Jan Kot
Jan Kot | |||
| |||
Informacje ogólne | |||
---|---|---|---|
Imię i nazwisko | Jan Kot | ||
Urodzony(a) | 28 października 1906, Wyganka k/Czortkowa | ||
Zmarły | 12 lipca 1992 |
Jan Kot - pływak. Urodził się 28 października 1906 roku w Wygnance k/Czortkowa. Zmarł w Bochni 12 lipca 1992. W Cracovii 1930-1946. 18-krotny Mistrz Polski (drużynowo i indywidualnie), 12-krotny rekordzista. Jeden z najpopularniejszych sportowców II Rzeczypospolitej. Nauczyciel gimnazjum, oficer Kampanii Wrześniowej w 156. pułku piechoty Armii "Kraków" (uczestnik walk pod Wiśniową, Lubaczowem, Dzikowem i Tomaszowem Lubelskim). Aresztowany w 1946, za opracowanie memoriału patriotycznej Organizacji WiN dla ONZ, przesiedział w więzieniu prawie 11 lat.
Członek Rady Seniorów od 1980 r..
Trivia:
- W wieku 40 lat zdobył Mistrzostwo Polski (1946) na 1500 metrów.
- Po zakazie wykonywania zawodu nauczyciela (związanego z jego pobytem w stalinowskim więzieniu), aż do przejścia na emeryture (1972) pracował w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej oraz Rejonie Eksploatacji Dróg Publicznych .
- Pochowany został w III kwaterze Cmentarza Komunalnego przy ul. Orackiej w Bochni.
- Od 24 czerwca 2000 roku jest patronem Krytej Pływalni w Bochni.
- Kolekcja trofeów i pamiątek jest w posiadaniu Muzeum Ziemi Bocheńskiej.
Jan Kot w Związku Waki Zbrojnej
Biogram
Jan Kot pseudonim: „Janusz”, „Kurek” urodził się 28 października 1906 r. w Czortkowie na Podolu. Syn Franciszka i Elzbiety z d. Riba. Absolwent historii na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Jednocześnie sportowiec tamtejszego Akademickiego Związku Sportowego (pływanie). Po skończeniu studiów, od 1928 r. zawodnik krakowskiego Klubu Sportowego „Cracovia”. Wielokrotny mistrz Polski w pływaniu. Rozpoczął pracę jako nauczyciel historii i przysposobienia wojskowego początkowo w gimnazjum w Olkuszu, a następnie w Państwowym Gimnazjum i Liceum im. Króla Kazimierza Wielkiego w Bochni. W kampanii wrześniowej 1939 r. uczestniczył, jako ppor. w 156 pułku piechoty w walkach pod Wiśniową, Oleszycami i Tomaszowem Lubelskim. Po zakończeniu działań wojennych uniknął aresztowania i powrócił do Krakowa, gdzie jesienią 1939 r. zorganizował grupę konspiracyjną złożoną z nauczycieli i uczniów krakowskich szkól zawodowych, a następnie wcielił ją do struktury konspiracyjnej, organizowanej na terenie Krakowa przez pchor. Dominika Zdziebło-Danowskiego. W Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) od 2 lutego 1940 r. —początkowo, jako dowódca 2 komp. na pododcinku II B „Żelbetu i dowódca 5 plutonów zorganizowanych w szkołach technicznych Krakowa. Po rozbudowie podległych mu jednostek — dowódca bat. Wojskowej Straży Ochrony Powstania (WSOP) II Odcinka AK „Beton”. Od lata 1944 r. członek Komendy Miasta AK Kraków, jako adiutant inspektora WSOP W październiku 1944 r. otrzymał propozycję przejścia do tworzącej się organizacji „NIE”. Po wyrażeniu zgody odkomenderowany został do siatki wywiadu społeczno-politycznego Okręgu Krakowskiego „NIE”, utworzonej na bazie dawnych „Brygad Wywiadowczych”. Od wiosny 1945 r. funkcjonariusz wywiadu Delegatury Sił Zbrojnych (DSZ) w Kraju. Od jesieni 1945 r. członek Zrzeszenia Wolność i niezawisłość (WiN) — kierownik referatu polityczno-społecznego w Zarządzie Obszaru Południowym. Członek II Zarządu Głównego (ZG) WiN — od lutego 1946 r. kierownik techniczny