Piotr Bania: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 32: | Linia 32: | ||
Zdobywca tysięcznego gola dla Cracovii w I lidze 25 sierpnia 2006 w 72 minucie meczu [[25-27 VIII 2006 Cracovia - Groclin Grodzisk Wielkopolski|Cracovia - Groclin Grodzisk Wlkp. 1-1]] | Zdobywca tysięcznego gola dla Cracovii w I lidze 25 sierpnia 2006 w 72 minucie meczu [[25-27 VIII 2006 Cracovia - Groclin Grodzisk Wielkopolski|Cracovia - Groclin Grodzisk Wlkp. 1-1]] | ||
[[Grafika:Piotr_Bania_2.jpg|thumb|left|250px|Piotr Bania w trakcie [[2007-03-02 Cracovia - Legia Warszawa 0:0|meczu]] z [[Legia Warszawa|Legią Warszawa]] w którym nie wystąpił.]] | |||
===Prasa=== | ===Prasa=== | ||
====Dlaczego nie gra Piotr Bania? - Gazeta Wyborcza 22.03.2007==== | ====Dlaczego nie gra Piotr Bania? - Gazeta Wyborcza 22.03.2007==== |
Wersja z 21:47, 5 kwi 2007
Piotr Bania | |||
Informacje ogólne | |||
---|---|---|---|
Imię i nazwisko | Piotr Bania | ||
Urodzony | 6 lutego 1973 {{{miesiac_urodzenia}}} , Kraków, Polska | ||
Pozycja | Napastnik | ||
Wzrost | 180 cm cm | ||
Waga | 81 kg kg | ||
Wychowanek | Wawel Kraków | ||
Informacje klubowe | |||
Obecny klub | Cracovia | ||
Kariera w pierwszej drużynie Cracovii | |||
Sezon | Rozgrywki - występy (gole) | ||
1998/99 2000/01 2001/02 2002/03 2003/04 2004/05 2005/06 2006/07 |
|||
↑ 1906-1919 oficjalne i towarzyskie, od 1920 tylko oficjalne mecze | |||
j - jesień, w - wiosna |
W Cracovii zadebiutował 22 maja 1999 roku, mecz 29 kolejki III ligi Polonia Przemyśl - Cracovia 0:0. Natomiast pierwszego gola dla Cracovii zdobył 12 czerwca 1999 w 73 minucie meczu 33 kolejki III ligi Spartakus Daleszyce - Cracovia 1-4 (0-2). Z sezonie 2003/04 kiedy Cracovia grała w II lidze został Królem strzelców.
Zdobywca tysięcznego gola dla Cracovii w I lidze 25 sierpnia 2006 w 72 minucie meczu Cracovia - Groclin Grodzisk Wlkp. 1-1
Prasa
Dlaczego nie gra Piotr Bania? - Gazeta Wyborcza 22.03.2007
W meczu z Zagłębiem Lubin (2:4) zagrało kilku zawodników Cracovii z niewyleczoną grypą. Szansy za to nie dostał zdrowy, będący w dobrej formie napastnik Piotr Bania.
- Nie miałem z trenerem żadnych konfliktów. Nie wiem, jak to wytłumaczyć, a pytania, dlaczego nie gram, powinny padać w kierunku trenera - odpowiada "Baniowy".
- Teraz decyzji już nie cofnę, choć mogę myśleć inaczej. Mam czterech napastników, wybrałem Marcina i [Tomasz Moskała|Tomka]], bo taki skład wydawał mi się najsilniejszy - broni się trener Stefan Majewski. Przyznaje, że mógł ustawić Banię za dwójką napastników, ale na tę pozycję wybrał Piotra Gizę, bo ten strzelił gola w Wodzisławiu.
W lutym kapitan "Pasów" skończył 34 lata. Niewykluczone, że został odsunięty od zespołu, bo za parę miesięcy kończy się jego kontrakt z klubem. - Nawet jeśli tak, to chyba najważniejsze, bym teraz pomógł zespołowi - wyznaje Bania. Przed sezonem był na testach na Litwie. - Przy wyjazdach zawsze miałem zgodę prezesa i trenera - tłumaczy zawodnik.
Trener Majewski zaprzeczył, by w tej sprawie naciskał na niego prezes. Bania nie zagrał ani minuty w trzech meczach ligowych, a z Legią Warszawa nie było go ("to była duża niespodzianka nie tylko dla mnie") nawet na ławce rezerwowych. Majewski tłumaczył wtedy, że Bania nie przepracował całego okresu przygotowawczego. - Uciekły mi raptem trzy dni obozu na Cyprze: niedziela, poniedziałek i wtorek. W tym czasie grałem sparing, miałem obciążenie meczowe, intensywny wysiłek nawet bardziej wyczerpujący niż dzień pracy na obozie - ripostuje Bania.
Tymczasem z Legią kilkanaście minut zagrał Paweł Szwajdych, który z powodu kontuzji stawu skokowego w ogóle nie pojechał na Cypr. - Paweł ćwiczył sam, obciążenia miał nawet większe niż zawodnicy na obozie - zaskakuje trener.
Bania broni się, że on też ciężko pracował. - Biorąc pod uwagę urazy, zwolnienia z powodu choroby moich kolegów, to nie wiem, czy nie jestem jednym z piłkarzy o największej licznie przepracowanych jednostek treningowych - wylicza napastnik. - Jakbym był w jakieś beznadziejnej formie albo miałbym zaległości, to bym to rozumiał. Ale gdyby to miało być coś innego... Czuje się rozgoryczony. - Człowiek nie po to wypruwa żyły, żebym nie dostał szansy choćby 15 minut. W meczu z Zagłębiem widziałem, że chłopcom brakuje sił, ale nie zagrałem.
Choć do zakończenia sezonu jeszcze sporo czasu, trudno liczyć, by Cracovia przedłużyła kontrakt z Banią. - Szczerze mówiąc, to nie za bardzo liczę na dobre serce działaczy czy trenera - smutno kończy "Baniowy".