz) Konkiewicz Nagraba Kotlarczyk I Kotlarczyk II Czulak Kisieliński Reyman Kossok Bator |
|
Skład: Kasprzak Śmiglak Flieger Głowacz Kryszkiewicz Przykucki Kwintkiewicz Knioła Szerfke II Graczyński Staliński |
Mecze tego dnia: | ||
1930-09-28 Cracovia II - Garbarnia II 2:1 |
Puchar Ilustracji Wielkopolskiej
Mecz o puchar Ilustracji Wielkopolskiej.
Zapowiedź meczu
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Opis meczu
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Wczorajszy dzień, jako wolny od zawodów ligowych, wykorzystały związki okręgowe na urządzenie zawodów międzymiastowych, które cieszyłyby się jeszcze znacznie większem zainteresowaniem, gdyby przeciwnikiem naszych drużyn były zespoły zagraniczne, co miałoby jeszcze i tę dodatnią stronę, iż mecze takie przyczyniłyby się do podniesienia klasy naszego piłkarstwa. Na czoło spotkań wczorajszych wybił się mecz Kraków — Poznań 3:2 (1:1). dzięki silnemu ustawieniu składów drużyn, które przedstawiały się nast.: Poznań — Kasprzak, Śmiglak, Flieger (Warta), Głowacz (Legja), Kryszkiewicz (Posnania), Przykucki (Warta), Kwintkiewicz (Legja), Knioła, Szerfke II (Warta), Graczyński (Sparta) i Staliński (Warta).
Kraków: Koźmin, Pychowski (od pauzy Skrynkowicz), Konkiewicz, Nagraba, Kotlarczyk I, Kotlarczyk II, Czulak, Kisieliński, Reyman, Kossok i Bator.
Pierwsze minuty zapowiadają grę ciekawą i interesującą, gdyż skrzydłowi Krakowa przeprowadzają piękne ataki i wcale dobrze dośroakowują. Trwa to jednak tylko kilka minut i szybko uwydatniają się słabe strony zespołu krakowskiego, którego błędy polegają na niedokładności w podaniu i słabej kombinacji. Gra jest w tym okresie otwarta, przyczem Krakowianie grają technicznem opanowaniem piłki, zaś Poznanczycy startem i temperamentem. Jedyny goal dla Krakowian pada ze strzału Kossoka, choć piłka nie przekroczyła linji bramkowej, sędzia jednak dr Lustgarten zbyt pochopnie przyznał bramkę Krakowowi. Za to bramka Poznanczyków była ładnie wypracowana i zdobyta pięknym strzałem po solowej akcji Szerfkego II. Po przerwie przewaga należy do miejscowych, których ataki jednak słabe i niedokładne nie prowadzą do celu. Ożywienie nastaje dopiero z chwilą zdobycia w ostatnim kwadransie efektownej bramki przez Kisielińskiego z podania Batora. Od tej pory tempo rośnie z każdą chwilą, mecz staje się bardzo zajmujący. Inicjatywa przechodzi raz na tę, raz na drugą stronę Wreszcie Graczyński zdobywa z pozycji „spalonej” wyrównującą bramkę dla Poznania nie bez winy Koźmina, który nie był przygotowany na ten górny strzał. Zanosiło się na wynik bezbramkowy, gdy na parę minut przed końcem meczu Kossok zdobywa przytomnie zwycięską bramkę.
Na wyróżnienie zasługuje z drużyny krakowskiej Kotlarczyk L i Konkiewicz, zresztą każdemu z graczy można postawić pewne zarzuty, jak np. Reymanowi powolność, Kisielińskiemu zbyt solową grę, Kossokowi zbytnie oszczędzanie się itp. U gości na wysokości zdania stanęli Szerfke, Graczyński 1 Przykucki. Sędzia dr Lustgarten nie miał dobrego dnia. Widzów około 4.000.