tzw. Biura Studiów zajmującego się opracowywaniem informacji politycznych zdobytych przez wywiad w formie miesięcznych raportów sytuacyjnych. Organizował sieć wywiadu w miechowskim. Stworzył kartotekę działaczy komunistycznych i funkcjonariuszy UB. W czerwcu 1946 r. otrzymał informacje o przygotowywanej przez UB operacji przeciwko J. Kurasiowi „Ogień” i polecił przekazać mu ostrzeżenie. Mieszkał w Krakowie przy ul. Zduńskiej 12/2. Aresztowany 21 lub 24 sierpnia 1946 r. w Krakowie przez funkcjonariuszy miejscowego WUBP. Osadzony w więzieniu Montelupich w Krakowie. Po szczególnie ciężkim śledztwie sądzony w tzw. procesie krakowskim (11 sierpnia — 10 września 1947 r.) przed Wojskowym Sądem Rejonowym (WSR) w Krakowie pod przewodnictwem Romualda Klimowieckiego. 10 września 1947 r. skazany na karę śmierci, utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze oraz przepadek mienia. 6 lub 13 listopada 1947 r. wyrok został zamieniony przez Bolesława Bieruta na karę dożywotniego więzienia. Przed procesem przetrzymywany w krakowskim więzieniu Montelupich, na czas rozprawy przeniesiony został do więzienia św. Michała. Od stycznia 1948 r. przebywał w więzieniu we Wronkach. Przetrzymywany początkowo w pojedynczej celi, dopiero w czerwcu 1956 r. przeniesiony został do celi zbiorowej. 28 lutego 1958 r. zwolniony na półroczny urlop, do więzienia już nie powrócił. Zamieszkał w Bochni przy ul. Kazimierza Wielkiego 26/12. Od 1990 r. honorowy członek reaktywowanego Zrzeszenia „WiN”. Zrehabilitowany, 17 stycznia 1992 r. uzyskal unieważnienie wyroku dożywotniego więzienia. Zmarł 12 lipca 1992 r. w Bochni.
Żonaty z Wandą Pisiewicz, miał córkę Wandę (zamężną Wątorską). Odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” (1991).
www.bochnia.pl o Janie Kocie
Jan Kot (1906 - 1992), patron Krytej Pływalni w Bochni, był nauczycielem gimnazjalnym, oficerem Wojska Polskiego, działaczem konspiracyjnym i niepodległościowym, więźniem politycznym PRL, wybitnym sportowcem. Należy go stawiać za wzór zarówno sportowca jak i patrioty, który dla wolnej i niepodległej Ojczyzny poświęcił całe swoje życie.
Urodził się 28 października 1906 roku w Wygnance koło Czortkowa. Syn Franciszka i Elżbiety z Ribów. Po uzyskaniu matury ukończył historię na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu im. Jana Kazimierza we Lwowie. Podczas studiów aktywnie uprawiał pływanie i wkrótce zaczął odnosić duże sukcesy w tej dyscyplinie, jako zawodnik AZS Lwów. W 1926 roku zdobył pierwsze mistrzostwo Polski na 100 metrów stylem dowolnym. Był wielokrotnym rekordzistą, mistrzem i reprezentantem Polski (od 1930 roku występował w barwach klubowych Cracovii). Jego największe sukcesy sportowe przypadły na lata 1930 - 1932. Był wielokrotnym rekordzistą i mistrzem oraz wicemistrzem Polski na dystansach 100, 200, 400 i 1500 metrów stylem dowolnym a także w sztafetach. Przez wiele lat bronił barw Cracovii w drużynie piłki wodnej, która grając w ekstraklasie zdobywała kilkakrotnie tytuły mistrza i wicemistrza Polski.
Jan Kot należał do najpopularniejszych sportowców II Rzeczypospolitej. Jego sława dorównywała popularności legendarnych piłkarzy Józefa Kałuży i Henryka Reymana. Uprawianie sportu łączył harmonijnie z wykonywanie zawodu nauczyciela - uczył bowiem równocześnie w Prywatnym Gimnazjum w Olkuszu, a od 1934 roku w gimnazjum bocheńskim historii oraz przysposobienia wojskowego.
