Piętno Wisły Kraków
- To jest zalążek artykułu. Jeśli możesz, rozbuduj go.
Sytuacja klubów sportowych przed przystąpieniem do "zrzeszeń sportowych"
Jest już XXI wiek. Co jakiś czas występują próby usprawiedliwienia przeszłości Wisły K. związanej ze wstąpieniem jej do pionu gwardyjskiego w czasach komunistycznych.
Spróbujemy tutaj zająć się tą sprawą, aby ukazać prawdę. Posługujemy się przy tym udokumentowanymi wydarzeniami.
Na początku dla przypomnienia warto wspomnieć jak wyglądały czasy po "odzyskaniu" niepodległości po zakończeniu działań wojennych w 1945 r.. Chodź już panowały represje, ludzie próbowali żyć normalnie. Jeszcze w pierwszych latach po II wojnie światowej nie było takiego dużego nacisku na kluby jak w okresie późniejszym. Ludzie garnęli się do sportu, próbowali zapomnieć o strasznych minionych latach.
Na przełomie 1948/49 kluby sportowe zgodnie z linią polityki władzy przystępowały do różnych "zrzeszeń sportowych".
Odrzucenie propozycji przystąpienia przez Cracovię
Przed przystąpieniem Wisły Kraków do pionu gwardyjskiego taką propozycję otrzymała Cracovia - świeży mistrz Polski z 1948 r.. Był to naturalny ruch służb bezpieczeństwa, które skierowały się do najsilniejszego pod względem sportowym klubu w ówczesnym Krakowie. Prezes Cracovii Stanisław Żur wraz z zarządem odrzucili tą propozycję. Wiedzieli czym to "pachnie". Cracovia płaciła za ten "czyn" przez cały okres komunistyczny, a nawet po nim nie mając odpowiedniego zaplecza infrastrukturalnego oraz finansowego.Stanisław Żur podpadł władzy ludowej co było przyczyną późniejszych, jak się okazało bezpodstawnych oskarżeń, które zmusiły go do ustąpienia ze stanowiska prezesa. Podobnie jak prezes Cetnarowski zmarł przedwcześnie w grudniu 1952. Klub zaś przez lata był traktowany jako klub drugiej kategorii. Na początku 1949 r. za to Cracovia przybrała nazwę Związkowy Klub Sportowy Ogniwo - Cracovia (związku sportowy, grupujący pracowników miejskich służb komunalnych).
Dochodziło do absurdalnych rzeczy, aby faworyzować Gwardię Kraków, oto przykład:
"Z innej strony też Cracovia obrywała. W 1952 r. koszykarze Ogniwa awansowali wraz z Gwardią (Wisłą) Kraków, CWKS (Legią) Warszawa i Kolejarzem (Polonią) Warszawa do finału Pucharu Polski. W pierwszym meczu Ogniwo grało z Gwardią. Gwardia była faworytem, lecz Pasy bez Jerzego Bentkowskiego i Tadeusza Pacuły, którzy wcześniej przeszli do Gwardii, walczyły nadspodziewanie dobrze i prowadziły cały mecz. Na sekundy przed końcem, przy stanie 48:48 Jerzy Banaś z Cracovii został sfaulowany. Sędzia nakazał rzut wolny (wtedy rzucano po jednym). Banaś trafił i Cracovia wygrała.
Działacze Gwardii nie mogąc się pogodzić z porażką zaczęli wszystko odkręcać. Na drugi dzień koszykarze Cracovii dowiedzieli się, że ostatni kosz został anulowany, gdyż faul popełniony był po czasie, i że ma być dogrywka. Kłamstwo szyte było najgrubszymi nićmi. UB wymusiło na przedstawicielu PZKosz taką decyzję. Potem powiedział:
- Ja wiem że macie rację , ale ja mam żonę i dzieci, i chcę dojechać do Warszawy.
Trener i kierownik drużyny zastraszeni zgodzili się na dogrywkę. Sędziowie też byli "za", zwłaszcza, że już w trakcie meczu pomagali Gwardii. Ale koszykarze Cracovii sprzeciwili się. Wtedy do kapitana drużyny, Romana Ciesielskiego (późniejszego Rektora Politechniki Krakowskiej i senatora) podeszło dwóch tajniaków i zaczęli straszyć: - lepiej niech pan nie rozrabia. My dobrze wiemy kim pan jest. Pan uczestniczył w pochodzie 3 Maja, pan był w AK. To się może źle dla pana skończyć. Radzimy, żeby przekonał pan drużynę , że powinna stanąć do dogrywki.
