Stanisław Mielech
Mistrz Galicji 1913 |
Mistrz Polski 1921 |
Brązowy medalista MP 1922 |
Stanisław Mielech był żołnierzem Legionów, tworzył historię polskiego futbolu, bronił interesów Polski w Wolnym Mieście Gdańsku i napisał wyjątkowe książki o sporcie. Był także napastnikiem Cracovii.
Mało dziś mamy takich (Teraz Pasy, 15.07.2003)
Cmentarz na warszawskich Powązkach. Kwatera 256-1-11. Napis na grobie: "Ś.P. Stanisław Mielech, dr praw, dziennikarz, Generalny Inspektor Ceł w Gdańsku w 1939 roku. Żył lat 68". Tylko tyle.
Ani słowa o sporcie i Legii. A był on wśród założycieli tego klubu i nadał mu nazwę w roku 1916. Brzmi to trochę niepoważnie, ale żołnierze Legionów Józefa Piłsudskiego, czekając na Wołyniu na początek działań wojennych, grali z nudów w piłkę i założyli wojskowy klub. Nazwa zaproponowana przez "leguna", plutonowego Mielecha narzucała się sama. Legia - od legionów. Wtedy to było normalne, ale po II wojnie - już nie. Stąd WKS, CWKS, a kiedy wreszcie wrócono do pierwotnej nazwy, znaleziono uzasadnienie, które Mielechowi raczej przez myśl by nie przeszło. Powiązano słowo "legia" z legiami rzymskimi, które podbijając Brytanię wprowadzały tam harpastum - grę, stanowiącą pierwowzór piłki nożnej. Taka wersja genezy nazwy Legia była politycznie słuszna.
Kierownik ataku
Jeden z najlepszych przedwojennych futbolistów Józef Kałuża tak charakteryzował grę Mielecha na łamach tygodnika "Raz, Dwa, Trzy": "Najstarszym przedstawicielem typu kombinacyjnego jest Stanisław Mielech. Od roku 1912 czynny w Cracovii. Razem z Poznańskim tworzyli dwójkę, której specjalnością było zamęczanie przeciwnego pomocnika krótkimi podaniami i zmianą pozycji, by później, bez przeszkody popisywać się "kawałami" technicznymi, jakich repertuar Mielecha sporo posiadał. Sławne jego biegi z piłką, które zjednały mu przydomek "maszynka" kończyły się podaniami nadzwyczaj precyzyjnymi. Pełna pomysłowości gra Mielecha nie była nigdy mechaniczna. Świetny wykonawca pomysłów taktycznych współgraczy, umiał - jak nikt inny - sam chodzić z piłką ku bramce, by tuż przed nią wyłożyć partnerowi piłkę do ostatecznego ulokowania w siatce. Wyjątkowe kwalifikacje Mielecha pozwalały mu być również dobrym łącznikiem i kierownikiem ataku".
Mielech grał w Cracovii i był jednym z najlepszych polskich piłkarzy pierwszej połowy lat dwudziestych. Powodów, dla których przeszedł do historii było wiele. Dwa są szczególne. Był zdobywcą pierwszej bramki w dziejach rozgrywek o mistrzostwo Polski - 21 sierpnia 1921 roku, w spotkaniu Cracovia - Pogoń Lwów (2:0). Znalazł się też w składzie pierwszej reprezentacyjnej drużyny, która w roku 1921 zmierzyła się z Węgrami w Budapeszcie. Za partnerów w ataku miał legendę polskiego sportu Wacława Kuchara z lwowskiej Pogoni, wspomnianego Józefa Kałużę z Cracovii, Mariana Einbachera z Warty Poznań oraz Leona Sperlinga z Cracovii. W tym samym roku Mielech zdobył z Cracovią pierwszy tytuł mistrza Polski. W latach 1923 - 1927 grał w Legii, a w 1933 był jej trenerem.
Inspektor w Gdańsku
Stanisław Mielech, grając w piłkę na najwyższym poziomie, ukończył Uniwersytet Jagielloński. Uzyskał tytuł doktora praw, cieszył się opinią jednego z najwybitniejszych w kraju specjalistów w dziedzinie prawa celnego. Został generalnym inspektorem ceł w Wolnym Mieście Gdańsku. (...)