We wrześniu 1939 roku jako oficer walczył w 156. pułku piechoty Armii "Kraków". Brał udział w bitwach z nacierającymi wojskami niemieckimi pod Wiśniową, a następnie pod Lubaczowem, Dzikowem i Tomaszowem Lubelskim.
W grudniu 1939 roku uniknął aresztowania, lecz zmuszony był się ukrywać. Przebywał wtedy w Krakowie. Wstąpił do Związku Walki Zbrojnej, a potem Armii Krajowej w krakowskim zgrupowaniu "Żelbet". Był dowódcą Wojskowej Służby Ochrony Powstania. W 1945 roku, po rozwiązaniu AK, członek Organizacji "NIE" a od września 1945 roku należał do ścisłego kierownictwa Ruchu Oporu Bez Wojny i Dywersji "Wolność i Niezawisłość". Jednocześnie był instruktorem Studium Wychowania Fizycznego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Czterdziestoletni pływak zdobył w 1946 roku mistrzostwo Polski na 1500 metrów i został rekordzistą okręgu krakowskiego na dystansach: 100, 200 i 400 metrów stylem dowolnym. Drużyna piłkarzy wodnych Cracovii, w której także grał zdobyła wtedy wicemistrzostwo kraju.
Jako kierownik Biura Studiów WiN uczestniczył w opracowaniu słynnego Memoriału polskiego ruchu oporu do Rady Bezpieczeństwa ONZ, przekazanego tej organizacji jesienią 1946 roku. Jan Kot opracowywał informacje wywiadowcze nadsyłane z terenu. Memoriał ten był pierwszym po II wojnie światowej aktem oskarżenia przeciwko zbrodniom ZSRR i reżimu komunistycznego w Polsce. Aresztowany 24 sierpnia 1946 roku był nieludzko torturowany przez blisko dziewięć miesięcy w słynnym bunkrze Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego na Placu Inwalidów w Krakowie. Podczas krakowskiego procesu członków WiN, odbywającego się w dawnym więzieniu św. Michała, Jan Kot został skazany trzykrotnie na karę śmierci, którą zamieniono na dożywotnie więzienie. Więziony przez ponad dziesięć lat w więzieniach na Montelupich w Krakowie oraz we Wronkach.
Mimo amnestii dla więźniów politycznych w 1956 roku i interwencji społeczeństwa bocheńskiego, na wolność wyszedł dopiero w marcu 1957 roku. Nieludzkie tortury stalinowskich oprawców przeżył dzięki hartowi ducha i wysportowanego ciała. Władze komunistyczne szkołę jednak zamknęły przed nim na zawsze, dlatego nie mógł wykonywać swojego wyuczonego zawodu - nauczyciela historii. Pracował więc w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej oraz w Rejonie Eksploatacji Dróg Publicznych - do przejścia na emeryturę w 1972 roku.
Żonaty z Wiesławą z Pisiewiczów - nauczycielką języka polskiego w gimnazjum i liceum ogólnokształcącym w Bochni, zasłużoną w organizacji i prowadzeniu tajnego nauczania w okresie okupacji hitlerowskiej.
Jan Kot zmarł w Bochni 12 lipca 1992 roku; pochowany w III kwaterze Cmentarza Komunalnego przy ul. Orackiej. Od 24 czerwca 2000 roku jest patronem Krytej Pływalni w Bochni. Jego trofea sportowe zostały przekazane przez córkę Wandę Watorską do zbiorów muzeum bocheńskiego.
Jan Flasza, dyrektor Muzeum im. prof. Stanisława Fischera w Bochni
Wywiad z Janem Kotem
Przegląd Sportowy
Oglądam się rzeczywiście Jaś we własnej osobie, wygląda nieco inaczej, niż zwykle, bo też jest w cywilu.
Serwus Jasiu! Słyszałem, że przyjechałeś na stałe już do Krakowa, ale od tygodnia nie mogę cię nigdzie spotkać. Muszę ci pogratulować...
— Czego — przerywa mi — zaskoczony lawiną mych słów — rekordzista.
