Tomasz Moskała: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 13: | Linia 13: | ||
| waga = 68 kg | | waga = 68 kg | ||
| pseudonim = | | pseudonim = | ||
| pozycja = | | pozycja = napastnik | ||
| wychowanek = [[Beskid Andrychów]] | | wychowanek = [[Beskid Andrychów]] | ||
| obecnyklub = Cracovia | | obecnyklub = Cracovia |
Wersja z 23:46, 20 sie 2008
Tomasz Moskała | |||
Informacje ogólne | |||
---|---|---|---|
Imię i nazwisko | Tomasz Moskała | ||
Urodzony | 5 kwietnia 1977, Wadowice, Polska | ||
Wiek | 47 l. | ||
Pozycja | napastnik | ||
Wzrost | 169 cm cm | ||
Waga | 68 kg kg | ||
Wychowanek | Beskid Andrychów | ||
Informacje klubowe | |||
Obecny klub | Cracovia | ||
Kariera w pierwszej drużynie Cracovii | |||
Sezon | Rozgrywki - występy (gole) | ||
2004/05 (w) 2005/06 2006/07 2007/08 2008/09 |
8 (0) 29 (4) | ||
↑ 1906-1919 oficjalne i towarzyskie, od 1920 tylko oficjalne mecze | |||
Debiut | 2005 Trening Noworoczny | ||
Kluby | |||
Lata | Klub | Występy (gole) | |
1998/99 (w) 1999/00 1999/00 (w) 2000/01 (j) 2000/01 (w) 2001/02 (j) 2001/02 2002/03 2003/04 2004/05 (j) 2004/05 (w) 2005/06 2006/07 2007/08 2008/09 |
Beskid Andrychów BBTS Komorowice BBTS Bielsko-Biała Ruch Chorzów BBTS Bielsko-Biała GKS Katowice GKS Katowice Dyskobolia Grodzisk Dyskobolia Grodzisk Dyskobolia Grodzisk Dyskobolia Grodzisk Cracovia Cracovia Cracovia Cracovia Cracovia |
||
↑ liczba występów i goli w ekstraklasie i mistrzostwach kraju | |||
j - jesień, w - wiosna |
Wywiad
Tomasz Moskała: - Odzyskać radość... - 13.01.2005 r.
Trener Cracovii - Wojciech Stawowy już zapowiada, że beniaminek ekstraklasy dotąd i tak chwalony przecież za niezwykle efektowny styl gry, w rundzie wiosennej prezentować się będzie pod tym względem jeszcze efektowniej. A ofensywna strategia Pasów będzie możliwa także dzięki transferowi Tomasza Moskały.
- Kiedy podjął pan ostateczną decyzję o odejściu z Grodziska?
- Taka myśl chodziła mi po głowie już przynajmniej od roku - mówi 28-letni Moskała. - Nastąpiło po prostu zwykle zmęczenie materiału. W Grodzisku nie mogłem na nic narzekać, prócz tego oczywiście, że nie grałem, albo jeśli już - to nie w ataku, a na bocznej pomocy. Owszem, mogę i potrafię grać jako skrzydłowy, ale nie jako klasyczny pomocnik, który mnóstwo sił traci w destrukcji. Tymczasem od trenera Duszana Radolskiego nie otrzymałem, niestety, poważnej szansy pokazania się w ataku. Poza tym po ponad trzech latach spędzonych w Wielkopolsce uznałem, że pora uciekać. Podpisałem więc z Cracovią roczny kontrakt zawierający opcję przedłużenia o dwa lata.
- Z transferową propozycją wyszła tylko Cracovia?
- Rozmawiałem krótko z kilkoma klubami, a najdłużej z Amiką Wronki. Myślałem również o wyjeździe zagranicznym, ponieważ jednak miesiąc temu urodził się mój syn Alan - zawsze lubiłem oryginalne imiona - to szybko sobie odpuściłem myśli o niepewnej tułaczce. To nie był dobry moment na wywracanie wszystkiego do góry nogami. Do Krakowa z rodzinnego Andrychowa mam sześćdziesiąt kilometrów, to raptem godzinka jazdy, niemniej i tak będę chciał sprowadzić całą rodzinę pod Wawel. Muszę jednak najpierw zorientować się w tutejszych cenach, żeby nie być zaskoczony przy kupnie albo wynajmie mieszkania.
- Bez przesady. Nawet grzejąc ławę w Groclinie na finanse nie mógł pan zapewne narzekać.
- To prawda, choć po przejściu do Cracovii finansowo też nie straciłem, bo klub rzeczywiście zorganizowany i zarządzany jest profesjonalnie. Przyznaję, że wraz z końcem kontraktu w Grodzisku wypłacono mi wszystko co do grosza, a jeszcze może jakaś premia, na przykład za awans do Pucharu UEFA, może mi skapnąć na koniec sezonu.