Mimo to nie ulegli presji. Sędziowie po 15 minutach oczekiwania, przy ciągłych gwizdach publiczności, ogłosili walkower. Także przed meczem o I miejsce kibice powitali Gwardię hucznymi gwizdami a pokrzywdzona Cracovia zagrała o III miejsce. Skandal był tak wielki, że delegat PZKosz nie wypisał na dyplomach miejsc.
Po tym incydencie coś pękło w drużynie. Już nigdy gra nie była dla nich taką przyjemnością. Rok później podłamani, spadli z I ligi. Rozsypała się drużyna. "
Dodatkowe informacje w artykule: Jak dyskryminowano Cracovię
W czasie okresu komunistycznego KS Cracovia jak wszystkie kluby, zakłady pracy był zmuszony do brania udziału w pochodach i innych akcjach "propagujących" system komunistyczny.
Przystąpienie Wisły K. do pionu gwardyskiego
Po odrzuceniu propozycji przez Cracovię przystąpienie do pionu gwardyjskiego dostała Wisła Kraków
Może przypomnijmy sobie jak brzmi definicja Milicji Obywatelskiej (Milicja Obywatelska - mundurowa formacja państwowa o charakterze policyjnym służąca do utrzymania systemu państwowego, walki z przestępczością oraz zapewnienia bezpieczeństwa publicznego, działająca w PRL). Dla osób, które nie przeżyły tamtych czasów to nie jest ta Policja (kontynuator komunistycznej Milicji), która jest w obecnych czasach. Była to struktura siłowa służąca głównie do zapewnienia władzy ludowej w kraju. Wykorzystywała do tego wszelkie sposoby: pobicia, nękania, zastraszanie, torturowanie, czy wręcz zabijanie w białych rękawiczkach.
6 lutego 1949 na walnym zebraniu Towarzystwa - jego prezes, pełniący te funkcje nieprzerwanie od 1933 roku dyrektor dr Tadeusz Orzelski omówił konieczność oparcia się o jeden z pionów sportowych zgodnie z nowa struktura sportu. Pertraktacje prowadzone w tej sprawie z pionem Kolejarz nie były zadowalające. W tym pionie Wisła musiała by być klubem drugim po warszawskiej Polonii. Wobec czego podjęto rozmowy z Gwardia, która zapewniła, ze Wisła może zostać centralnym klubem pionu. Te informacje zebrani przyjęli aplauzem, akcentując tym samym przystąpienie o Gwardii. Członkowie Wisły Kraków na walnym zgromadzeniu w tym samym dniu przy własnym aplauzie bez żadnego sprzeciwu ( bez jednego gestu sprzeciwu) wstąpili w gwardyjskie sktruktury organizacyjne.
Piłkarz Wisły K., pułkownik Henryk Reyman (krótki życiorys:Po zakończeniu II wojny powrócił do Krakowa i wstąpił do Ludowego Wojska Polskiego. Mianowany dyrektorem WUWF i PW Wojewódzki Urząd Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego w Krakowie - 1 kwietnia 1946. Pozostał na tym stanowisku do 30 czerwca 1948, aż do przeniesienia do rezerwy. Po reaktywowaniu PZPN w dn. 29 czerwca 1945 jako kapitan związkowy aż do 28 sierpnia 1947; potem członek i przewodniczący kapitanatu PZPN w latach 1956-1959. Członek honorowy PZPN w 1959 i honorowy prezes gwardyjskiej krakowskiej Wisły) tak opisał to zdarzenie, cytat: "Straciliśmy na świetności. Przystąpienie do pionu gwardyjskiego było z całą pewnością aktem pewnego konformizmu ze strony działaczy klubowych. Spoglądając jednak na wszystkie dokonania Wisły, zarówno te organizacyjne, jak i sportowe, należy skonstatować, że krok ten być może uratował dla polskiego sportu jego najstarszy klub. Nie oznacza to, że gdyby Towarzystwo poszło inną drogą, to przestałoby istnieć. Na pewno jednak jego pozycja sportowa nie uległaby takiemu ugruntowaniu; z całą pewnością nie powstałyby obiekty sportowe, które przez wiele lat były najnowocześniejszymi w regionie, będąc sportową wizytówką Krakowa" ( adnotacja własna: Henryk Reyman posłużył się określeniem najstarszy klub - wyjaśnienie tego określenia Najstarsi w Krakowie)
Wisła K. dzięki tej decyzji z czasem zyskała sportowo i finansowo, ale pozbawiła się godności i kontroli nad klubem. Kontrolę i nadzór nad nią przejęła Milicja Obywatelska.