— Ja kto czego? Przeniosłeś się na stałe do Krakowa, objąłeś posadę profesora gimnazjalnego w Olkuszu, a od basenu i krytego YMCA dzieli clę 1 1/2 godziny jazdy autobusem. Czy to ni3 jest wiele?
Mistrz Polski roześmiał się.
— Cieszę się bardzo z przeniesienia do Krakowa, a że z basenu także, tego ni3 potrzebuję chyba mówić — z właściwą sobie szczerością rzucił w odpowiedzi Kot.
— Więc zamiast mówić o tem — może maleńki wywiadzik — stawiam propozycję.
— Zgoda...
— Na miejsca. Gotowi. Zaczynamy.
— Czy zamierzasz startować w przyszłym roku podobnie jak w bieżącym sezonie we wszystkich dyscyplinach?
— Niezupełnie. Chcę się specjalizować na dystansach długich. Za najodpowiedniejszy dystans dla mnie uważam 400 m. w górę, a przedewszystkiem 1500 mtra to też do tych konkurencyj będę się w zimie przygotowywał. Służba wojskowa w roku ubiegłym nic pozwoliła ml na poprawę moich wyników z 1929, ale przeszedłem zato na crawla, co ma dla mnie nawet większe znaczenie.
Pierwsze miesiące zimy muszę poświęcić poprawie stylu.
— Myślisz o zmianie pracy rąk — przerywam.
— Tak. chodzi o naleciałości z trudgena, których chcę się przy crawlu wyzbyć.
— No, a inne biegi?
— Start do setki i 200 mtr. będę traktował jako miłą walkę o punkty dla barw klubowych.
— A jak z piłką wodną?
— Piłka wodna wymaga daleko Idącej specjalizacji—sama szybkość tu nic wystarcza. W miarę posiadanego czasu i zasobu energji będę grał. Naturalnie, że w tych warunkach, w Jakich się znajduję — będę mógł tylko dwa razy w tygodniu trenować — o racjonalnej zaprawie w grę zespołową nie mogę myśleć.
Wiedząc, że nasz mistrz jest w doskonałej formie, prze¬płynął bowiem po miesięcznej przerwie setkę w czasie 1:10 i 200 mtr. — 2 min. 42 s., zaryzykowałem pytanie:
— Kiedy zamierzasz zaatakować rekordy?—rzucam śmiało.
Echo Krakowa
„Pływać zawodniczo zacząłem w barwach lwowskiego AZS-u. Do Lwowa pojechałem bowiem na studia. Miasto to było widownią mego pierwszego zwycięstwa, na 100 m stylem dowolnym.
Po ukończeniu studiów wracam do Krakowa, a ściślej mówiąc do Olkusza i wstępuję (1930 r.) do sekcji pływackiej „Cracovii". Moją specjalnością są biegi dłuższe 200, 400, 1500 m.
Występują 6 razy w reprezentacji Polski, osiągając w meczach z Belgią. Czechosłowacją i Jugosławią swe najlepsze wyniki.
W meczu z Belgią zdobywam pierwsze miejsce na 1.500 m oraz szereg drogich. Niestety praca w mieście prowincjonalnym (Olkusz) nie dawała mi możności treningu, tak, że już przed wojną począłem myśleć poważnie o wycofaniu się z czynnego życia sportowego. Ograniczałem powoli swe konkurencje, pozostając jedynie przy sztafetach i piłce wodnej. Okres okupacji i chęć uprawiania pływania w tym czasie (nad Wisłą) kosztowała mnie jeden miesiąc obozu w Płaszowie. Po odzyskaniu wolności przeniosłem cię do Krakowa i zacząłem znowu pływać."
Pytamy o osiągnięte rezultaty.
Prof. Kot uśmiecha się zakłopotany. W odpowiedzi wyręcza go siedzący obok zawodnik Cracovii Szelest — „najlepsze obecnie w Krakowie”. 200. 400 i 1500 m to konkurencje, w których prof. Kot nie prędko znajdzie zastępcę.
Jeszcze jedno — mówi prof. Kot. Z zawodu jestem profesorem gimnazjalnym. W krakowskim zaś związku pływackim pełnię funkcję kapitana związkowego. Ale czas iść już do pływalni.
źródło: