1959-12-12 Cracovia - ŁKS 4:1: Różnice pomiędzy wersjami
(Utworzono nową stronę "{{Mecz - hokej | gospodarz = Cracovia | gosc = ŁKS Łódź | gospodarz_owczesna_nazwa = |...") |
|||
(Nie pokazano 1 pośredniej wersji utworzonej przez tego samego użytkownika) | |||
Linia 12: | Linia 12: | ||
| miesiac = 12 | | miesiac = 12 | ||
| rok = 1959 | | rok = 1959 | ||
| godzina = | | godzina = 18:00 | ||
| miejsce = | | miejsce = Kraków, lodowisko Cracovii | ||
| bramki_gospodarz = 4 | | bramki_gospodarz = 4 | ||
| bramki_gosc = 1 | | bramki_gosc = 1 | ||
Linia 51: | Linia 51: | ||
===Opis zawodów=== | ===Opis zawodów=== | ||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Gazeta Krakowska | |||
| Numer = 298 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 14 | |||
| Miesiac = 12 | |||
| Rok = 1959 | |||
| Link = | |||
| Skan = [[Grafika:Gazeta_Krakowska_1959-12-14_298.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Gazeta Krakowska'' ]] | |||
| Tytul_artykulu =W I lidze hokejowej niespodzianka dużego kalibru | |||
| Autor = | |||
| Tresc = W spotkaniach o mistrzostwo I ligi hokejowej doszło wczoraj do pojedynku dwóch kandydatów na mistrza I ligi. Lepszy był Górnik. Cracovia spisała się bardzo dobrze, wygrywając z ŁKS-em.<BR> | |||
CRACOVIA — ŁKS 4:1 (2:0. 0:0, 2:1)<BR> | |||
CRACOVIA: .Mruk, Trojanowski, Kaleta. Zbożeń, Szwabenthan, Du¬tkiewicz, Korzeniak, Radwański. Montean, Gołąbek, Łopatka, Droździewicz, Kotaba, Preussner.<BR> | |||
ŁKS: Kacperski, Zwierzchowski, Chodakowski, Mrówczyński, Lach, Parzynowski, Baranowski, Filipiak, Zydlewicz, Łusiak, Kowalewicz.<BR> | |||
Sędziowali: mgr Przewięda i Stachura z Krakowa, wobec absencji wyznaczonych na ten mecz sędziów śląskich Wyciska i Buszmana. Widzów 3 tys.<BR> | |||
Bramki dla Cracovii zdobyli: Korzeniak 3 i Dutkiewicz, dla LKS-u Zydlewicz.<BR> | |||
Pierwsze spotkanie hokejowe w naszym mieście przyniosło pierwszą niespodziankę dużego kalibru. Pewniak ŁKS stracił dwa punkty w meczu z Cracovią, które się krakowianom bardzo przydadzą.<BR> | |||
Sprzymierzeńcem gospodarzy był padający gęsto śnieg. Łodzianie przyzwyczajeni do gładkiej tafli lodowej gubili się w akcjach i łatwo tracili krążek. W sytuacjach pod¬bramkowych nie potrafili zmusić do kapitulacji bramkarza gospodarzy poza jedynym przypadkowym strzałem.<BR> | |||
Cracovia zagrała całkiem poprawnie, dobrze taktycznie i zwycięstwo jej było całkowicie zasłużone. Uznanie należy się przede wszystkim obrońcom, spokojnie odbierającym krążek przeciwnikowi i wkraczającym zawsze w porę w akcję.<BR> | |||
Jak zwykle i atak przewyższał znacznie drugi. Oprócz szybkiego Dutkiewicza dobrze zagrał Korzeniak. Cała drużyna krakowska gra coraz lepiej. Jeśli poprawi ona jeszcze jazdę i szybkość może liczyć na niejeden jeszcze sukces. | |||
}} | |||
* 12.12.1959 '''Cracovia - ŁKS 4:1''' (2:0, 0:0, 2:1) [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1959/nr219/directory.djvu] | * 12.12.1959 '''Cracovia - ŁKS 4:1''' (2:0, 0:0, 2:1) [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1959/nr219/directory.djvu] |
Aktualna wersja na dzień 11:33, 1 maj 2024
|
I liga Kraków, lodowisko Cracovii, sobota, 12 grudnia 1959, 18:00
(2:0; 0:0; 2:1) |
|
|
Opis zawodów
Gazeta Krakowska
CRACOVIA — ŁKS 4:1 (2:0. 0:0, 2:1)
CRACOVIA: .Mruk, Trojanowski, Kaleta. Zbożeń, Szwabenthan, Du¬tkiewicz, Korzeniak, Radwański. Montean, Gołąbek, Łopatka, Droździewicz, Kotaba, Preussner.
ŁKS: Kacperski, Zwierzchowski, Chodakowski, Mrówczyński, Lach, Parzynowski, Baranowski, Filipiak, Zydlewicz, Łusiak, Kowalewicz.
Sędziowali: mgr Przewięda i Stachura z Krakowa, wobec absencji wyznaczonych na ten mecz sędziów śląskich Wyciska i Buszmana. Widzów 3 tys.
Bramki dla Cracovii zdobyli: Korzeniak 3 i Dutkiewicz, dla LKS-u Zydlewicz.
Pierwsze spotkanie hokejowe w naszym mieście przyniosło pierwszą niespodziankę dużego kalibru. Pewniak ŁKS stracił dwa punkty w meczu z Cracovią, które się krakowianom bardzo przydadzą.
Sprzymierzeńcem gospodarzy był padający gęsto śnieg. Łodzianie przyzwyczajeni do gładkiej tafli lodowej gubili się w akcjach i łatwo tracili krążek. W sytuacjach pod¬bramkowych nie potrafili zmusić do kapitulacji bramkarza gospodarzy poza jedynym przypadkowym strzałem.
Cracovia zagrała całkiem poprawnie, dobrze taktycznie i zwycięstwo jej było całkowicie zasłużone. Uznanie należy się przede wszystkim obrońcom, spokojnie odbierającym krążek przeciwnikowi i wkraczającym zawsze w porę w akcję.
- 12.12.1959 Cracovia - ŁKS 4:1 (2:0, 0:0, 2:1) [1]