Ludwik Poświat

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ludwik Poświat

Ludwik Poświat.jpg

Informacje ogólne
Imię i nazwisko Ludwik Poświat
Kraj Polska
Urodzony 2 lutego 1931, Kraków, Polska
Zmarły 28 czerwca 1976, Dębica
Pozycja napastnik
Wzrost 164 cm
Waga 66 kg
Wychowanek Cracovia Flaga POL.png
Kariera w pierwszej drużynie Cracovii
Sezon Rozgrywki - występy (gole)
1948
1949
1950
1L - 14 (4)
1L - 16 (6)
1L - 16 (1)
1906-1919 oficjalne i towarzyskie, od 1920 tylko oficjalne mecze
Kluby
Lata Klub Występy (gole)
1945-1950
1950-1951
1951
1951-1952
1952-1954
1955
1956-1966
1966-1970
Cracovia Flaga POL.png
Technik Zamość Flaga POL.png
Legia Warszawa Flaga POL.png
Lotnik Warszawa Flaga POL.png
GWKS Zamość Flaga POL.png
Hetman Zamość Flaga POL.png
Stal Rzeszów Flaga POL.png
Wisłoka Dębica Flaga POL.png
46 (11)

5 (0)



62 (20)
liczba występów i goli w ekstraklasie i mistrzostwach kraju
Reprezentacja narodowa
      POL (juniorzy)

j - jesień, w - wiosna



Poświat 1948 r.

Ludwik Poświat Piłkarz, mistrz trenerski, trener.

Rozegrał w Cracovii 46 meczów w I lidze (11 goli).

Strzelec zwycięskiego gola w pierwszym meczu reprezentacji juniorów, 1948 r..

Bratanek Kazimierza.

Cracovia herb.png Pochowany na cmentarz komunalnym przy ul. Cmentarnej Dębica Sektor 5, Rząd 12, nr grobu 21.

O Ludwiku Poświat

"Ludwik Poświat. Piłkarska gwiazda z Rzeszowa" -
nowiny24.pl

Ludwik Poświat. Piłkarska gwiazda z Rzeszowa

Ludwik Poświat był piłkarską gwiazdą dużego formatu. Jednym z najlepszych zawodników w historii Stali Rzeszów. Kibice go kochali go. Był ich ulubieńcem. Grał jako napastnik i strzelał piękne bramki. Mówili o nim "nasz Ludwiczek".

Z Cracovii, przez Legię, do Stali

Poświat piłkarskiego abecadła uczył się w Krakowie, na tamtejszych Błoniach. Z takimi papierami na grę, jakie miał, musiał trafić do Cracovii. Z klubem tym w 1948 roku wywalczył mistrzostwo Polski. W decydującym spotkaniu z Wisłą z jego podania padła jedna z bramek. Miał wtedy 17 lat.

Poświat w Cracovii grał przez pięć lat. Przez rok bronił barw warszawskiej Legii. Był także ulubieńcem Zamościa.

W 1956 roku "Ludwiczka", wtedy już "weterana" ligowych stadionów, sprowadzono do Rzeszowa. Przyszedł z KS Pogoń Oleśnica. Zatrudniony został w WSK Rzeszów jako traser. W Stali w pełni dojrzał jego talent. Był jednym z głównych autorów awansu Stali do I ligi w 1962 r. To jego podpatrywali młodzi zawodnicy. M. in. Jan Domarski, którzy wchodzili potem do zespołu. - Jako junior miałem się na kim wzorować - Kruk, Poświat, Jasio Wiśniewski, Rysiek Skiba. Ten nazwiska mówią same za siebie - powie później Jan Domarski.

Mistrz rzutów wolnych

- Ludwik miał wyjątkowy talent. Był mikrej postury, takie chucherko, bo mierzył tylko 164 cm, ale technikę miał bajeczną. Na boisku był dla mnie artystą, królem szesnastki - wspomina byłego kolegę z drużyny Stali Rzeszów, która w 1962 roku po raz pierwszy wywalczyła awans do I ligi, Zbigniew Gnida, prawy obrońca jedenastki znad Wisłoka..

Poświat potrafił "zakręcić" obrońcami przeciwnika, jak mało kto. Droga do bramki była później otwarta. Świetnymi podaniami obsługiwał kolegów. Słynął zwłaszcza z precyzyjnie wykonywanych rzutów wolnych i rożnych. W Stali strzelił 44 bramki w meczach II ligi i 20 goli w I lidze. Ile bramek padło po jego podaniach, tego nie liczył nikt.

- To prawda, że Ludwik był prawdziwym mistrzem w wykonywaniu rzutów wolnych. Jednym z lepszych, jakich znalem. Pamiętam jak dziś, graliśmy w Rzeszowie z Cracovią, byłym klubem i kolegami Poświata - wspomina dalej Gnida.

