Chór Cracovii: Różnice pomiędzy wersjami
(Nie pokazano 2 pośrednich wersji utworzonych przez tego samego użytkownika) | |||
Linia 9: | Linia 9: | ||
|} | |} | ||
</Center> | </Center> | ||
===O Chórze Cracovii w gazecie=== | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Przegląd Sportowy | |||
| Numer = 2 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 4 | |||
| Miesiac = 1 | |||
| Rok = 1930 | |||
| Link = | |||
| Skan = [[Grafika:Przegląd_Sportowy_1930-01-04_2_2.png|thumb|Relacja z zawodów w tygodniku ''Przegląd Sportowy'' ]] | |||
| Tytul_artykulu = Chór na trybunach Jak krakowianie dopingują faworytów | |||
| Autor = | |||
| Tresc = | |||
Na każdych poważniejszych zawodach czynny jest w Krakowie chór, który skandując okolicznościowe wierszyki, czasami bardzo udatne i dowcipne, zachęca swych ulubieńców i kolegów klubowych do większego wysiłku w walce. Sławę na całą Polskę zdobył sobie ten „chór sportowy” w czasie zawodów kobiecych Austrja— Polska, które odbyły się dwa lata temu w Krakowie. Dyrygent chóru akłada wierszyk najczęściej dwuwiersz, przepowiada go cały chór pocichu — potem na dany znak strzela nim w powietrze, jak fanfara. W czasie wspomnianego meczu lekkoatletycznego każda zawodniczka polska była odpowiednio dopingowana, przyczem życzenia się często sprawdzały. | |||
Oczywiście Konopacka, Schabińska (Filutek), Gędziorowska, Nana no i krakowianki były specjalne forytowane przez chór. Konopackiej prorokowano:<BR> | |||
„Konopacka, zbadź się swetrów, a czterdzieści rzucisz metrów.”<BR> | |||
Lub:<BR> | |||
„Na boisku tem, choć śliskiem. Pobił rekord świata dyskiem".<BR> | |||
Schabińską upewniano: <BR> | |||
"Odejdzie nasz cały smutek. Jak płotki wygra Filutek".<BR> | |||
Od Jasnej żądano: <BR> | |||
„Chocieś młoda, spisz się chwacko, Nabli w kuli Konopacką".<BR> | |||
Zawody zyskały na tem ogromnie. Odtąd chór Cracovii otrzymywał zaproszenia na wszystkie ważniejsze imprezy i pracował. | |||
Zawodnicy, zwłaszcza zawodniczki były wobec niego pokorne i grzeczniutkie. Bo kiedy chór wziął kogo „na kieł”, to go szybko wykończył. Pewien wielki „pracownik" sportowy w Krakowie nie mógł się pokazać na boisku. Zaraz padały ironiczne docinki:<BR> | |||
„Lulu jest sportowiec wielki. Wciąż ma nowe kamizelki”.<BR> | |||
Albo:<BR> | |||
„Mecz ogromnie na tem zyska, Jak Lulu zejdzie z boiska”.<BR> | |||
I zszedł na stałe! Teraz się go nie widzi.<BR> | |||
Na mistrzostwach Polski powaga bije z każdego słowa, wielkość stawki odbija się i w chórze. Wtedy tytko klubowcy są dopingowani:<BR> | |||
„Stefek (Nowosielski) skoczże nam tak w dal,<BR> | |||
Byś Celzika zbił o cal.”<BR> | |||
Albo:<BR> | |||
„Tak oszczepem rżnij Buchała.<BR> | |||
By nać mistrza spadła chwała”!<BR> | |||
Ostatnio z wybitnem powodzeniem funkcjonował chór na galerji YMCA w czasie mistrzostw Polski w koszykówce pań. Został on zorganizowany starannie: oprócz chorągiewek biało- czerwonych, instrumentów muzycznych (syreny i t. d.) każdy „poważniejszy” członek chóru otrzymywał specjalny megafonik. Można powiedzieć, że chór dużą ma zasługę w zdobyciu mistrzostwa przez Cracovię.<BR> | |||
Wierszyki były też udane:<BR> | |||
„Nasza Hela, nasza Hela,<BR> | |||
Niechaj dużo koszów strzela”.<BR> | |||
Albo w czasie meczu z drużyną łódzką:<BR> | |||
„Dałaś tyle koszów młodzi,<BR> | |||
Dajże teraz kilka... Łodzi”.<BR> | |||
Drużyna A. Z. S warszawskiego cieszyła się specjalną łaską u chóru, i na każdym meczu chór był po jej stronie — z wyjątkiem meczu z Cracovią. Chór prosił:<BR> | |||
„Hej — Azetes — zagrał klawo,<BR> | |||
Zaimponuj nam Warszawą".<BR> | |||
Warszawianki równie sprytne jak miłe, zrozumiały wielkie znaczenie chóru, to też cukierki, jabłka. Winogrona często sypały się na galerie. Chór pozwalał się błagać:<BR> | |||
„O cukierki niech się troska<BR> | |||
Dalej dla nas Woynarowska".<BR> | |||
Kiedy zaś Cracovia bezapelacyjnie zwyciężała I. K. P. (Łódź) a A. Z S przyglądał się grze, dumni koledzy mistrzyń triumfowali:<BR> | |||
„Hej, Cracovia — dobrze jest. <BR> | |||
- Patrz i ucz się — A. Z S.!” | |||
Nie należy wątpić, iż tego rodzaju organizacja jest bardzo pożyteczna dla zawodników, którzy naprawdę bardzo emocjują się takiemi okrzykami — a wiemy dobrze, co znaczy odpowiedni nastrój dla zawodnika tuż przed startem. | |||
}} | |||
==Zobacz też== | ==Zobacz też== | ||
*[[Zielona trybuna]] | *[[Zielona trybuna]] | ||
[[Kategoria:Cracovia]] | [[Kategoria:Cracovia]] |
Aktualna wersja na dzień 06:53, 28 kwi 2021
Chór Cracovii to słynny "chór" dopingujący drużynę Cracovii.
