1929-08-04 Kraków - Lwów 5:7: Różnice pomiędzy wersjami
m (Grot przeniósł stronę 1929-08-04 Lwów - Kraków 7:5 do 1929-08-04 Kraków - Lwów 5:7) |
Wersja z 20:21, 22 lip 2022
|
mecze towarzyskie Kraków Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 4 sierpnia 1929, 15:00
(2:4)
|
|
Skład: Koźmin, Pychowski (Wisła), Jesionka (Garbarnia), Ptak (Cracovia), Makowski (Wisła), Nagraba (Garbarnia), Czulak (Wisła), Nawrot (niestowarzyszony), Smoczek (Garbarnia), Kowalski (Wisła), Ściborowski (Podgórze) |
|
Skład: Krasicki, Chmielowski, Olejniczak, Ozaist (Czarni), Kuchar, Deutschman, Maurer (Pogoń), Reyman, Nastula, Sawka (Czarni), Szabakiewicz (Pogoń) |
Waza Żeleńskiego
Mecz o wazę Żeleńskiego.
Zapowiedź meczu
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Wierzymy, że reprezentacje nasze zdobędą się na potrzebne maksimum wysiłku i ofiarności, która jest nieodzowna przy tak ważnych spotkaniach. O nie słychanem wprost zainteresowaniu temi zawodami dowodzi wykupienie w przedsprzedaży biletów. Radzimy przeto skorzystać jeszcze z tej okazji, źo Związek, chcąc uniknąć natłoku przy kasach, urządził całodzienną sprzedaż biletów w kasach na boisku K. S. Cracovia, począwszy już od godziny 10.
Definitywny skład reprezentacji polskiej przedstawia się Hast.: Fontowlcz, Martyna, Bułanow, Kotlarczyk II, Kotlarczyk I, Bajorek, Rusinek, Pazurek, Kałużą, Kossok i Sperling. Pierwotnie wyznaczony na prawe skrzydło Gumowski został przez kapitana związkowego wycofany.
Skład drużyny lwowskiej przeciw Krakowowi doznał wobec odmowy w ostatniej chwili ze strony graczy (z powodu niemożności wyjazdu) zmian i ma się przedstawiać nast.: Drapała (Krasicki), Chmielowski, Olejniczak, Deutschmann, Witkowski, Ozajst, Szabaklewicz, Kuchar, Nastula, Reyman i Maurer.
W tym samym dniu rozgrywa druga reprezentacja Lwowa zawody międzymiastowe w Łodzi z tamt. teamem reprezentacyjnym w nast. zespole: Albański, Flchtel, Redler, Piłat, Amirowicz, Hanke, Urich, Petriw, Batsch, Zimmer i Kobzior.
Opis meczu
Ilustrowany Kuryer Codzienny
W wyjątkowej sytuacji stawały obydwa zespoły do tej walki, albowiem z jednej strony występowała drużyna krakowska osłabiona brakiem swych najlepszych przedstawicieli, wstawionych równocześnie do reprezentacji Polski przeciwko Czechosłowacji, z drugiej zaś Lwów, zmobilizowawszy najlepszy zespół, na jaki go było stać, pałał za wszelką cenę żądzą odwetu za kompromitującą porażkę, jakiej doznał w ubiegłym roku na swych własnych „śmieciach" w spotkaniu z A klasową reprezentacją grodu Podwawelskiego. Nic dziwnego, iż w takich okolicznościach wyjątkowych i sam mecz cechowały wyjątkowe znamiona walki, jakiej się nie widziało dotychczas na meczach o pokroju międzymiastowym w Polsce. Już sam rezultat niezwykle wysoki, a ponadto fakt, iż Lwów potrafił uyskać w ciągu 11 minut wynik 4:0, przemawia za tem, iż mecz był niezwykle emocjonujący.
Do zawodów wystąpiły drużyny w następującym składzie: Lwów: Krasicki, Chmielowski, Olejniczak, Ozaist (Czarni), Kuchar, Deutschman, Maurer (Pogoń), Reyman, Nastula, Sawka (Czarni), Szabakiewicz (Pogoń).
Kraków: Koźmin, Pychowski (Wisła), Jesionka (Garbarnia), Ptak (Cracovia), Makowski (Wisła), Nagraba (Garbarnia), Czulak (Wisła), Nawrot (niestowarzyszony), Smoczek (Garbarnia), Kowalski (Wisła), Ściborowski (Podgórze).
Mecz rozpoczął się z małem opóźnieniem, spowodowanem zmianą koszulek przez drużynę krakowską, albowiem obie drużyny wyszły w jednobarwnych kostjumach (niebieskie koszule i białe spodnie). Tego nieestetycznego widoku powinno się na zawodach bezwzględnie unikać!