- Mieliśmy rzut wolny z odległości 23-25 metrów od bramki, od strony pawilonu sportowego. Kiedy krakowianie ustawili mur, Ludwik podszedł do nich i powiedział - "zróbcie lepszy ten mur, bo wam strzelę bramkę". Ci jednak puścili w jego stronę "wiązankę", którą zakończyli słowami "strzelaj, sobie strzelaj". Ludwik podszedł do piłki i trafił do siatki,. Sędzia jednak dopatrzył się jakiejś nieprawidłowości i nakazał powtórkę. "Zróbcie lepszy mur, bo znów wam strzelę" - Ludwik ponownie ostrzegał przeciwników. Ci rzeczywiście bardziej się starali, ale Poświat znów pokonał ich bramkarza - uśmiecha się dziś Gnida. Życiowy mecz "Ludwiczka"

Opisywany mecz z Cracovią był jednym z lepszych występów Poświata w Stali. Kapitalną partię rozegrał "Ludwiczek" w spotkaniu z Piastem Gliwice, które decydowało o historycznym awansie stalowców do I ligi. To był 21 czerwca 1962 r. Pojedynek ten oglądał nadkomplet 25 tysięcy kibiców.

"Ludwiczek" szalał wprost na boisku, był dyrygentem drużyny, obrońcy z Gliwic nie mogli sobie poradzić z powstrzymywaniem jego akcji. W 22 minucie kapitalnym strzałem zdobył pierwszego gola. Stal wygrała 2-1 i fetowała sukces. To był życiowy mecz Poświata.

- Najmilsze wspomnienia z mojej kariery? Rok 1948 - zdobycie mistrzostwa Polski w barwach Cracovii i 21 czerwca 1962 r. -awans ze Stalą do I ligi. Gram już w Stali siedem lat, ale takiej koleżeńskości w zespole jeszcze nie było. Ta atmosfera musiała dać rezultaty. Dawniej zdradzałem brzydką tendencję "ochrzaniania" kolegów na boisku. Dziś ani ja, ani żaden z moich współpartnerów nie robi - mówił zaraz po meczu, w wywiadzie dla "Wiadomości Fabrycznych", gazety zakładowej WSK Rzeszów, Poświat. Nie do rondla...

- Myślę, że w tym składzie mamy zupełnie realne szanse na dłuższą egzystencję w ekstraklasie. Jeżeli chodzi o mnie, to nie chciałbym prędko usłyszeć "Ludwiku, do rondla, a nie na boisko". Chciałbym chociaż dwa lata zagrać w I lidze, znaleźć u kibiców więcej zrozumienia za wszystkie "pudła". Przecież zawsze chcę grać jak najlepiej - dodawał jeden z bohaterów sportowego Rzeszowa.

Lubili Poświata kibice, lubili go koledzy z drużyny. - To był bardzo dobry chłopak. Koleżeński, uczynny, wesoły dowcipny, skory do żartów, Mogę się wypowiadać o nim tylko w samych superlatywach. Solidna firma. Jak pożyczał pieniądze, to można było być pewnym, że na 100 procent je odda. Jeżeli się do kogoś o to zwrócił, to każdy mu chętnie pożyczał - kontynuuje swoje wspomnienia Zbigniew Gnida. - Był bardzo zaangażowany, oddany dla sportu. Kiedy zmarł mu ojciec, pojechał do Krakowa. W niedzielę graliśmy z na wyjeździe z Wirkiem. Patrzymy, a przed odprawą Ludwik wchodzi do szatni...

Poświat, jak to z gwiazdami bywało i bywa, miał też na sumieniu "parę grzeszków". W maju 1958 roku zarząd Stali podjął uchwałę, którą opublikowano we wspomnianych "Wiadomościach Fabrycznych". Z artykułu pod tytułem "Czciciele Bachusa ukarani - odważna decyzja zarządu klubu" dowiadujemy się, że "za niesportowe życie" skreślono Poświatowi kadowe za maj i czerwiec oraz wymówiono kadrowe od lipca.

- Był okres, kiedy nasza drużyna notowała słabsze wyniki. Zarząd klubu chciał z tego powodu zrobić rewolucję. No i zrobił. Chciano odstawić od podstawowego składu Ludwika. Wtedy grupa młodych zawodników, do których również i ja się zaliczałem, poszła do zarządu. Prosiliśmy, aby tego nie robiono.

Powiedzieliśmy, "dajcie mu spokój, niech chłopak gra, my będziemy za niego biegać, a on niech tylko stoi w "16", czeka na okazję, i strzela".

I tak było... - opisuje jeden z epizodów z tamtych czasów Gnida, jeden z czołowych zawodników rzeszowskiego pierwszoligowca.

Poświat, z powodu kontuzji, ostatni sezon w Stali miał mniej udany. Przeszedł do Wisłoki Dębica, w której także zdobywał piękne bramki. Karierę zakończył w 1971 r., pozostał jednak w klubie, trenując młodych zawodników. Zmarł przedwcześnie w 1976 r. Po latach wybrany został do drużyny marzeń Wisłoki, czyli "11" 100-lecia dębickiego klubu.

Ludwik Poświat

urodzony: 2 lutego 1931 r. w Krakowie; zmarł: 28 czerwca 1976 r.; pozycja na boisku: napastnik, wzrost: 164 cm; waga: 66 kg; przebieg kariery: 1945-1950 - Cracovia; 1950-1951 - Technik Zamość; 1951 - Legia Warszawa; 1951-1952 - Lotnik Warszawa; 1952-1956 - Hetman Zamość; 1956-1966 - Stal Rzeszów; 1966-1971 - Wisłoka Dębica.
Marek Bluj
Źródło: nowiny24.pl 10 listopada 2012 [1]


Linki zewnętrzne