2013-03-05 Comarch Cracovia - Ciarko PBS Bank KH Sanok 3:6: Różnice pomiędzy wersjami
(wikizacja) |
m (Costamagica przeniósł stronę 2013-03-05 Cracovia - KH Sanok 3:6 do 2013-03-05 Comarch Cracovia - Ciarko PBS Bank KH Sanok 3:6: ujednolicenie) |
(Brak różnic)
|
Wersja z 15:59, 14 lis 2023
|
2 kolejka, 2 runda, etap Play-off, Polska Liga Hokejowa - hokej mężczyzn Kraków, wtorek, 5 marca 2013, 19:00
(0:2; 1:2; 2:2) |
|
Skład: Radziszewski (Kulig) Kłys Besch L.Laszkiewicz Słaboń S.Kowalówka Dudaš Witowski Dvořak Valčák Fojtík A. Kowalówka Noworyta Piotrowski Rutkowski Chmielewski Zieliński Myjak Cieślicki D.Laszkiewicz Kmiecik |
|
Skład: Odrobny (Kachniarz) Mojžíš Dronia Vozdecky Zapała Kolusz Kotaška Wajda Strzyżowski Bartoš Vítek Kubat Rąpała Gruszka Dziubiński Malasiński Pociecha Bułanowski Mery Milan Bellus |
Opis meczu
TerazPasy.pl
Pierwszy raz w sezonie hala przy ulicy Siedleckiego w Krakowie wypełniła się w całości i od pierwszego wznowienia publiczność żywiołowo wspierała biało-czerwonych. Obie ekipy rozpoczęły uważnie, unikając gry faul, mimo tego obaj bramkarze mieli sporo pracy. Na akcję duetu Valčak - Fojtik groźnie odpowiedział Dziubiński. Po chwili z najbliższej odległości uderzał Zapała, a w rewanżu szarżował Leszek Laszkiewicz. W 9. minucie na ławkę kar powędrował Kłys i goście błyskawicznie zdyskontowali przewagę. Vítek wykorzystał dobre rozegranie Dziubińskiego i było 0:1. Po stracie bramki Pasy natarły zdecydowanie. W ciągu trzydziestu sekund Odrobny musiał bronić strzały Arona Chmielewskiego, Leszka Laszkiewicza, Sebastiana Kowalówki i Josefa Fojtika. Jednak to goście trafili po raz drugi. Zapała wykorzystał elementarny błąd w kryciu, dograł gumę między buliki do osamotnionego Kubata i Czech nie dał szans Radziszewskiemu na obronę. Po pierwszej tercji było więc 0:2.
Na początku drugiej części gry Cracovia przez 58 sekund grała w podwójnej przewadze, jednak po stracie Dudaša w tercji środkowej Bartoš pojechał sam na sam z „Radzikiem” i zrobiło się 0:3... Kiedy w 26. minucie Zapała objechał przy bandzie Adriana Kowalówkę i trafił po długim rogu na 0:4, wydawało się że jest po meczu. Goście dali jednak szansę Pasom na powrót do gry. W 32. minucie w krótkim odstępie czasu na ławkę kar powędrowali Zapała i Dronia. Trzydzieści sekund później Valčak świetnie obsłużył Fojtika, a ten trafił w krótki róg. Pasy nacierały coraz śmielej, ale na efekty trzeba było poczekać do trzeciej tercji.
W 44. minucie Josef Fojtik znów zaskoczył Odrobnego. Niesygnalizowane uderzenie zza obrońcy, bramkarz Sanoka odbił wprost przed siebie i po chwili skapitulował wobec dobitki. Temperatura na trybunach rosła z każdą akcją Cracovii, a kiedy w 52. minucie Jarosław Kłys trzeci raz zapalił czerwoną lampkę nad bramką Odrobnego, sprawa zwycięstwa w meczu znów była otwarta. Niestety gra obronna biało-czerwonych dawała przyjezdnym zbyt wiele szans. Szybka kontra dwójki Bartoš – Strzyżowski znów pozwoliła gościom odbudować przewagę. Na dwie minuty przed końcową syreną trener Rohaček wycofał bramkarza, jednak nie przyniosło to efektu. W samej końcówce goście przechwycili krążek i Vozdecký, strzałem na pustą bramkę ustalił wynik spotkania.
Tym samym po dwóch meczach jest remis. We środę w Krakowie mecz numer 3. Początek rywalizacji od 18,15.
