Orest Lenczyk: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 62: Linia 62:
{{#ev:kraktv|9/flv/125011092600}}
{{#ev:kraktv|9/flv/125011092600}}


===Prasa===
{{Artykul
|    Tytul_wydawnictwa = POLSKA Gazeta Krakowska
|                Autor = Jacek Żukowski
|                Dzien = 18
|              Miesiac = 08
|                  Rok = 2009
|                Numer =
|              Wydanie =
|      Tytul_artykulu = Lenczyk - trener charyzmatyczny
|                Link =
|                Skan =
|                Tresc = Nowy szkoleniowiec Cracovii - Orest Lenczyk to postać barwna i kontrowersyjna. Piłkarze "Pasów" dopiero co oswajają się z jego osobą.
- Na pewno ma wielkie doświadczenie - mówi Mirosław Szymkowiak, były piłkarz m.in. Widzewa i Wisły z początku naszego wieku. - Ma autorytet, a to u trenera jest podstawą.
Specyficzny sposób bycia wywołuje u zawodników często zakłopotanie. - Różnie odpowiada na pytania - nie wiadomo co robić, odezwać się czy nie? - wspomina Szymkowiak. - Ale można się z nim dogadać. Nigdy nie puszczał płazem nagannych rzeczy, ale zawsze rozmawiał. Na pewno nie toleruje obiboków, bo sam ciężko pracuje.
- Żartem i ironią zaskakiwał - mówi Andrzej Iwan, piłkarz mistrzowskiej Wisły z 1978 r. - Często jak się witał, to długo trzeba było zastanawiać się, co odpowiedzieć albo co akurat trener miał na myśli. Ale nie denerwowało nas to.
W Polskę poszła fama, że Lenczyk to trener o silnej ręce. - Czy ma twardą rękę? - zastanawia się Iwan. - Nas przejął po trenerze Brożyniaku, który słynął z twardej ręki. Jako jego asystent widział to i poluzował. Oczywiście, że gdy przeginaliśmy, zaczynało się dokręcanie śruby. Można było iść z każdą sprawą do niego, bo to człowiek doświadczony życiowo.
Niekonwencjonalne podejście do zawodu zapada w pamięć zawodników. - Kiedyś narysował nam na tablicy skrzyżowanie, nikt z nas nie wiedział, co to za zdarzenie, ale ładnie to wyglądało - opowiada Szymkowiak. - Potem dopiero okazało się, że to stłuczka, w której uczestniczył...
- Podczas przygotowań w Australii było wiele spotkań z Polonią - mówi Andrzej Iwan. - Podczas jednego z meczów z tamtejszą drużyną trener nagle odwrócił się tyłem do boiska, założył okulary i zaczął się opalać, i tak już było do końca meczu...
- Nie zagłębiałem się w zachowania trenera, ale był totalnym abstynentem jeśli chodzi o alkohol i papierosy. Z nami - imprezową ekipą w Wiśle nie miał łatwego życia... Nie pił z działaczami, nie pozwalał się spoufalać, zawsze był oryginalny, ale był sobą.
Jak piłkarze "Pasów" zafunkcjonują w układzie z nieprzeciętnym człowiekiem i trenerem? Iwan jest dobrej myśli. - Cracovia miała ostatnio niefart, bo zarówno Majewski jak i Płatek byli wyznawcami niemieckiej szkoły. Za wiele szukali w sprawach pozasportowych, np. ktoś się nieodpowiednio odezwał i robiono z tego problem. Lenczyk woli rozmawiać.
Nowy trener "Pasów" to meloman, ale swych podopiecznych nie próbuje zarazić pasją do muzyki poważnej. - Ja słuchałem "Budki Suflera", więc nie mógłby mnie przekonać - śmieje się Iwan. - Pamiętam, że kiedyś odezwał się "co mi tu chrypisz". Miał zupełnie inny muzyczny gust. Sam grał na skrzypcach, ale nie przy nas, krępował się...
}}


{{Trener
{{Trener

Wersja z 12:19, 18 sie 2009

Orest Lenczyk.jpg

Orest Lenczyk urodził się 28 grudnia 1942 w Sanoku. Były zawodnik Sanoczanki Sanok, Stomilu Poznań, Ślęzy Wrocław i Moto Jelcza Oława. W wieku dwudziestu ośmiu lat zakończył piłkarską karierę i rozpoczął pracę szkoleniową.