Również należy dodać, iż w 1949 dochodzi do fuzji Wisły Kraków z klubem Milicyjny Kraków, co też jest znamiennym faktem.
Przyczyny przystąpienia
- Wisła K. nie mogła zostać pierwszym klubem w pionie Kolejarzy;
- Wisła K. została I klubem gwardyjskim. Przez to miała o wiele większe możliwości sportowego rozwoju niż np. Cracovia w zrzeszeniu Ogniwo.
- wygląda na to, że w każdym razie tuż po zakończeniu II wojny światowej Wisła K. nie była najpopularniejszym klubem w Krakowie. Po konkursie w 1946 r. zorganizowanym przez dziennik Echo Krakowa (na podstawie popularności poszczególnych sportowców) wynikało, iż klasyfikacja generalna klubów była następująca: 1/Cracovia 2/ Legia Kraków 3/ Wisła Kraków [1]. Przystąpienie Wisły K. do pionu gwardyjskiego z czasem odwróciło tą tendencję.
Następstwa przystąpienia
- Wisła K. miała szeroką możliwość rozwinięcia swojej infrastruktury sportowej,
- Wisła K. miała stabilną sytuację finansową i możliwość dalszego rozwoju,
- Z biegiem lat poszczególni piłkarze dostawali etaty w MO,
- Niektórzy piłkarze byli zmuszani przystąpić do Wisły K. i byli przesuwani z innych klubów.
Zmiana nazw
Przystąpienie do "zrzeszeń sportowych" i narzucenie przez ówczesną władzę zmian nazw klubów spowodowało to, że również Wisła Kraków zmieniła nazwę. I tak już w 1949 r. najpierw występowała pod nazwą Gwardia-Wisła Kraków, następnie od 26 września 1949 r. jako Gwardia Kraków (1949-05-26 Gwardia Kraków - Ogniwo-Cracovia 0:1) do momentu przywrócenia starych nazw klubów w połowie lat pięćdziesiątych.
pozyskiwanie piłkarzy
Niektórzy piłkarze byli mamieni przywilejami, niektórzy wręcz zmuszani szantażem.
Poniżej informacja o przejściu Kazimierza Kmiecika z Cracovii do Wisły K.:
Sports.pl
PS: Pan grał po obu stronach Błoń, karierę jednak zrobił w Wiśle. Ale na początku za bardzo do tej Wisły nie chciał pan trafić...
Mama pracowała w Spółdzielni Tworzyw Sztucznych, ojciec w milicji. Cracovia należała do spółdzielni, Wisła do milicji. Był rozdźwięk w rodzinie... Grałem w juniorach Cracovii, gdy któregoś dnia sama generalicja przyjechała z Wisły. Spodobałem się. Chodzili za mną, pytali, nagabywali.
PS: Wspólnie z ojcem wysłał pan pismo do Cracovii.
Bo w końcu ulegliśmy. Do ojca przyjechał szef milicji. Postawił sprawę jasno: „Niech syn przejdzie". Ojciec nie miał wyjścia. Takie były czasy. To było prawie jak z wojskiem w Legii i Śląsku. A ja przez ojca drogę do Wisły miałem niemalże służbową. Trzeba było pismo napisać z prośbą o przejście do Wisły i o zwolnienie z Cracovii. No to napisałem wraz z ojcem...
PS: Nie protestował pan?
Trochę się wahałem, ale to było normalne, że piłkarz przechodził z Cracovii do Wisły i z Wisły do Cracovii. Piłkarze krakowskich zespołów znali się i lubili. Tym razem było trochę inaczej. Cracovia bardzo się burzyła, bo dobrze grałem w piłkę w tych juniorach, strzelałem bramki.
PS: Co więc skłoniło pana do zmiany adresu?
Cracovia nie miała wtedy stadionu i nie grała w pierwszej lidze. Była trochę bezdomna. Troszkę pograła na obiekcie Wawelu, troszkę na innych. Wisła przekonała mnie też, że będę trenował w pierwszej drużynie, że otrzymam szansę. No i większe perspektywy - wiadomo - puchary.
PS: Czym przekonała pana Wisła?
