2024-12-18 Comarch Cracovia - EC Będzin Zagłębie Sosnowiec 2:3
|
31 kolejka, 4 runda, etap I, Tauron Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, środa, 18 grudnia 2024, 18:00
(0:0; 1:2; 1:0; d. 0:1) |
|
Skład: D’Orio Brandhammar Jaśkiewicz Mocarski Olsson Johansson Kruczek Younan Lundgren Wahlgren D. Kapica Wanacki Bieniek Brynkus Bezwiński Marzec Jaracz Kamienieu Sterbenz Jarosz F. Kapica |
|
Skład: Spěšný Charvát Kotlorz Szturc Tyczyński Krężołek Naróg Sozanski Korenczuk Viikilä Bucenko Krawczyk Andrejkiw Bernacki Nahunko Ciepielewski Karasiński Djumić Sawicki Sołtys |
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
Comarch Cracovia w tym sezonie wygrała dwa mecze z Zagłębiem Sosnowiec na jego lodowisku. Ten przegrany to było spotkanie przed własną publicznością (4:5). Teraz potwierdziła się reguła, że w tej konfrontacji gospodarze przegrywają i „Pasy” uległy jedną bramką.
Goście zaczęli odważnie i w 3 min Ciepielewski powinien zdobyć gola, ale w dobrej sytuacji chybił. Potem krakowianie grali w przewadze, ale nawet nie stworzyli zagrożenia pod bramką Spesnego. Zresztą sytuacji bramkowych z obu stron było jak na lekarstwo. Potem gospodarze grali przez 40 s 5 na 3, uderzał Younan, ale dwukrotnie golkiper sosnowiczan nie dał się pokonać. Generalnie krakowianie zmarnowali tę przewagę.
Drugą tercję gospodarze zaczęli od strzału Mocarskiego, ale bramkarz nie dał się pokonać. W odpowiedzi z kontrą wyszli sosnowiczanie i z kolei Sołtys nie pokonał D’Orio.
Wreszcie w 24 min kapitalnym strzałem w „okienko” popisał się Younan i było 1:0. Ale gospodarze niedługo nacieszyli się prowadzeniem – do wyrównania ładnym, mierzonym strzałem przy słupku doprowadził Andrejkiw. Krakowianie nie wykorzystali kilku szans i zostali za to ukarani – goście wepchnęli krążek do siatki z bliska.
„Pasom” została trzecia tercja na polepszenie gry i wyniku. Ale w 45 min mogły stracić trzecią bramkę, gdy dwóch sosnowiczan jechało na bramkarza – D’Orio wyszedł jednak obronna ręką z tej sytuacji. Czas uciekał Cracovii. W 49 min z bliska strzelał Marzec, ale bramkarz przyjezdnych nie dał się pokonać. Wreszcie jednak miejscowi „wgnietli” krążek do siatki i było 2:2.
Po trzech tercjach wynik dalej był nierozstrzygnięty. O wszystkim decydowała więc dogrywka – w niej skuteczną akcją popisał się Sozanski i goście wygrali.Źródło: gazetakrakowska.pl 18 grudnia 2024 [1]
Hokej.net
Na początku spotkania obie ekipy podeszły do siebie z dość dużym respektem i asekuracją. W pierwszej odsłonie obydwie drużyny miały swoje okazje, ale na wysokości zadania stawali defensorzy obu ekip.
Najlepsze sytuacje podczas pierwszej tercji mieli gospodarze podczas swoich gier w przewadze, ale Patrik Spěšný dołożył od siebie coś więcej i uratował gości przed utratą bramki.
Goście z kolei najdogodniejsze okazje mieli pod koniec pierwszej odsłony, gdzie trochę pogubiła się krakowska defensywa, ale i Alex D’Orio nie zamierzał tego dnia łatwo skapitulować i utrzymał bezbramkowy rezultat, aż do końca pierwszej odsłony.
Druga tercja w końcu rozwiązała worek z bramkami. Jako pierwsi uderzyli miejscowi, w 24. minucie sporo miejsca miał Younan, który bez zawahania przymierzył w samo okienko nie zostawiając sosnowieckiemu golkiperowi wiele szans na skuteczną interwencją.
Po bramce rywali to goście ruszyli do odrabiania strat, a miejscowi lekko stanęli. W 30. minucie spotkania po dobrym okresie gry, sosnowiczanie w końcu dopięli swego i wyrównali za sprawą Andrejkiwa, który wypalił z niebieskiej i zaskoczył D’Orio.
W 38. minucie zrobiło się jeszcze gorzej dla gospodarzy, po zamieszaniu pod bramką D’Orio, najlepiej odnalazł się Djumić, który wyłuskał bezpański krążek i umieścił gumę w siatce.
Krakowianie nie znaleźli już w drugiej tercji odpowiedzi na to trafienie i to goście mogli się cieszyć z jednobramkowej przewagi po dwóch tercjach.
W trzeciej odsłonie gospodarze z Krakowa starali się odrobić straty, ale trzeba przyznać, że goście grali ba rdzo mądrze i skutecznie powstrzymywali krakowskie próby już w zarodku.
Z drugiej strony kontry sosnowiczan były piekielnie groźne i gdyby nie momentami fenomenalne interwencje D’Orio, to mecz mógłby zostać zamknięty już wcześniej. Tak się jednak nie stało i do końca spotkania emocje na krakowskim lodzie były ogromne.
Hokeiści z Sosnowca nie zamknęli spotkania wcześniej i jak to zwykle w hokeju bywa ta sytuacja się zemściła. W 53. minucie w zamieszaniu podbramkowym Brynkus wepchnął gumę za plecy Spěšnego i znów mieliśmy remis na krakowskim lodowisku.
Do końca regulaminowego czasu gry obie ekipy miały jeszcze fenomenalne okazje, ale fantastycznie spisywali się bramkarze obu ekip i bramek w trzeciej odsłonie już nie zobaczyliśmy, a to oznaczało, że w Krakowie potrzebna będzie dogrywka.
W niej długo na bramkę nie czekaliśmy, bo już 97 sekund od rozpoczęcia dogrywki,na fenomenalny, zjawiskowy i skuteczny rajd zdecydował się Matthew Sozanski, który zapewnił gościom bonusowy punkt za zwycięstwo w dogrywce.Źródło: Hokej.net 18 grudnia 2024 [2]