Kariera trenerska

  • 2009-? Cracovia

Filmy

Konferencja prasowa - zmiana trenera

EmbedVideo nie rozpoznaje usługi wideo „youtubehd”.
EmbedVideo nie rozpoznaje usługi wideo „youtubehd”.

Wywiad po pierwszym treningu

EmbedVideo nie rozpoznaje usługi wideo „kraktv”.


Prasa

"Lenczyk - trener charyzmatyczny" -
POLSKA Gazeta Krakowska

Lenczyk - trener charyzmatyczny

Nowy szkoleniowiec Cracovii - Orest Lenczyk to postać barwna i kontrowersyjna. Piłkarze "Pasów" dopiero co oswajają się z jego osobą.

- Na pewno ma wielkie doświadczenie - mówi Mirosław Szymkowiak, były piłkarz m.in. Widzewa i Wisły z początku naszego wieku. - Ma autorytet, a to u trenera jest podstawą.

Specyficzny sposób bycia wywołuje u zawodników często zakłopotanie. - Różnie odpowiada na pytania - nie wiadomo co robić, odezwać się czy nie? - wspomina Szymkowiak. - Ale można się z nim dogadać. Nigdy nie puszczał płazem nagannych rzeczy, ale zawsze rozmawiał. Na pewno nie toleruje obiboków, bo sam ciężko pracuje.

- Żartem i ironią zaskakiwał - mówi Andrzej Iwan, piłkarz mistrzowskiej Wisły z 1978 r. - Często jak się witał, to długo trzeba było zastanawiać się, co odpowiedzieć albo co akurat trener miał na myśli. Ale nie denerwowało nas to.

W Polskę poszła fama, że Lenczyk to trener o silnej ręce. - Czy ma twardą rękę? - zastanawia się Iwan. - Nas przejął po trenerze Brożyniaku, który słynął z twardej ręki. Jako jego asystent widział to i poluzował. Oczywiście, że gdy przeginaliśmy, zaczynało się dokręcanie śruby. Można było iść z każdą sprawą do niego, bo to człowiek doświadczony życiowo.

Niekonwencjonalne podejście do zawodu zapada w pamięć zawodników. - Kiedyś narysował nam na tablicy skrzyżowanie, nikt z nas nie wiedział, co to za zdarzenie, ale ładnie to wyglądało - opowiada Szymkowiak. - Potem dopiero okazało się, że to stłuczka, w której uczestniczył...

- Podczas przygotowań w Australii było wiele spotkań z Polonią - mówi Andrzej Iwan. - Podczas jednego z meczów z tamtejszą drużyną trener nagle odwrócił się tyłem do boiska, założył okulary i zaczął się opalać, i tak już było do końca meczu...

- Nie zagłębiałem się w zachowania trenera, ale był totalnym abstynentem jeśli chodzi o alkohol i papierosy. Z nami - imprezową ekipą w Wiśle nie miał łatwego życia... Nie pił z działaczami, nie pozwalał się spoufalać, zawsze był oryginalny, ale był sobą.

Jak piłkarze "Pasów" zafunkcjonują w układzie z nieprzeciętnym człowiekiem i trenerem? Iwan jest dobrej myśli. - Cracovia miała ostatnio niefart, bo zarówno Majewski jak i Płatek byli wyznawcami niemieckiej szkoły. Za wiele szukali w sprawach pozasportowych, np. ktoś się nieodpowiednio odezwał i robiono z tego problem. Lenczyk woli rozmawiać.

Nowy trener "Pasów" to meloman, ale swych podopiecznych nie próbuje zarazić pasją do muzyki poważnej. - Ja słuchałem "Budki Suflera", więc nie mógłby mnie przekonać - śmieje się Iwan. - Pamiętam, że kiedyś odezwał się "co mi tu chrypisz". Miał zupełnie inny muzyczny gust. Sam grał na skrzypcach, ale nie przy nas, krępował się...
Jacek Żukowski
Źródło: POLSKA Gazeta Krakowska 18 sierpnia 2009


Poprzednik
Artur Płatek
Pierwszy Trener od 5585 dni
12 sierpnia 2009 -


Zobacz też

Galeria:2009-08-12 Orest Lenczyk pierwsza konferencja prasowa