1993-10-22 Cracovia – Unia Oświęcim 2:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 12:42, 16 lis 2024 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I liga Hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, piątek, 22 października 1993

Cracovia - Unia Oświęcim

2
:
4

(0:2; 0:0; 2:2)


Unia Oświęcim - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

Dziennik Polski

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
CRACOVIA — UNIA 2—4 (0—2, 0—0, 2—2). Bramki: Steblecki 55 1 56 min. (C) — Cholewa 7, Kotoński 13, Kuberski 42, Portycki 52 min. (U). Sędziowali: Piotrowski z Katowic, Madeksza i Antolak z Sosnowca. Kary: 10 i14 min. Widzów 1000.

CRACOVIA: Kieca — Baryła, Pieczonka, Steblecki, Kaczmarczyk, Śliwa — Majstrzyk, Urbańczyk, Migacz, Musiał, Mucha — Kuchta, Wieczorkiewicz, P. Urban, Cieślak, S. Urban — Pysz, Szatkowski, Lowas — Antos.

UNIA: Baca — Zajączkowski, Cholewa, Płatek, Klisiak, Wieloch — Piwowarczyk, Tiulieniew, Kuberski, Kotoński, Przewoźny — Czerwik, Aleksiejcw, Sadocha, Porzycki, Malicki.

Na 0—1 strzelił rutyniarz Cholewa, otrzymując podanie od Wielocha — oświęcimianie grali wtedy w osłabieniu... Na 0—2 zapisał się w protokole Kotoński, który sfinalizował błyskotliwy rajd Kuberskiego. Potem już wicemistrzowie Polski poczynali sobie wybitnie relaksowo, jak określił jeden z obserwatorów — na pół gwizdka. Mogli sobie jednak na to pozwolić gdyż ..pasy” jakoś nie potrafiły się zmusić do postawienia rywali na baczność. Za to bramkarz Kieca raz poraz był zatrudniany — zaprezentował się z bardzo dobrej strony, ale przyznać też wypada, iż czasami „uniści” strzelali po prostu frajersko. W 21 minucie Steblecki i Śliwa nie potrafili skierować krążka do bramki w której stał tylko... obrońca Cholewa. Na finiszu spotkania obaj krakowianie zrehabilitowali się jednak — w 56 minucie to ich efektowna akcją zakończyła się trafieniem pana Romka, w minutę wcześniej as Cracovii pięknie uderzył z tzw. klepki (podanie od Baryły) i Baca mógł tylko nerwowo pocierać kijem o taflę...
WOJCIECH BATKO
Źródło: Dziennik Polski nr 247 z 23 października 1993