Już pierwsze minuty zapowiadają piękną grą Lwowa. Drużyna gości pracuje w niebywałem tempie i dzierży inicjatywę wyłącznie w swych rękach. Odrazu na początku gry w pierwszych sekundach strzela bramkę Naztula z podania Reymana. Wynikiem przewagi Lwowian jest dalsza bramka, zdobyta przez Maurera, przyczem Koźmin wykonał zły wybieg. Trzecią bramkę zdobywa w jedynastej minucie znowu Maurer z centry Szabakiewicza. Punktem kulminacyjnym świetnej w tym okresie gry Lwowian jest czwarta bramka, strzelona w dwunastej minucie przez Naztulę. — Charakterystycznem jest, iż wszystkie bramki ugrzęzły w prawym rogu bramki.
Drużyna krakowska, straciwszy w tym pierwszym okresie głowę, zwłaszcza w lewej stronie tyłów (Jesionka i Nagraba) przychodzi zwolna do siebie i teraz gra staje się otwartą. Ataki wychodzą ustawicznie z prawej strony, gdzie Czulak okazuje się najcenniejszym graczem jedenastki krakowskiej. Z jego idealnych niemal center omal nie zdobywa Smoczek bramki dla Krakowa. Piłka odbija się jednak od słupka. Cały szereg sytuacyj podbramkowych zostaje przez miejscowych niewykorzystanych, pech prześladuje pokonanych, co tak często obserwuje się na zawodach piłkarskich. Wreszcie w 30-stej minucie z centry Czulaka zdobywa Nawrot pierwszą bramkę, nie bez pomocy obrońcy Czarnych. W 35 minucie później zdobywa Smoczek drugiego goala znowu u centry Czulaka. Po zdobyciu tej bramki Nagraba z Makowskim zamieniają swoje pozycje. Do przerwy wynik 4:2 na korzyść Lwowa. Po pauzie Lwów ma początkowo przewagę, ten okres trwa jednak krótko, drużyna krakowska zachęcona przez publiczność, przechodzi do ofenzywy, wynikiem której są dwie bramki, zdobyte w 12-tej (minucie z podania Kowalskiego) i w 23-ciej minucie przez Nawrota. Moment wyrównania przyjmuje publiczność burzliwymi oklaskami. Jednak był to największy wysiłek, na jaki stać było drużynę miejscowych, od tego momentu nastąpiło załamanie. W 24-tej minucie zdobywa Reyman 5-tą bramkę z winy Koźmina. Ten sam gracz zdobywa dalekim strzałem 6-tego goala w 35-tej minucie. Teraz rezerwowy bramkarz Ketz wchodzi do bramki Krakowa. Gra stoi jednak dalej pod znakiem przewagi drużyny lwowskiej. — Przejściowym tylko pizodem jest S-ta bramka zdobyta przez Czulaka z centry Ściborowskiego w 38-mej minucie, albowiem już w minutę później ugruntowuje zwycięstwo gości 7-ma bramka strzelona przez Sawkę z centry Maurera. Ostanie minuty należą do Krakowa, jednak wynik utrzymuje się już bez zmiany.
Przyczyny porażki drużyny krakowskiej dopatrywać się można, obok zestawienia słabego składu reprezentacji, co zresztą nie leżało w mocy kapitana związkowego okr. krakowskiego, ale jak już to podkreślaliśmy, w urządzeniu we czwartek na rozmokłym i nienadającym się nawet do zawodów mistrzowskich terenie, meczu próbnego z reprezentacją Polski. Wynikiem bowiem tego próbnego treningu było przemęczenie graczy, którzy też w dniu wczorajszym nie mogli się zdobyć na należyty wysiłek. Jeśli idzie o ocenę drużyn, to przewagę przyznać się musi Lwowowi, który uzyskał zasłużone zwycięstwo. W drużynie tej dopisała przedewszystkiem trójka środkowa ataku, a nie ustępowały jej także skrzydła. Dopisała również i linja pomocy z niezmordowanym Kucha-rem na czele, nieco słabszy tylko Ozajst, jak i Chmielowski w obronie. Naogół cala drużyna grała bardzo ambitnie.
U miejscowych na pierwszem miejscu postawić należy Czulaka w napadzie, a Pycho weki ego w tyłach. Ci dwaj gracze wznosili się wysoko ponad poziom całej jedynastki, a niewykorzystanie pierwszego z nich przez kpt związkowego do reprezentacji Polski raziło niesprawiedliwością, zwłaszcza, iż tenże na treningu czwartkowym wykazał swe nieprzeciętne walory. Ponadto wyróżnić jeszcze należy Nawrota, podczas kiedy reszta siała na całkiem przeciętnym poziomie a niektóre punkty, jak np. Ściborowski, Jesionka, bardzo słabe Bramkarz Koźmin zawiódł. Sędziował p. Rutkowski (Krakowskie Kolegium Sędziów).