|
O Chórze Cracovii w gazecie
Przegląd Sportowy
Oczywiście Konopacka, Schabińska (Filutek), Gędziorowska, Nana no i krakowianki były specjalne forytowane przez chór. Konopackiej prorokowano:
„Konopacka, zbadź się swetrów, a czterdzieści rzucisz metrów.”
Lub:
„Na boisku tem, choć śliskiem. Pobił rekord świata dyskiem".
Schabińską upewniano:
"Odejdzie nasz cały smutek. Jak płotki wygra Filutek".
Od Jasnej żądano:
„Chocieś młoda, spisz się chwacko, Nabli w kuli Konopacką".
Zawody zyskały na tem ogromnie. Odtąd chór Cracovii otrzymywał zaproszenia na wszystkie ważniejsze imprezy i pracował.
Zawodnicy, zwłaszcza zawodniczki były wobec niego pokorne i grzeczniutkie. Bo kiedy chór wziął kogo „na kieł”, to go szybko wykończył. Pewien wielki „pracownik" sportowy w Krakowie nie mógł się pokazać na boisku. Zaraz padały ironiczne docinki:
„Lulu jest sportowiec wielki. Wciąż ma nowe kamizelki”.
Albo:
„Mecz ogromnie na tem zyska, Jak Lulu zejdzie z boiska”.
I zszedł na stałe! Teraz się go nie widzi.
Na mistrzostwach Polski powaga bije z każdego słowa, wielkość stawki odbija się i w chórze. Wtedy tytko klubowcy są dopingowani:
„Stefek (Nowosielski) skoczże nam tak w dal,
Byś Celzika zbił o cal.”
Albo:
„Tak oszczepem rżnij Buchała.
By nać mistrza spadła chwała”!
Ostatnio z wybitnem powodzeniem funkcjonował chór na galerji YMCA w czasie mistrzostw Polski w koszykówce pań. Został on zorganizowany starannie: oprócz chorągiewek biało- czerwonych, instrumentów muzycznych (syreny i t. d.) każdy „poważniejszy” członek chóru otrzymywał specjalny megafonik. Można powiedzieć, że chór dużą ma zasługę w zdobyciu mistrzostwa przez Cracovię.
Wierszyki były też udane:
„Nasza Hela, nasza Hela,
Niechaj dużo koszów strzela”.
Albo w czasie meczu z drużyną łódzką:
„Dałaś tyle koszów młodzi,
Dajże teraz kilka... Łodzi”.
Drużyna A. Z. S warszawskiego cieszyła się specjalną łaską u chóru, i na każdym meczu chór był po jej stronie — z wyjątkiem meczu z Cracovią. Chór prosił:
„Hej — Azetes — zagrał klawo,
Zaimponuj nam Warszawą".
Warszawianki równie sprytne jak miłe, zrozumiały wielkie znaczenie chóru, to też cukierki, jabłka. Winogrona często sypały się na galerie. Chór pozwalał się błagać:
„O cukierki niech się troska
Dalej dla nas Woynarowska".
Kiedy zaś Cracovia bezapelacyjnie zwyciężała I. K. P. (Łódź) a A. Z S przyglądał się grze, dumni koledzy mistrzyń triumfowali:
„Hej, Cracovia — dobrze jest.
- Patrz i ucz się — A. Z S.!”