1987-09-13 Cracovia - Stal II Mielec 0:0: Różnice pomiędzy wersjami
m |
(youtube, Replaced: â → " (2)) |
||
Linia 40: | Linia 40: | ||
===Opis meczu=== | ===Opis meczu=== | ||
Ten mecz długo będzie się śnił sympatykom Cracovii. Trudno bowiem w racjonalny sposób wytłumaczyć jak drużyna mająca miażdżącą przewagę, egzekwująca aż 13 rzutów rożnych, nie potrafiła (nie chciała?) choć jeden jedyny raz zmusić do kapitulacji ekspierwszoligowego bramkarza mielczan Pazdana. Owszem, kibice pragną powrotu | Ten mecz długo będzie się śnił sympatykom Cracovii. Trudno bowiem w racjonalny sposób wytłumaczyć jak drużyna mająca miażdżącą przewagę, egzekwująca aż 13 rzutów rożnych, nie potrafiła (nie chciała?) choć jeden jedyny raz zmusić do kapitulacji ekspierwszoligowego bramkarza mielczan Pazdana. Owszem, kibice pragną powrotu "Pasiaków" do II ligi, ale przede wszystkim powinni tego chcieć sami zawodnicy. <br> | ||
Spotkanie toczyło się do jednej bramki, a mimo to gospodarze nie oddali żadnego soczystego strzału w światło bramki rywali, choć wiele razy aż prosiło się by skierować piłkę do siatki. Goście grali nadzwyczaj ambitnie jakby chodziło o awans do ekstraklasy. | Spotkanie toczyło się do jednej bramki, a mimo to gospodarze nie oddali żadnego soczystego strzału w światło bramki rywali, choć wiele razy aż prosiło się by skierować piłkę do siatki. Goście grali nadzwyczaj ambitnie jakby chodziło o awans do ekstraklasy. "Profesorem" na całym boisku był eksreprezentacyjny junior Fedoruk, któremu na własnym polu karnym dzielnie sekundował Pazdan. | ||
Źródło: ''Dziennik Polski'' | Źródło: ''Dziennik Polski'' | ||
[[Kategoria: 1987/88 III liga grupa VIII]] | [[Kategoria:1987/88 III liga grupa VIII]] |
Wersja z 22:07, 7 sty 2009
data kolejki
|
III liga grupa VIII , 6 kolejka sobota, 12 września 1987
|
|
Skład: Holocher Krawczyk Mikoś Baliga Owca (55' Sajnóg) Graba Pawlikowski Bargieł Jelonek Kowalik Orzeł (60' Cisowski) |
|
Mecz następnego dnia: | ||
Opis meczu
Ten mecz długo będzie się śnił sympatykom Cracovii. Trudno bowiem w racjonalny sposób wytłumaczyć jak drużyna mająca miażdżącą przewagę, egzekwująca aż 13 rzutów rożnych, nie potrafiła (nie chciała?) choć jeden jedyny raz zmusić do kapitulacji ekspierwszoligowego bramkarza mielczan Pazdana. Owszem, kibice pragną powrotu "Pasiaków" do II ligi, ale przede wszystkim powinni tego chcieć sami zawodnicy.
Spotkanie toczyło się do jednej bramki, a mimo to gospodarze nie oddali żadnego soczystego strzału w światło bramki rywali, choć wiele razy aż prosiło się by skierować piłkę do siatki. Goście grali nadzwyczaj ambitnie jakby chodziło o awans do ekstraklasy. "Profesorem" na całym boisku był eksreprezentacyjny junior Fedoruk, któremu na własnym polu karnym dzielnie sekundował Pazdan.
Źródło: Dziennik Polski