- Ale przecież w tym sezonie pojawił się pan na boisku zaledwie czterokrotnie. Nie ceniono chyba tam pana zbytnio?
- Na pewno czuję niedosyt po okresie spędzonym w Grodzisku, a złożyło się na to wiele rzeczy, bo i kontuzja, i także inne oczekiwania trenera wobec mojej osoby. Nie ma jednak co do tego wracać i płakać w rękaw. Jeszcze w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu grałem regularnie, w kwietniu podjąłem nawet rozmowy z prezesem Zbigniewem Drzymałą, którego naprawdę bardzo szanuję za to co robi w polskim futbolu, na temat przedłużenia kończącej się umowy. Rozmawialiśmy wielokrotnie i pod względem finansowym zapewne byśmy się dogadali, lecz jesienią trener Radolsky znów mnie odstawił. Przez kilka meczów nie pokazywałem się nawet na minutę na boisku. Dlaczego? Taką miał po prostu koncepcję. W końcu Jerzy Kopa, prezes do spraw sportowych w klubie, powiedział, ze raczej mam kiepskie szansę na miejsce w drużynie. Zrozumiałem zatem, że pora się pakować. Rozstaliśmy się bardzo kulturalnie.
- Ale nie tak to miało wyglądać! Gdy w 2001 roku wybraliśmy pana Odkryciem Roku, a Groclin odkupił z GKS Katowice, wydawało się, że niedługo Moskała będzie podporą reprezentacji Polski.
- W pewnym momencie zostałem rzeczywiście strasznie wyniesiony do góry, ale cóż - życie trzeba brać takim jakie jest. Andrzejowi Niedzielanowi i Grześkowi Rasiakowi udało się. Oni zrobili w Grodzisku krok do przodu i wyjechali na Zachód. Ja natomiast zostałem w blokach. Uważam jednak, iż dałem z siebie wszystko i nie powinienem mieć wyrzutów sumienia, że coś zaniedbałem. Poza tym naprawdę wiele zależy od przypadku. Gdy zespół rozgrywał swoje najlepsze mecze pucharowe z Herthą Berlin i Manchester City, ja siedziałem na ławce. A gdybym zagrał? Może ktoś by mnie dostrzegł?
- A Marcin Nowacki? Adrian Sikora?
- Groclin to klub bardzo specyficzny jak na polskie warunki. Może pozwolić sobie na posiadanie w kadrze dwudziestu bardzo dobrych piłkarzy, a wszyscy grać przecież nie mogą. Tym samym Nowacki w ciągu roku nie zagrał ani jednego porządnego meczu, bo najczęściej wchodził na ogony.
- Jest pan już w stanie porównać Cracovię ze swoim byłym klubem?
- Na razie wziąłem udział jedynie w noworocznym treningu. Ale przekonałem się, że to w pełni profesjonalny klub. Wszystko jest poukładane, a w dodatku panuje tutaj dziwna, ale też bardzo pozytywna atmosfera. Tradycja, wierni kibice - to wszystko strasznie nakręca. Piłkarze grają ze sobą od wielu lat, przyjaźnią się, trzymają się razem i poza boiskiem. Od tego też jak szybko uda mi się wejść w ich środowisko dużo będzie zależeć, bo na razie prowadzam się głównie z Krzyśkiem Przytułą. Cracovia potrzebuje sukcesu, ale wiem z doświadczenia, jak trudno się gra, gdy trzeba walczyć o europejski puchary. Wówczas każdy remis, to nie jeden punkt zdobyty, ale dwa stracone. A proszę pamiętać, że jesteśmy beniaminkiem.
- Rozmawiał pan z trenerem Stawowym na temat swojej roli na boisku?
- Tylko wstępnie. Cracovia prezentuje ładny, ofensywny futbol z mnóstwem szybkich podań, dużą wymiennością pozycji i zmianami krzyżowymi. Czterech, a nawet pięciu ludzi cały czas odpowiada za ofensywę i tylko to ich interesuje. W tej sytuacji boczny pomocnik Pasów jest tak naprawdę skrzydłowym i musi grać przede wszystkim do przodu! Wierzę, że w tym schemacie znajdzie się miejsce dla mnie. Tym samym wierzę, że znów odzyskam radość z gry.
Rozmawiał: Zbigniew Mucha
Prasa
Tomasz Moskała już w Cracovii - Teraz Pasy 22.12.2004
Tomasz Moskała podpisał z Cracovią roczny kontrakt z możliwością przedłużenia o kolejne dwa lata â poinformowano na dzisiejszej specjalnie z tej okazji zwołanej konferencji prasowej.