Przywilejami... W Wiśle dostawaliśmy obiady w kasynach, bloczki żywieniowe. Zagwarantowano mi stypendia, korepetycje, w szkole pomagali.
PS: Ale jednak się pan zawahał. Napisał pan list odwoławczy o treści: „Zawiadamiam uprzejmie, że wycofałem swoją prośbę o zwolnienie z sekcji piłki nożnej SKS Cracovia i pragnę nadal uprawiać tę dyscyplinę sportu w macierzystym klubie".
Powstało napięcie między ojcem i mamą i wewnątrzrodzinne przepychanki. Mama była w spółdzielni, więc nie chciała, żebym odchodził z Cracovii. Jakby to wyglądało w pracy? Napisała kolejny list odwoławczy, że wyjechałem na obóz z Wisłą bez jej zgody i nie z własnej nieprzymuszonej woli... A ojciec nie był zbyt wylewny. Mówił, ale widać było, że chciał, żebym poszedł do Wisły. Powiedział matce, że go naciskają i muszę trafić do Wisły. Wtedy zaczęły się różne rozgrywki między klubami. W końcu trafiłem na Reymonta zaraz po juniorskich derbach Krakowa. W Cracovii mieli pretensje.
PS: Nie walczyli o chłopaka, który strzelał dużo goli w juniorach?
Próbowali. Jeden z trenerów Cracovii pojechał nawet do Warszawy. Był uparty. Zamierzał interweniować. Usłyszał: „Macie rację, z Wisłą jednak nie wygracie". Bo zawsze to było tak, że milicja była górą.Źródło: Sports.pl 5 listopada 2010 [1]
Prezesi Wisły K. za czasów komunistycznych
Gwardia Kraków oprócz prezesów kontrolowała pozostałych członków klubu. Członkowie zarządu Wisły w swojej "karierze" między innnymi pracowali w następujących wydziałach UB:
- departament XI UB i pion IV SB - walka z Kościołem
- departament III UB - rozpracowywanie antykomunistycznej partyzantki
- departament II UB - kontrola korespondencji
- departament X UB - absolutna elita, wyszukiwanie "reakcjonistów" w partii
Słowniczek:
RBP - Resort Bezpieczeństwa Publicznego
MBP - Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego
WUBP - Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego
PUBP - Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego
KdsBP - Komitet do spraw Bezpieczeństwa Publicznego
WUdsBP - Wojewódzki Urząd do spraw Bezpieczeństwa Publicznego
PUdsBP - Powiatowy Urząd do spraw Bezpieczeństwa Publicznego.
KG MO - Komenda Główna Milicji Obywatelskiej
KW MO - Komenda Wojewódzka Milicji Obywatelskiej
KP MO - Komenda Powiatowa Milicji Obywatelskiej
WUSW - Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych
WOP - Wojska Ochrony Pogranicza
[/pre]
Lata po obaleniu komunizmu
TS Wisła K. po obaleniu komunizmu nie odcięła się od niechlubnej przeszłości. Na przykład zarząd klubu uchwałą nr 171/2009 z dnia 1 września 2009 r. postanowił:"Zarząd Towarzystwa Sportowego „Wisła” Kraków, z siedzibą w Krakowie, ul.Reymonta 22, jednogłośnie postanawia podtrzymać członkostwo w Polskiej Federacji Sportu „Gwardia” oraz uiścić składkę członkowską na rzecz tejże organizacji za rok 2009 w wysokości 300 zł."[2].
Podsumowanie - moce i słabe strony podjętej decyzji przez władze Wisły Kraków
mocne strony
- Wisła K. w czasach komunistycznych była bardziej uprzywilejowanym klubem, niż inne zespoły krakowskie;
- Wisła K. miała możliwość rozwoju sportowego;
- Wisła K. miała możliwość rozwoju finansowego.
słabe strony
- Wisła K. była pod kontrolą "Milicji Obywatelskie";
- Pozbycie się samodzielnego podejmowania decyzji;
- "Podkradanie" różnymi sposobami piłkarzy innych drużyn;
- Napiętnowanie jako klub gwardyjski przez cały okres istnienia.
Zobacz także
Bibliografia:
1. Andrzej Gowarzewski Wisła Kraków. tom 3 Kolekcji Klubów Wydawnictwo GiA 1996
2. Wojciech Frazik, Filip Musiał, Mateusz Szpytma Twarze krakowskiej bezpieki. Obsada stanowisk kierowniczych Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa w Krakowie Wydawnictwo Jagiellonia 2006