Tadeusz Parpan
Tadeusz Parpan | |||
| |||
Informacje ogólne | |||
---|---|---|---|
Imię i nazwisko | Tadeusz Piotr Parpan | ||
Urodzony | 16 listopada 1919, Kraków, Polska | ||
Zmarły | 21 kwietnia 1990, Kraków | ||
Pozycja | środkowy pomocnik | ||
Wzrost | 186 cm cm | ||
Waga | 78 kg kg | ||
Wychowanek | Łagiewianka | ||
Kariera w pierwszej drużynie Cracovii | |||
Sezon | Rozgrywki - występy (gole) | ||
1947 1948 1949 1950 |
eliminacje o ligę - 18 (2) 21 (8) 19 (2) 17 (3) | ||
↑ 1906-1919 oficjalne i towarzyskie, od 1920 tylko oficjalne mecze | |||
Kluby | |||
Lata | Klub | Występy (gole) | |
1934-1939 1945-1950 1950 1951-1952 1952-1955 |
Łagiewianka Cracovia Legia Warszawa Garbarnia Kraków Start-Oldboye |
57 (13) ? | |
↑ liczba występów i goli w ekstraklasie i mistrzostwach kraju | |||
Reprezentacja narodowa | |||
1947-1950 | Polska | 20 (1) | |
j - jesień, w - wiosna |
Nasza piłkarska jedenastka zawsze słynęła z doskonałych formacji obronnych i świetnych pomocników. Jeden z najbardziej newralogicznych punktów - środkowy pomocnik punktów - środkowy pomocnik w dawnej "szkole krakowskiej", obsadzany był od lat zawodnikiem o wszechstronnych kwalifikacjach, z których na plan pierwszy wysuwała się nieustępliwość w walce o piłkę, technika i umiejętność budowania akcji ofensywnych. Po dr. Cikowskim tę odpowiedzialną pozycje przejął Chruściński, po nim, już do 1939 r. GrĂźnberg. Zmiana systemu gry po wojnie, przejście na system "WM", wzmocniło jeszcze bardziej odpowiedzialną rolę teraz już nie środkowego pomocnika - ale środkowego obrońcy, tzw. "stopera". Idealnym piłkarzem w naszej drużynie na tej eksponowanej pozycji okazał się Tadeusz Parpan. To była pozycja jakby stworzona dla niego. Wysoki (186 cm), o wadze przeszło 80 kg, o oswabadzającym wykopie z obu nóg, świetny w pojedynkach główkowych stanowił pan Tadeusz przez prawie 10 lat zaporę nie do przebycia w defensywnych liniach "biało-czerwonych". Te same walory wykazywał w reprezentacyjnej jedenastce Polski, której barw bronił od pierwszego oficjalnego spotkania z Norwegią w r. 1947 aż 20 razy. Już po czwartym meczu w koszulce z Białym Orłem otrzymał zaszczytną funkcje kapitana reprezentacyji, pełniąc ją do końca swojej reprezentacyjnej kariery. Wcześniej nim zadebiutował w reprezentacji Polski, bo już w r. 1946 występował w nieoficjalnej reprezentacji na tournĂŠe po Francji i Szkocji, gdzie stanowił prawdziwą rewelację dla tamtejszych "speców" piłkarskich. Znalazł się na liście kandydatów do reprezentacji Europy na mecz z Wielką Brytanią. Ale nim doszedł do tych wszystkich pięknych osiągnięć, od początku jego kariery minęło parę lat. - Jak każdy młody chłopiec, podziwiając na boisku słynnych krakowskich piłkarzy, marzyłem o grze w ligowej jedenastce. Ale od marzeń do ich realizacji droga daleka. Wiedziałem, że tylko uporczywą pracą, eliminowaniem własnych błędów, mogę dojść do wyznaczonego celu. Już w macierzyste Łagiewiance, gdzie wraz z mym bratem Poldkiem, późniejszym skrzydłowym Garbarni, stawiałem pierwsze kroki piłkarskie, starałem się wypaść jak najlepiej. Jeszcze większą wagę do pracy nad sobą przywiązywałem w drużynie, w której gra była dla mnie od dawna szczytem marzeń - w Cracovii. Trafiłem do niej w r. 1940 dzięki inż. Wilkowi i p. Książkowi. Życzliwa atmosfera klubowa już wtedy, w trudnym okresie okupacyjnym jeszcze bardziej scementowała nasz zespół, kontynuujący po wojnie chlubne tradycje biało-czerwonych - mówi Tadeusz Parpan. Szczytowa forma naszego "wielkoluda" przypada na lata 1945-1950. To lata wielkich sukcesów piłkarskich Cracovii, ukoronowane mistrzostwem w r. 1948. Wtedy nasza świetna defensywa z Rybickim w bramce, nieodżałowanym, najlepszym chyba zawodnikiem Polski na tej pozycji w historii polskiego footballu Gędłkiem, Parpanem, Glimasem w obronie i braćmi Jabłońskimi w pomocy nie miała równej sobie w Polsce. Wszyscy ci zawodnicy wielokrotnie występowali w reprezentacji Polski. W parze z prawdziwą sławą sportową zawsze idzie skromność. Jeszcze dziś Tadeusz Parpan, pracownik krakowskiej Politechniki, wspominając lata swej świetności nie wiele mówi o sobie. Podkreśla natomiast walory niemniej słynnych swoich kolegów, ich ambitną postawę w każdym meczu, mówi o ofiarnych działaczach klubowych z prezesem Żurem na czele. Do dziś inż. Parpan zawsze spieszy swojemu klubowi z pomocą. Objął z zapałem funkcje kierownika sekcji piłki nożnej w latach 1962/63, a obecnie swoim następcom zawsze służy pomocą i długoletnim, piłkarskim doświadczeniem nabytym w "pasiastej" koszulce Cracovii i w koszulce z Białym Orłem na piersi.