Dziś już wiadomo, że konieczne będzie rozegranie dwóch kolejnych spotkań w Sanoku. Mecz numer 4 zostanie rozegrany w sobotę 9 marca. Starcie numer 5 - dzień później.Źródło: TerazPasy.pl 5 marca 2013 [1]
Sportowe Tempo
0-2 Kubat - Zapała 11:15
0-3 Bartoš 21:56 w podwójnym osłabieniu
0-4 Zapała - Rąpała - Kubat 25:45
1-4 Fojtik - Valčak 29:38 w podwójnej przewadze
2-4 Fojtik - Valčak 43:48
3-4 Kłys 51:20 w przewadze
3-5 Strzyżowski - Bartoš 52:45
3-6 Vozdecky - Kolusz - Dziubiński 59:30 do pustej bramki
Sędziowali: Maciej Pachucki (Gdańsk), Włodzimierz Marczuk - Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (wszyscy Toruń). Kary: 10 - 16 min. Widzów 2500. Stan rywalizacji do czterech wygranych: 1-1.
CRACOVIA: Radziszewski - Kłys (2), Besch; L. Laszkiewicz, Słaboń, S. Kowalówka - Dudaš (2), Witowski; Dvořak, Valčak (2), Fojtik (4) - A. Kowalówka, Noworyta; Piotrowski, Rutkowski, Chmielewski - Zieliński, Myjak; Cieślicki, D. Laszkiewicz, Kmiecik.
KH SANOK: Odrobny (2) - Mojžiš, Dronia (2); Vozdecky, Zapała (4), Kolusz - Kotaška (2), Wajda; Strzyżowski (4), Bartoš, Vitek - Kubat, Rąpała (2); Gruszka, Dziubiński, Malasiński - Pociecha, Bułanowski; Mery, Milan, Bellus.
Hokeiści Cracovii rozpoczęli półfinałową rywalizację z mistrzem kraju od sensacyjnego zwycięstwa na tafli w Sanoku. Do hali przy ul. Siedleckiego przyszło więc we wtorek sporo widzów, którzy liczyli na kolejną niespodziankę. Rzeczywistość okazała się brutalna i sanoczanie udzielili ambitnym "Pasom" surowej lekcji. Byli lepsi i obnażyli wszystkie słabe strony krakowian.
Po pierwszej tercji goście pewnie prowadzili 2-0. W 10 minucie potrzebowali zaledwie 12 sekund gry w przewadze (na karze Kłys), aby Vitek dołożył łopatkę kija po zagraniu wzdłuż bramki Malasińskiego. Po upływie zaledwie dwóch minut Kubat znalazł się sam w korytarzu miedzy bulikami i nie dał szans Radziszewskiemu.
Na początku drugiej odsłony Cracovia stanęła przed szansą złapania kontaktu, bowiem ukarani zostali Strzyżowski i Odrobny za celowe ruszenie bramki. Wydawało się, że podwójna przewaga przyniesie gola i rzeczywiście przyniosła, tyle że dla KH Sanok! Dudaš stracił równowagę, "gumę" przejął Bartoš i pojechał sam od połowy lodowiska nie marnując prezentu. Jakby tego było mało, to kolejny błąd defensywy "Pasów" wykorzystał Zapała. Na prawej stronie poradził sobie z A. Kowalówką i znalazł się sam przed "Radzikiem" pakując krążek w górny róg.
Cracovia mocno podrażniona zaatakowała, a efektem tego kolejna podwójna przewaga. Tym razem wykorzystana przez Fojtika, którego podaniem zza bramki obsłużył Valčak.
W trzeciej tercji krakowianie osiagnęli przewagę i na efekty nie trzeba było długo czekać. Fojtik najechał z prawej strony i pokonał Odrobnego. "Pasy" zwietrzyły szansę i w 52 minucie strzeliły kontaktowego gola. Uczynił to precyzyjnym uderzeniem Kłys, a krążek po odbiciu się od poprzeczki wpadł do siatki. Wzmógł się doping i kiedy oczekiwano na wyrównanie - świetna akcja sanoczan uciszyła trybuny. Zza bramki podawał Bartoš, a Strzyżowski z bliska dopełnił formalności. W końcówce trener Rudolf Rohaček wziął czas, a później wycofał bramkarza, ale ten manewr taktyczny nie przyniósł powodzenia, a co więcej - goście po akcji Kolusza z Vozdeckym trafili do pustej bramki.
- Za dużo błędów popełniliśmy zwłaszcza w pierwszej tercji i później musieliśmy odrabiać straty, co ostatecznie się nie udało - podsumował trener Cracovii.
W środę kolejny mecz w Krakowie, transmisja w TVP Sport.
(AnGo)