1948-06-08 Kraków - Poznań 8:3

mecze towarzyskie Kraków Kraków, stadion Wisły, wtorek, 8 czerwca 1948, 18:00 Reprezentacja Krakowa - Reprezentacja Poznania 8 : 3 (4:1)

Skład: Jakubik Barwiński Gędłek Górecki Parpan Jabłoński I Wawrzusiak Mamoń Kohut Gracz Bobula

Sędzia: Przybysz z Bydgoszczy Widzów: 3000 Bramki Kohut (13') (23') (44') (56') (73') (78') Mamoń (16') Gracz (80') Czapczyk (28') (59') Gędłek (77' -samob.)

Skład: Krystkowiak Dusik Wojciechowski Groński Tarka Słoma Chmielecki Chudziak Czapczyk Anioła Polka

Na zdjęciu Jakubik, zdjęcie przód

Na zdjęciu Jakubik, zdjęcie tył

Puchar Kałuży

Mecz o Puchar Kałuży.

Zapowiedź meczu

• Zapowiedź meczu w Echo Krakowa
• Zapowiedź meczu w dzienniku Dziennik Polski

Opis meczu

"Deszcz bramek w meczu" -

Echo Krakowa

Deszcz bramek w meczu

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.1

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.2

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.3

Kraków-Poznań 8:3 (4:1)

Zwycięstwa Krakowa można się było spodziewać, ale wynik sam jest miłą niespodzianką, tym milszą, że Kraków zagrał w nieco osłabionym składzie. Kraków: Jakubik, Barwiński, Gędłek, Górecki, Parpan i Jabłoński I, Wawrzusiak, Mamoń, Kohut, Gracz i Bobula. Poznań: Krystkowiak, Dusik, Wojciechowski, Groński, Tarka, Słoma, Chmielecki, Chudziak, Czapczyk, Anioła, Polka.

Jak sam wynik wskazuje w drużynie Krakowa doskonale spisał się atak, a najlepszy w tej linii Kohut strzelił sam 6 bramek. W pomocy Parpan i Jabłoński I szli za atakiem wspomagając wydatnie jego akcję. W obronie Barwiński nie czuł się dobrze na śliskim terenie. Jakubik w bramce o-bronił szereg niebezpiecznych strzałów i nie jest bez winy jedynie przy trzeciej, samobójczej bramce.

Na usprawiedliwienie drużyny poznańskiej trzeba zapisać ciężką podróż bezpośrednio po niedzielnych spotkaniach ligowych. Nie miej bardzo słabo zagrało trio obronne, nie stanowiące dostatecznej zapory dla dobrze usposobionego ataku krakowskiego. Nieźle natomiast zagrał atak poznański, którego wypady były niezwykle groźne.

W sumie, Kraków miał dużo więcej gry. górując nad przeciwnikiem przede wszystkim dokładnością, podań. Uzyskany wynik ściśle odpowiada przebiegowi spotkania. Kraków z miejsca przeprowadza kilka groźnych ataków i Krystkowiak jest stale zatrudniony. Pierwsza bramka pada w 12 min. kiedy Kohut przejmuje dokładną centrę Mamonia i z kilku Jopków posyła piłkę do siatki.

W 16 min. po kombinacji Gracz. Kohut, Mamon ten ostatni strzela drugą bramkę. 21 min. Kiks Wojciechowskiego wykorzystuje znowu Kohut i spokojnie plasuje piłkę w róg. Na chwilę do głosu przychodzą poznaniacy i Czapczyk poprawia wynik na 3:1. Obydwa ataki strzelają dość często toteż Krystkowiak jak i Jakubik na brak zatrudnienia narzekać nie mogą. Czwarta bramka pada w 43 min., kiedy to Bobula strzela ostro, a wybitą przez Krystkowiaka piłkę posyła Kohut głową do siatki. Po zmianie pól przewaga Krakowa uwidacznia się z miejsca, ale piąta bramka pada dopiero w 12 min. kiedy Kohut po centrze Bobuli strzela piątą Bramkę dla Krakowa. Kontratak Poznania przynosi mu drugą bramkę, znowu ze strzału Czapczyka. Na chwilę do głosu dochodzi Poznań, ale trio obronne Krakowa likwiduje wszystkie ataki. Natomiast piękna akcja Bobula— Mamon—Kohut kończy się szóstą bramką dla Krakowa. W 31 min. dochodzi do nieporozumienia między Gędłkiem i Jakubikiem i pada trzecia bramka dla Poznania. W minutę później w zamieszaniu podbramkowym Kohut strzela siódmą bramkę, a w trzy min. potem Gracz po pięknym przeboju ustala wynik na 8:3. Sędziował bardzo dobrze p. Przybysz z Bydgoszczy.

Widzów z powodu niepogody zaledwie ok. 3 tys.

Źródło: Echo Krakowa nr 156 z 10 czerwca 1948

"Kraków gromi Poznań 8:3 (4:1)" -

Dziennik Polski

Kraków gromi Poznań 8:3 (4:1)

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski

Ani wysoki wynik, ani gra krakowskiej drużyny nie zachwyciły, mimo bezspornego i zasłużonego zwycięstwa reprez. Krakowa. Wynik powinien brzmieć przede wszystkim do zera, a nawet ponad 10. Gra nie była prowadzona z pewną głębszą myślą, nie było widać ciągłych ładnych zagrań. Czasem coś przypomniało, że tak trzeba właśnie grać. Natomiast podobały się indywidualne zagrania czy to Kohuta, bohatera bramkowego, czy pracowitego Gracza, lub niebezpiecznego Bobuli czy zdradzającego coraz lepsze walory rasowego napastnika Mamonia. Ale gdyby poznaniacy lepiej kryli, gdyby obrońcy Poznania nie popełniali kardynalnych błędów, indywidualne wyczyny krakowskich napastników nie przyniosłyby tak obfitego rezultatu. Jakubik w bramce miał w obrońcach Gędłku i Barwińskim taką „pomoc” jak w swojej drużynie, jeśli miał zamiar liczyć na nich to się zawodził. Obaj grali poniżej swej normalnej formy. Podobnież Parpan, który czuł się za ciężko na śliskim terenie. Pomocnicy Jabłoński I Górecki zagrali b. dobrze. Pierwszy występ Wawrzusiaka na razie wypadł słabo.

W drużynie poznańskiej dobra zagrał, mimo puszczonych bramek Krystkowiak. Tarka w pomocy o-raz Czapczyk w ataku wykazali najlepszą orientację. Obie brania zdobyte przez Czapczyka były dobrej marki. Współdziałającymi przy trzeciej bramce dla Poznania byli Jabłoński, podający piłkę do tyłu, Gędłek, który nie potrafił się zdobyć na szybką decyzję wykopnięcia piłki w pole, oraz częściowo (ale najmniej) Jakubik.

Bramki dla Krakowa padały w następującej kolejności; 13 min. Kohut, 16 min. Mamoń. 21 i 41 min. Kohut. Po przerwie 12. 28 i 32 min. Kohut i ostatnią w 35 min. Gracz dla Poznania w 28 min. przed przerwą i w 14 min po przerwie przez Czapczyka i w 31 przez Jabłońskiego I.

Sędzia Przybysz z Poznania.

Źródło: Dziennik Polski nr 156 z 10 czerwca 1948

Mecze sezonu 1948 (Kraków)