- Mocno wierzymy, że Tomek Moskała będzie dużym wzmocnieniem Cracovii â mówił prezes Paweł Misior przedstawiając nowego piłkarza w kadrze trenera Stawowego.
27 letni Tomasz Moskała jest wychowankiem Beskidu Andrychów. Jest napastnikiem, przez siedem sezonów występował w ekstraklasie w której w 91 meczach zdobył 27 bramek. Najnowszy nabytek w kadrze Cracovii będzie występował w koszulce z numerem 18.
- Nie zastanawiałem się zbyt długo nad podjęciem decyzji o związaniu się z Cracovią â mówił Tomasz Moskała â Jestem przekonany, że jeśli mam grać w Polsce to jest to dla mnie najlepsze rozwiązanie. Bardzo się cieszę, że jestem w tej drużynie. Wiążę z grą w Cracovii duże nadzieje, bo jestem przekonany że stać ten bardzo perspektywiczny zespół na walkę o bardzo wysokie cele. Zdaję sobie sprawę, że muszę włożyć wiele pracy żeby znaleźć miejsce w tej drużynie bo zespół jest naprawdę bardzo mocny. Zawodnik przychodzący do drużyny musi zaczynać od zera i udowodnić trenerowi, że zasługuje na miejsce w podstawowej jedenastce.
â Bardzo cieszę się, że Tomek trafił do Cracovii - radości z powodu pozyskania napastnika Groclinu nie krył trener Wojciech Stawowy. â Transfer Tomka do Cracovii nie jest przypadkowy. Muszę powiedzieć, że byliśmy zainteresowani jego osobą już rok temu, gdy walczyliśmy o awans do ekstraklasy. Wtedy się nie udało. Dobrze, że udało się teraz. Tomek Moskała jest bardzo kreatywnym piłkarzem i jestem przekonany, że bardzo szybko wkomponuje się w nasz zespół. Ten transfer jest bardzo poważnym wzmocnieniem i tak już silnej kadry.
Trener Wojciech Stawowy dużo i z przekonaniem mówił na temat walorów jakie zadecydowały o tym, że chciał mieć w zespole Tomasza Moskałę.
â W dzisiejszej piłce ogromne znaczenie ma motoryka. Tomek jest piłkarzem bardzo szybkim co jest niezwykle ważne przy naszym sposobie gry - mówił szkoleniowiec Pasów. - Nie chcę w tej chwili mówić o pozycji na jakiej Tomka widzę w Cracovii, bo o tym będziemy z piłkarzem szczegółowo rozmawiać w trakcie przygotowań do sezonu. Nie chcę też mówić na razie z kim Tomek będzie rywalizował o miejsce w zespole, bo o tym chcę wcześniej porozmawiać z drużyną.
Mierzący 169 centymetrów wzrostu i ważący 67 kilogramów piłkarz nie imponuje warunkami fizycznymi.
- Dla mnie warunki fizyczne zawodnika mają mniej niż drugorzędne znaczenie â mówił trener Stawowy. â O wiele ważniejsze jest to, że Tomek jest szybki, dynamiczny, umie wypracować sobie dobrą pozycję, potrafi znaleźć się tam, gdzie powinien być, potrafi strzelać bramki.
Trener Stawowy wskazywał na to, że pozyskanie Tomka Moskały jest konsekwentnym wzmacnianiem drużyny nietuzinkowymi piłkarzami, których wspólną ogromną zaletą jest kreatywność w grze.
- Myślę, że Tomek jest równie kreatywnym piłkarzem jak zawodnicy, których już mamy w zespole takich jak chociażby Paweł Drumlak, Marcin Bojarski, Marek Citko, Piotr Giza i wielu innych. Widać więc tutaj logikę w sprowadzaniu tego typu piłkarzy. Nie patrzymy głównie na wzrost czy siłę zawodników, bo o wiele ważniejsze jest dla nas to, czy piłkarz jest szybki, sprytny, kreatywny, czy będzie się umiał wkomponować do gry kombinacyjnej którą my preferujemy. Tomek z całą pewnością spełnia wszystkie nasze oczekiwania w tym względzie.
- Największą radość sprawia mi oczywiście strzelanie bramek i na pewno widzę się jako zawodnik grający bardzo ofensywnie â mówił o swoich oczekiwaniach związanych z miejscem na boisku Tomasz Moskała. â Sposób gry drużyny powoduje, że bramki z powodzeniem można strzelać grając nie tylko w ataku ale również z boku, czy to z jednej czy drugiej strony. Dla mnie ważne jest abym miał jak najwięcej zadań ofensywnych, chcę strzelać bramki bo wtedy piłka sprawia mi największą radość.