Pułku już nie było
Melchior Wańkowicz, w swojej książce "Westerplatte", pisząc o pierwszych dniach wojny w Gdańsku, wspomina także i o takim wydarzeniu: "Przywieziono do Victoria Schule i działaczy polskich. Do naczelnego inspektora ceł dra Mielecha (znanego w swoim czasie piłkarza) strzelano przy aresztowaniu, pobito jeszcze przed przywiezieniem do Victoria Schule, stawiano pod ścianą z rękami w górę przed plutonem egzekucyjnym...". (...)
Kronikarz futbolu
Był wybitnym dziennikarzem. Specjalizował się oczywiście w futbolu, o którym miał prawo pisać i mówić jak mało kto. Przed wojną pracował w "Kurierze Porannym", "Kurierze Sportowym", "Stadionie", "Raz, Dwa, Trzy", "Przeglądzie Sportowym", był sprawozdawcą Polskiego Radia z meczu Niemcy - Polska w Berlinie. W latach 1929 - 1933 pełnił godność prezesa Związku Dziennikarzy i Publicystów Sportowych RP. Po wojnie, w 1946 roku, został pierwszym zastępcą prezesa PZPN, legionisty jak on - Władysława Bończy-Uzdowskiego. Od roku 1947 aż do śmierci w 1962 związany był z "Życiem Warszawy", gdzie przez wiele lat tworzył duet z innym wybitnym dziennikarzem - Stefanem Sieniarskim. Podpisywał się na ogół skromnie. St. Miel. (...)
Dobry dom
Stanisław Mielech miał trzech braci i trzy siostry. Większość rodzeństwa wcześnie zmarła. Najstarszy brat, walczący w obronie Lwowa, został zamordowany przez Ukraińców. Młodszy, po służbie na froncie włoskim w armii austriackiej, zmarł na gruźlicę. (...)
W Warszawie znalazł się z miłości. Przyjeżdżał z Krakowa w konkury do Zofii Zabielskiej. Jej brat - Jerzy Zabielski był znanym szermierzem, dwukrotnym olimpijczykiem, a nawet brązowym medalistą olimpijskim z Amsterdamu. Ceniono go także jako dziennikarza sportowego oraz autora karykatur piłkarzy Cracovii z lat dwudziestych, zamieszczanych w wychodzącym wówczas w Krakowie "Przeglądzie Sportowym".
Po ślubie, w roku 1921, Stanisław Mielech przeniósł się do Warszawy i zamieszkał na Żoliborzu. (...)
Skrzypce i szachy
- Ojciec świetnie pływał, grał w tenisa, uwielbiał szachy, a skrzypce nie są przypadkowym rekwizytem. Często wieczorami mama siadałam do pianina, a tata towarzyszył mi na skrzypcach - wspomina córka. - Wszystko zmieniło się w roku 1955. Pojechał na mecz do Krakowa i tam doznał zawału. Tak się złożyło, że w szpitalu trafił na doktora Godlewskiego, który był siostrzeńcem słynnego piłkarza i kolegi ojca z Cracovii - Ludwika Gintla, z którym korespondował po jego wyjeździe do Izraela i który przysyłał mu stamtąd lekarstwa. Ale to już był inny ojciec. Więcej czasu spędzał w domu, wyklejał albumy wycinkami z gazet, a interesował się wszystkim. Jego teksty odnosiłam do redakcji "Życia Warszawy".
Historyk prasy sportowej Bogdan Tuszyński tak w książce "Prasa i sport 1881 - 1981" kończy notkę biograficzną Stanisława Mielecha: "Żył lat 68. W tym 50 lat w służbie sportu, a 41 w służbie dziennikarstwa sportowego. Takich jak on niewielu mieliśmy i mamy w swoim gronie".
Dokonania Stanisława Mielecha na kilku polach działalności są absolutnie wyjątkowe. Był żołnierzem Legionów, tworzył historię polskiej reprezentacji w piłce nożnej, grał w Cracovii, założył Legię i dał jej nazwę, dwukrotnie organizował rozgrywki ligowe w Polsce, bronił interesów Polski w Wolnym Mieście Gdańsku, był wiceprezesem PZPN, a przez kilkadziesiąt lat dziennikarzem, piszącym do najważniejszych gazet. Pełnił funkcję kierownika działu sportowego "Życia Warszawy". Napisał wyjątkowe książki o polskim futbolu. Był też laureatem nagrody miasta stołecznego Warszawy.
Nie ma jednak w tej Warszawie żadnych dowodów pamięci po nim. Ani nazwy ulicy, ani trybuny na Legii, ani tablicy na domu przy ulicy Dobrej, w którym spędził ostatnich 13 lat życia.