1938-11-26 Śląsk - Cracovia 4:2: Różnice pomiędzy wersjami
(Utworzono nową stronę "{{Mecz - hokej | gospodarz = Śląsk | gosc = Cracovia | gospodarz_owczesna_nazwa = | go...") |
|||
Linia 52: | Linia 52: | ||
===Opis spotkania=== | ===Opis spotkania=== | ||
[[Grafika:IKC_1938-12-02_333_%C5%9Al%C4%85sk_Cracovia.png|thumb|right|400px|podczas meczu]] | |||
{{Artykul | {{Artykul | ||
| Typ_artykulu = Opis meczu | | Typ_artykulu = Opis meczu |
Wersja z 19:09, 14 sty 2021
|
mecze towarzyskie Katowice, sobota, 26 listopada 1938
(1:2; 1:0; 2:0) |
|
|
Opis spotkania
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Śląsk wystąpił z trzema drużynami w ataku. Skład Śląska był nast: Tarłowski, Ney, Ludwiczak, Burda. Urzoń, Górecki, Kmieiński, Kasprzycki, Piechota (!), Jarecki, Kumert Cracovia: Maciejko, Michalik. Kasprzak, Marchewczyk, Wołkowski Kowalski. Kopczyński, Stachura, Muszyński. Mecz ściągnął ponad 1500 widzów.
Cracovia, która w tym sezonie była po raz pierwszy na lodzie, naogół zadowoliła. Najlepszym graczem zespołu mistrza Polski był bezsprzecznie Michalik w obronie, który przewyższał reprezentantów Polski Kasprzaka, Ludwiczaka i Kasprzyckiego. Michalik był też
najlepszym graczem na tafli.
Drużyna Cracovii nie zasłużyła na przegraną.
W pierwszej tercji Cracovia przez cały czas przeważała. Pierwszą bramkę dla Cracovii zdobył z przeboju Michalik, który przejechał dosłownie wszystkich graczy Śląska z Neyem na czele. Wyrównującą bramką strzelił Burda, nie bez winy Maciejki. Na 3 minuty przed końcem pierwszej tercji Marchewczyk zdobywa drugą bramkę dla Cracovii.
W drugiej tercji Cracovia nie wysila się. Miało się wrażenia, że Cracovia uważa ten mecz na zwykły trening. Śląsk zaczyna naciskać i przebój Neya kończy się podaniem do Urzonia, który zdobywa wyrównującą bramką.
W trzeciej tercji Cracovia zupełnie opada z sił, Śląsk dąży za wszelką ceną do uzyskania zwycięskiej bramki. Po zmianie w ostatniej minucie gry Ney podciąga pod bramkę Cracovii podoje Urzoniowi, a ten ostatni zdobywa trzecią bramką dla Śląska. Na kilka sekund przed końcem, wtedy zdawało się, że mecz skończy się 3:2 dla śląska. Burda ustala wynik, strzelając czwartą bramką dla Śląska.
Z drużyny zwycięskiej bardzo słabo wypadł Górecki i Kmiciński. Gracze ci prawdopodobnie tylko przez pomyłkę dostali się do reprezentacji, Katnadyjczyk Ney w pierwszych dwóch tercjach grał słabo. Tłumaczyć to należy tym, że był przemęczony uciążliwą podróżą, albowiem dopiero w dniu wczorajszym przyjechał do Katowic z Glasgowa. W trzeciej tercji wykazał on jednak swoje umiejętności. Gracz ten nie powinien grać w obromie, albowiem jego miejsce jest w ataku.