- Mogę powiedzieć, że Tomek będzie zdecydowanie zawodnikiem ofensywnym â potwierdzał oczekiwania piłkarza trener Stawowy. â Oczywiście będzie miał również zadania defensywne bo dzisiaj piłkarze muszę również umieć bronić.
Rozmowa o sposobie gry spowodowała, że trener Wojciech Stawowy w kilku zdaniach ujawnił zmiany w ustawieniu drużyny jakie chce wprowadzić w rundzie wiosennej.
- Cracovia najprawdopodobniej zmodyfikuje system gry, taktykę gry która na wiosnę będzie nieco inna, jeszcze bardziej ofensywna niż do tej pory. Mamy teraz długi okres czasu, aby się do tego przygotować w dobrych warunkach podczas dwóch zimowych zgrupowań. Nie chcę w tej chwili posługiwać się symboliką i mówić, że na wiosnę będziemy grać w ustawieniu 4-3-3, 4-2-3-1, 4-3-2-1 czy 4-4-2 bo to jest tylko graficzne rozpisanie wyjściowego ustawienia drużyny. Jakkolwiek byśmy nie rozpisali ustawienia drużyny najważniejsze jest to co się dzieje w trakcie gry i tutaj jest zawarta cała filozofia i tajemnica zmian, które chcemy wprowadzić. Przed meczem, chociażby na potrzeby Canal+, możemy dowolnie graficznie rozrysować ustawienie drużyny, ale to może mieć niewielki związek z tym co dzieje się na boisku. Najważniejsze jest to, aby przeciwnik miał problemy z tym jak my gramy.
Tomasz Moskała nie był w ostatnich miesiącach podstawowym piłkarzem Groclinu. Jesienią wystąpił tylko w czterech spotkaniach.
- Czasami jest tak, że jak jest silna kadra to trener stawia na tego a nie innego piłkarza, co wcale nie oznacza, że ten który gra mniej jest zawodnikiem słabym â mówił trener Stawowy. â Jak się przyjrzymy kadrze Cracovii to też zauważymy sytuacje, że na boisku będziemy mieli tylko jedenastu zawodników i siłą rzeczy ktoś na tej ławce będzie musiał siedzieć. Tam czasami na pewno pojawią się nazwiska bardzo mocne i też wcale nie będzie to oznaczało, że są to zawodnicy słabi.
Nikt z piłkarzy nie opuści drużyny, tak więc przyjście Tomasza Moskały jeszcze bardziej wzmocni rywalizację w drużynie.
- Rywalizacja o miejsce w drużynie jest konieczna â z przekonaniem mówił trener Stawowy. - Chodzi tylko o to, aby ta rywalizacja była zdrowa. Tomek wkrótce będzie miał okazję się przekonać, że rywalizacja o miejsce w podstawowym składzie jest w Cracovii bardzo przejrzysta i czytelna. Nie ma takiej możliwości, aby zawodnik będący w danym momencie w bardzo wysokiej formie nie grał.
Nowy piłkarz Cracovii nie boi się rywalizacji o miejsce w drużynie.
- Bardzo się cieszę, że grono piłkarzy jest takie a nie inne â mówił Tomasz Moskała. â Zawsze można iść na łatwiznę i ułatwiać sobie życie. Jeśli ma się ambicje to trzeba mierzyć wysoko i walczyć o miejsce w możliwie najlepszej drużynie. Cracovia jest silnym zespołem i muszę zrobić wszystko, aby się tutaj przebić i być przydatnym tej drużynie. Gdybym nie wierzył, że mi się to uda to przestałbym grać w piłkę i zająłbym się czymś innym. Mam wiarę w siebie, kocham futbol, kocham grać i sprawia mi to ogromną przyjemność. Przejście do Cracovii jest ważnym wydarzeniem w moim życiu. Skończył się pewien etap â zaczął się nowy. Na pewno Cracovia nie jest słabszym zespołem od Groclinu, wierzę, że uda nam się skutecznie powalczyć o europejskie puchary.
Na zakończenie konferencji głos zabrał prezes Paweł Misior, który poinformował dziennikarzy o planach transferowych Cracovii.
- W tej chwili Cracovia prowadzi intensywne rozmowy w sprawie jeszcze jednego zawodnika. Jest nim Maciej Iwański ze Szczakowianki Jaworzno. Trudno na dzień dzisiejszy powiedzieć jakim wynikiem zakończą się te rozmowy. Wszystkie inne nazwiska, które przewijają się przez łamy prasy najczęściej dotyczą piłkarzy, którzy są w bardzo szerokiej orbicie zainteresowania Cracovii wśród licznej grupy piłkarzy. Spośród wymienianych w mediach piłkarzy Maciej Iwański to na dzień dzisiejszy jedyny poważny temat.
Crac
Filmy
Tomasz Moskała - bramki. Zobacz więcej w osobnym artykule: