1995-04-02 Kamax Kańczuga - Cracovia 1:0: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 3: | Linia 3: | ||
Bramki: Pinda (85)<br> | Bramki: Pinda (85)<br> | ||
Sędziował <br> | Sędziował <br> | ||
Widzów | ===Widzów 1 000=== | ||
Cracovia: [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]], [[Edward Kowalik|Kowalik]] (70 [[Piotr Powroźnik|Powroźnik]]), [[Jacek Mróz|Mróz]], [[Marek Zając|Zając]] (77 min. [[Artur Brussman|Brussman]]), [[Krzysztof Duda|Duda]], [[Krzysztof Hajduk|Hajduk]], [[Rafał Wrześniak|Wrześniak]], [[Paweł Depa|Depa]], [[Marek Węgiel|Węgiel]], [[Łukasz Hermaniuk|Hermaniuk]], [[Paweł Zegarek|Zegarek]] | Cracovia: [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]], [[Edward Kowalik|Kowalik]] (70 [[Piotr Powroźnik|Powroźnik]]), [[Jacek Mróz|Mróz]], [[Marek Zając|Zając]] (77 min. [[Artur Brussman|Brussman]]), [[Krzysztof Duda|Duda]], [[Krzysztof Hajduk|Hajduk]], [[Rafał Wrześniak|Wrześniak]], [[Paweł Depa|Depa]], [[Marek Węgiel|Węgiel]], [[Łukasz Hermaniuk|Hermaniuk]], [[Paweł Zegarek|Zegarek]] | ||
<BR><BR> | <BR><BR> | ||
Opis meczu:<BR> | Opis meczu:<BR> | ||
Mecz miał istotne znaczenie dla wszystkich drużyn z czołówki tabeli. Od początku toczono zacięty i wyrównany bój o każdą piłkę. Wiele kontrowersji wywołała sytuacja z 11 minuty. Hermaniuk otrzymał piłkę będąc na pozycji spalonej (około l metra) i szarżując na bramkę Kuliga został przez niego sfaulowany. Zając długo przygotowywał się do wykonania rzutu karnego i nie trafił w bramkę... W 22. min, po dobrym podaniu aktywnego Hajduka, Węgiel oddał mocny strzał, lecz Kulig znakomicie sparował piłkę na róg. Pod koniec pierwszej połowy Kamax uzyskał lekką przewagą i niewiele brakowało, aby Pieczek oraz Dembiczak z rzutu wolnego zaskoczyli Kwedyczenkę. Po przerwie mecz miał nadal wyrównany przebieg, lecz gospodarze mieli więcej tzw. stuprocentowych okazji. W 70. min Pinda trafił w słupek, a 5 minut później strzał Edwarda Słyszą z woleja Kwedyczenko instynktownie odbił nogą. Wreszcie w 85. min E. Słysz zachował się jak rasowy napastnik, wykonał zwód w prawo, podał na lewo do wychodzącego Pindy i ten nie dał szans Kwedyczence.<BR><BR>[[Kategoria:Mecze|Kamax Kańczuga, 1995.04.01]] | Mecz miał istotne znaczenie dla wszystkich drużyn z czołówki tabeli. Od początku toczono zacięty i wyrównany bój o każdą piłkę. Wiele kontrowersji wywołała sytuacja z 11 minuty. Hermaniuk otrzymał piłkę będąc na pozycji spalonej (około l metra) i szarżując na bramkę Kuliga został przez niego sfaulowany. Zając długo przygotowywał się do wykonania rzutu karnego i nie trafił w bramkę... W 22. min, po dobrym podaniu aktywnego Hajduka, Węgiel oddał mocny strzał, lecz Kulig znakomicie sparował piłkę na róg. Pod koniec pierwszej połowy Kamax uzyskał lekką przewagą i niewiele brakowało, aby Pieczek oraz Dembiczak z rzutu wolnego zaskoczyli Kwedyczenkę. Po przerwie mecz miał nadal wyrównany przebieg, lecz gospodarze mieli więcej tzw. stuprocentowych okazji. W 70. min Pinda trafił w słupek, a 5 minut później strzał Edwarda Słyszą z woleja Kwedyczenko instynktownie odbił nogą. Wreszcie w 85. min E. Słysz zachował się jak rasowy napastnik, wykonał zwód w prawo, podał na lewo do wychodzącego Pindy i ten nie dał szans Kwedyczence.<BR><BR>[[Kategoria:Mecze|Kamax Kańczuga, 1995.04.01]] |
Wersja z 11:31, 26 cze 2006
Kamax Kańczuga - Cracovia 1-0
Bramki: Pinda (85)
Sędziował
Widzów 1 000
Cracovia: Kwedyczenko, Kowalik (70 Powroźnik), Mróz, Zając (77 min. Brussman), Duda, Hajduk, Wrześniak, Depa, Węgiel, Hermaniuk, Zegarek
Opis meczu:
Mecz miał istotne znaczenie dla wszystkich drużyn z czołówki tabeli. Od początku toczono zacięty i wyrównany bój o każdą piłkę. Wiele kontrowersji wywołała sytuacja z 11 minuty. Hermaniuk otrzymał piłkę będąc na pozycji spalonej (około l metra) i szarżując na bramkę Kuliga został przez niego sfaulowany. Zając długo przygotowywał się do wykonania rzutu karnego i nie trafił w bramkę... W 22. min, po dobrym podaniu aktywnego Hajduka, Węgiel oddał mocny strzał, lecz Kulig znakomicie sparował piłkę na róg. Pod koniec pierwszej połowy Kamax uzyskał lekką przewagą i niewiele brakowało, aby Pieczek oraz Dembiczak z rzutu wolnego zaskoczyli Kwedyczenkę. Po przerwie mecz miał nadal wyrównany przebieg, lecz gospodarze mieli więcej tzw. stuprocentowych okazji. W 70. min Pinda trafił w słupek, a 5 minut później strzał Edwarda Słyszą z woleja Kwedyczenko instynktownie odbił nogą. Wreszcie w 85. min E. Słysz zachował się jak rasowy napastnik, wykonał zwód w prawo, podał na lewo do wychodzącego Pindy i ten nie dał szans Kwedyczence.